film mi się podobał. Coś w stylu horrorów lat 80/90. Nie ma rąbania siekierą, więc gimbazie wyda się nudny.
Ja juz dawno do gimbazy nie naleze, a film wcale mi sie nie podobal. Byl wrecz tragicznie nudny i zalosny. Horror? Tak, jesli oglada to 7latek. Nie polecam
Popieram w całości. Bardzo dobry film ale nie dla wsi. Tamci niech oglądają "Masakrę piłą spalinową z Teksasu" lub "Piraniokondę"
Mi też się podobał :) Coś innego niż te wszędzie ogarniające egzorcyzmy, albo lejąca się krew. Dostał ode mnie mocne 6.
Raczej dla dzieciaków. Wszyscy przewracają się na schodach, upadają i nie potrafią włączyć światła, ani opędzić się od wróżek, działają nieracjonalnie.Dzieci może się przestraszą. A dorosłym to raczej powinno być szkoda czasu na oglądanie takiej "bajki". Ani straszy, ani śmieszy, ani ciekawi (no może trochę na początku) a mnie wręcz denerwowała głupota bohaterów i fatalny poziom aktorski. No i pakt z papieżem też mogli sobie twórcy darować (choć ten wątek akurat mnie rozbawił).
Zgadzam sie horrorem to to nie jest, zero jakiegokolwiek budowania napiecia. Niczym "Gremlins", ktore prawde mowiac sa o niebo lepszym rodzinntm kinem :)
Jestem w gimnazjum i film mi i moim koleżanką się podobał. Buł dużo lepszy niż te w których psychopata lata z siekierą.
Mnie wynudził, nawet udało mi się przespać, a owe "rąbanie siekierą" nie ma z tym nic wspólnego (nawet nie lubię takich klimatów). Dla mnie idealny horror to taki który albo trzyma w napięciu, albo sprawia, ze człowiek co chwila podskakuje ze strachu. Tylko raz się wystraszyłam (gdy Sally zobaczyła pod kołdrą to coś), a fabuła była tak porywająca, że udało mi się zasnąć. Wolę jedną porządna zjawę niż kilka małych stworków rodem z filmu fantasy, a nie horrorów, które można pokonać packą na muchy. Ponadto lubię jak horror jest bardziej autentyczny, bo łatwiej mi uwierzyć w istnienie złych mocy i demonów niż tych szczurów, które za długo mieszkały w reaktorze w Czarnobylu...
Ponadto już do znudzenia mamy identyczną jak w innych horrorach sytuację rodziną., Dziecko jest nawiedzone, kobieta mu wierzy, wie, że w domu czai się jakieś zło i chce go opuścić,m a jej partner reaguje na to złością, mówi, że nie ma takiej opcji. Taką scenę widziałam miliony razy, już mogli sobie darować tę rozmowę Kim z partnerem na temat opuszczenia domu, bo wiedziałam jak zareaguje. To powielanie takiej sytuacji wszędzie gdzie się da już naprawdę jest nudne i przewidywalne.