Pamiętam kinową emisję tego filmu w 1986 roku. Przykro mi to powiedzieć, ale mimo powtórek i opublikowaniu na DVD, nie jestem zadowolony z takiej sytuacji. Ani razu nie powtórzono tego filmu z polskimi dialogami aktorów. Do dziś nie mogę zapomnieć tamtego dubbingu. Jednym z tych polskich aktorów, który nadał ton temu filmowi był nieżyjący już Edmund Fetting. Wyrzucając te robotę z obiegu kulturalnego depcze się tamten dorobek. Młodsi widzowie nigdy w ten sposób nie dowiedzą się, jak kiedyś wyglądała polska szkoła opracowywania filmów. Kto i dlaczego bezczelnie zamazuje historię polskiego aktorstwa w dziedzinie dubbingu z minionych lat? Dlaczego marnuje się publiczne pieniądze z abonamentu na ponowne tłumaczenia filmów (odkrywają Amerykę, czy co?)?. Niemcy nie wstydzą się i na swoim rynku filmowym publikują i emitują zdubbingowane oryginalnie opracowane produkcje. Zależy im na oryginałach roboty swoich aktorów z lat minionych. Chyba są bardzo ubodzy, bo nie stać ich na pakowanie publicznej forsy dla kolesiów na tłumaczenia?! To żart, oczywiście. A my, co? Paniska pełną gębą! Co nam tam komunistyczne aktorstwo! Chrzanić je! Wciskajmy ciemnemu ludowi kit i sponsorujmy znajomków z nieswoich pieniędzy. Kto to sprawdzi?! Kogo to w ogóle obchodzi?! Zamknie się gębę krytykom tego stanu rzeczy wyzywaniem ich od „komuchów” czy innych „frajerów”
Ten proceder dotyczy też niestety wielu innych filmów z tamtego okresu
Wersję polską do NES zrealizowało prężnie wówczas działające Studio Opracowań Filmów w Warszawie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Studio_Opracowa%C5%84_Film%C3%B3w_w_Warszawie
Jeżeli ktokolwiek ma dostęp do archiwum tej zlikwidowanej instytucji to proszę o kontakt, o ile oczywiście archiwum takowe w ogóle jeszcze istnieje. Jest jeszcze jedna możliwość uratowania dubbingu do tego filmu - jedyna istniejąca kopia eksploatacyjna na taśmie 35mm która jest w posiadaniu Filmoteki Narodowej. Mimo że kopia nie jest kompletna (w kilku miejscach paruminutowe braki) to warto by było wykonać digitalizację choć samej ścieżki dźwiękowej. Niestety ścieżka jest monofoniczna, optyczna czyli dopiero trzeba by z niej wykonać miks wielokanałowy. Niestety nikomu na tym nie zależy więc chyba skazani jesteśmy na utracenie tego skrawka dziedzictwa narodowego, którym też w końcu jest dubbing.
tak,też pamiętam tą wersję z kina,najbardziej głos Damięckiego i mimo ze lubię oglądać zwykle wersje w orginale to chętnie bym obejrzała z polskim dubbingiem bo pamiętam ze był świetnie zrobiony
Eh może dzisiaj w końcu obejrzę ten film.
Miałem oglądać w kinie z klasą, pieniążki na bilet zapłaciłem, ale do kina nie poszedłem bo zaspałem :)
Teraz wiem co straciłem.
Ciekawe który był wtedy rok ?
Nie zgadzam się z tym. Dubbing dubbingowi nierówny. Akurat w filmach animowanych to nie najlepsze rozwiązanie. Nawiasem mówiąc, obecne filmy animowane są przegadane. Dawniej w tych produkcjach tego typu liczyła się akcja a nie paplanina. Weźmy dla przykładu radziecki „Ja ci jeszcze pokażę!”. Dubbing zniszczył esencję humoru. Bez „nu pogodi” to już nie to samo. Przegadanie widać też niestety nawet w przypadku współczesnych animacji Disneya. Kiedyś wyglądało to o niebo lepiej.
Przegadywanie filmów animowanych to inna historia. Zdubbingowanych filmów fabularnych nie jestem w stanie obejrzeć (doskonały przykład "Star Wars"). Myślę, że to głównie kwestia przyzwyczajenia. W Niemczech dubbinguje się wszystko; pewnie już do tego przywykli.
Zgadza się! W „ Gwiezdnych Wojnach” dubbing mnie po prostu mierzi. Wolę napisy. Nie wiem na czym to polega, ale kiedyś w Polsce dubbing był naprawdę na świetnym poziomie. Dzisiaj to dziadostwo, bo aktorów mamy dziadowskich! Ale to już zupełnie inna historia. W „słusznie minionym okresie” historii Polski moim zdaniem nie wszystko było do bani, zwłaszcza w dziedzinie kultury. Tak ja to postrzegam i dlatego brak możliwości wyboru wersji dźwiękowej (w niektórych filmach i serialach, które pamiętam sprzed lat) jest dla mnie zasmucający. Dzisiaj, w dobie DVD opublikowanie opcjonalnie fenomenalnych dokonań dubbingu nie stanowi bariery technicznej. Jest jednak coś innego, co blokuje taką możliwość. To niezrozumiałe dla mnie opory mentalne wśród naszych możnowładców. Ale to temat na odrębną dyskusję.