PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8103}

Niekończąca się opowieść

Die Unendliche Geschichte
7,3 74 586
ocen
7,3 10 1 74586
7,2 10
ocen krytyków
Niekończąca się opowieść
powrót do forum filmu Niekończąca się opowieść

jakie imie na koniec wykrzykuje Bastian???Mortaya???nie umiem sie wsluchac chociaz film
ogladlam wiele razy...

moniqamit

Moonchild.

ocenił(a) film na 6
Adahn

MonsterTruck

ciosina

Mastermind.

użytkownik usunięty
szarobury1321

MisterMuscle

ocenił(a) film na 9
moniqamit

oto jest pytanie , które dręczy mnie przez większą część mojego życia i tak już chyba zostanie... zawsze obstawiałam jakąś formę Marii, ale nic pewnego

annikki27

Wykrzykuje Moonchild co w polskim tłumaczeniu daje Dziecię Księżyca ;)

ocenił(a) film na 10
Nicolaus90

ha ha ha a myslalam,ze tylko ja nie umiem sie wsluchac:} teraz mi lepiej;]nie jestem sama :D

moniqamit

Wykrzykuje imię swojej matki - Martha ....

ocenił(a) film na 8
moniqamit

a kto mi wyjaśni, co symbolizuje utopienie się konia? Co autor chciał przekazać. Nie czytałem ksiązki

ocenił(a) film na 7
don82

Symbolizuje smierć konia.

ocenił(a) film na 8
kamil12580

jak może śmierć symbolizować śmierć. To nie ma sensu. Nie na tym to polega. To że koń przestał istnieć wszyscy wiemy...a co to symbolizuje ?

don82

skłaniam się ku odpowiedzi, przedprzemówcy. śmiuerć konia symbolizuje śmierć konia. szoczek..a jednak

ocenił(a) film na 8
dzialajlajzo

to nie jest symbolika.

ocenił(a) film na 10
don82

Moim zdaniem symbolizuje utratę nadziei. Koń był dla chłopca największym przyjacielem i kompanem podróży. Podczas, gdy ludzie w świecie rzeczywistym tracili wyobraźnię i wiarę w bajki, on musiał zachować wiarę i nadzieję w obliczu śmierci przyjaciela, by móc wypełnić misję. Tak to odbieram.

ocenił(a) film na 10
don82

Tak, to nie jest symbolika, nie wszędzie ona musi być. Po prostu miało być dramatycznie, no i się udało. Jak wyżej. Śmierć konia symbolizuje śmierć konia.

Aldirien

Osobiście mam zdanie takie jak Magdalena_42w -Śmierć konia symbolizuje właśnie brak nadziej i wiary ....

ocenił(a) film na 10
buterfly

A co, gdyby to nie miało drugiego dna? Po co wszędzie doszukiwać się ukrytych podtekstów? Polecam odcinek South Park o mosznie makglutojajcu.

Aldirien

Akurat to jest dość łatwe do oczytania drugie dno ;) - Słowa Bastiana który czytał książkę także to potwierdzają - ''Każdy wiedział, że ten, kto pozwoli, by ogarnął go smutek utonie w bagnie''.

buterfly

To całkiem ładna symbolika, jednak warto pamiętać, że każdego, kto wstąpił na te bagna ogarniał smutek przez co robił się ciężki, a bagna go wciągały. Tak więc to, co stało się z koniem było naturalne dla tego miejsca. Atreyu nic nie groziło, ponieważ miał na szyi amulet od Dziecięcej Cesarzowej. Ponadto Atreyu oczywiście cierpiał po utracie konia, był smutny choć nie stracił nadziei (czy też raczej nie tyle nie stracił nadziei co czuł się w obowiązku dalej dążyć do wypełnienia zadania), więc dopisywanie do tej sceny takiej symboliki jednak jest dosyć naciągane. Koń po prostu uległ wpływowi Bagien Smutku. Jak to się mówi, czasami koło jest po prostu kołem.

Eleonora

Jak dobrze zauważyłaś Atreyu nie stracił nadziej, dlatego tez uważam że nie utonął w bagnach - Zresztą nazwa bagien, nie jest raczej przypadkowa .

buterfly

Atreju był odporny na wpływ Bagien Smutku i nie utonął ponieważ miał na sobie amulet od Dziecięcej Cesarzowej. Analogicznie kiedy miał go na szyi nie przyciągała go nicość pochłaniająca Fantazjanę, a kiedy zdarzyło się, że amulet stracił już temu przyciąganiu ulegał tak jak każdy inny mieszkaniec tamtego świata. Koń nie był chroniony amuletem przez co uległ przytłaczającej melancholii emitowanej przej bagna. Ta scena po prostu pokazuje jak te Bagna działały (jakiego rodzaju przeszkodę nie do przebycia dla zwykłego mieszkańca Fantazjany stanowiły) jak również jak działał znak (amulet) Dziecięcej Cesarzowej. Bez tej sceny widz czy czytelnik by tego nie wiedział. Co do ochronnego działania amuletu to jest oczywiście jeszcze więcej scen, w których to działanie jest uwidocznione m.in. w odniesieniu do nicości czy np. wzroku sfinksów, czy ognistego lwa (w książce), jednak ten mroczny wpływ Bagien Smutku poznajemy i możemy zrozumieć właśnie jedynie istnieniu tej sceny śmierci konia.

Eleonora

Wybacz ale gdyby to on sam w sobie nie pokonał smutku, to wątpię żeby zadziałał ten magiczny amulet .

Ale oczywiście każdy ma prawo do odebrać tej sceny inaczej .

buterfly

W obliczu śmierci konia Atreju kompletnie właśnie poddał się smutkowi, więc nie ma tu mowy o jakimś zwalczaniu smutku u niego. Tyle że ponieważ miał na sobie amulet chroniący go przed wpływem Bagien Smutku nie ogarnęła go tak potężna melancholia, by chciał umrzeć. Wyraźnie jest podkreślone w tej scenie, że chroni go amulet. Atreju nawet chce w związku z tym zdjąć amulet i nałożyć na konia, żeby go uratować, jednak koń tego nie chce, ponieważ amulet przeznaczony został konkretnie dla Atreju i Atreju miał do wypełnienia ważne zadanie.

Jak już napisałam, szczególnie w książce jest dużo więcej scen, w których mowa o działaniu ochronnym amuletu. Dawał on ochronę także wobec wpływu wzroku sfinksów, sprawiał, że nosząca go osoba mogła przebywać w pobliżu, a nawet dotykać ognistego lwa i nie obracać się w popiół, podpowiadał jaki obrać kierunek. I, co też bardzo istotne i często podkreślane, chronił przed przyciąganiem pustki, pod wpływem którego mieszkańcy Fantazjany po prostu w nią wchodzili zamiast od niej uciekać. Dziwne dosyć, że wątpisz w działanie amuletu, bo odgrywa on dość kluczową rolę w tej opowieści. Amulet był znakiem/emanacją Dziecięcej Cesarzowej, która była jakby sercem/istotą całej Fantazjany. Dlatego pozwalał osobie noszącej go na częściowe jakby wyjście poza ramy tej krainy i dlatego też był w stanie uchronić przed działaniem czy to Bagien Smutku, czy innych wpływów ściśle ograniczonych do Fantazjany.

Eleonora

'' Atreju nawet chce w związku z tym zdjąć amulet i nałożyć na konia, żeby go uratować, jednak koń tego nie chce, ponieważ amulet przeznaczony został konkretnie dla Atreju i Atreju miał do wypełnienia ważne zadanie.'' - W takim razie będę musiał sobie przypomnieć film bo już nie pamiętam tej sceny ;)

Eleonora

Akurat miałem okazji oglądać ponowie film i nie było w nim sceny próby przekazania amuletu przez Atreju koniowi - Natomiast to sam Atreju stwierdził że ma za zadanie uratować Cesarzową i krainę Fantazji i że nie może się teraz poddać, z filmu też bardziej wynika że amulet ma go chronić przed zbliżającą się nicością .

Co do książki to dawno jej nie czytałem wiec tutaj nie będę spekulował - Choć pamiętam że było w niej więcej symboliki ;)

buterfly

Tak, ja akurat jestem w trakcie czytania książki dlatego miałam tę scenę na świeżo. Film oglądałam dawno więc wierzę na słowo, że ta scena jest w nim w ten sposób uproszczona.

Eleonora

Swoją drogą chętnie zobaczyłbym nową wersje ''Niekończonej się opowieści'' - Tym razem właśnie bardziej wierną książce .

buterfly

Znaczy nową w sensie takiej, jaka jeszcze nie została nakręcona, czy którąś z tych wersji innych nieco nowszych już powstałych? Bo widzę, że całkiem sporo było ekranizacji. Wcześniej nie sprawdzałam i myślałam, że jest tylko ta, pod którą piszemy i jeszcze serial. Z tymże ja jednak bardzo lubię tą ekranizację. Ma efekty specjalne w starym stylu, takie bardziej, że tak powiem kukiełkowe, i mi to jakoś bardzo pasuje, bo mocniej działa na moją wyobraźnię niż nowoczesne efekty. Ważne jest dla mnie to, że te poszczególne elementy typu np. Smok Szczęścia były takie dosłownie namacalne, a nie jedynie istniejące na komputerze. O dziwo nie jestem nawet w tym odosobniona. Trochę osób też tak to odbiera. To jest dla mnie ogromny plus - właśnie te efekty. Natomiast jeśli chodzi o odwzorowanie książki to myślę, że chyba osiągnęli złoty środek. Zachowali wierność podstawowym ideom, ale nie szli w skrajne odwzorowywanie powieści i przykładowo Atreju nie ma oliwkowej skóry i niebieskoczarnych włosów. W książce te kolory były w porządku, ale na ekranie wyglądałoby to raczej głupio i nienaturalnie. To ciekawe właśnie zresztą, że coś takiego w książce wypada naturalnie i jest zgrabną oznaką tej inności Fantazjany, a w filmie czy serialu już by to raczej - no, przynajmniej dla mnie - wyglądało na siłę i sztucznie. Serialu nie oglądałam, ale rzuciłam kiedyś na niego trochę okiem i tam zdaje się odwzorowali te kolory i wręcz mnie to odpychało. W ogóle ta książka jest według mnie z gatunku tych, które lepiej sprawdzają się bez ilustracji, kiedy na kreację wyobraźni wpływa jedynie tekst. Bardzo lubię ilustracje Boratyńskiego i mam wydanie z nimi, ale zaczęłam czytać inne - bez ilustracji - i będąc w trakcie stwierdzam, że bez ilustracji jest jednak znacznie lepiej. Wyobraźnia bardziej się rozpędza. Ilustracje by ją deformowały i blokowały. I choć takie piękne te autorstwa Boratyńskiego to kiedy już znam treść nie pasują mi do książki.

Książka, jak napisałeś, jest pełna symboliki. Naprawdę świetna. Powiedziałabym, że wręcz metafizyczna. Nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobra. Ten motyw ze znikaniem Fantazjany przez to, że ludzie przestają wierzyć czy też mieć kreatywną wyobraźnię (jak i przeobrażanie się istot Fantazjany w kłamstwa - tego rodzaju niesamowite, a bardzo celne, spojrzenie na deformacje wyobraźni/fantazji - tego jakie daje efekty i w jaki sposób różni się dobre/prawidłowe wykorzystanie wyobraźni od złego/nieprawidłowego) mógłby być tak zwykły jak w wielu innych baśniach czy powieściach, bo w końcu to całkiem nierzadki motyw, jednak w "Nie kończącej się historii" jest to dużo głębsze. Idea Dziecięcej Cesarzowej jako istoty w sensie rdzenia istnienia krainy fantazji - sama ta jej nazwa, czyli podkreślenie związku wyobraźni z dziecięcym wiekiem, czyli czasem gdy wyobraźnia działa silniej i jest jednak czystsza niż u dorosłych, u których jest już zwykle dość skostniała i mocno przepełniona kłamstwem (aż w końcu całkowicie nawet zmieniona jedynie w kłamstwo - tego rodzaju zmyślanie, a nie pozytywne kreacje) jak i jej funkcjonowanie i w tym pomysł na ratowanie Fantazjany i przywołanie Bastiana przez zapętlenie krainy fantazji - wypada to naprawdę genialnie. To taka jakby mitologia - jakby Dziecięca Cesarzowa była boginią wyobraźni - pasuje do niej też ta druga nazwa Złotooka Władczyni Pragnień, świetnie podkreśla związki pragnień z wyobraźnią, i pasuje też w końcu to nowe imię Dziecię Księżyców, bo kojarzy się ze śnieniem, więc też domeną wyobraźni i podświadomości w związku z tym znowuż pragnień i naszej prawdziwej istoty, tego jakimi jesteśmy wewnątrz. To jak Bastian wchodzi do tego świata Fantazjany i że przybiera w nim postać inną niż jego fizyczna z jawy (odwzorowującą jego prawdziwe wnętrze, w końcu też z negatywnymi jego stronami). Wyszła naprawdę mądra i głęboka powieść poruszająca tematykę natury istnienia, natury jawy i snu czy wyobraźni, tego na ile co jest realne - bo niekoniecznie to, co na jawie, co niby takie rzeczywiste, jest tym realniejszym. Fajnie kiedy tego rodzaju tematykę porusza powieść na swój sposób przeznaczona bardziej dla młodszych czytelników. Że docenia ich potencjał zrozumienia i podaje tak głębokie treści i podaje je w sposób nie infantylny. Bardzo ciekawa powieść.

Film oczywiście nie jest w stanie oddać tego wszystkiego, jest zdecydowanie prostszy. W porównaniu do książki wypada więc niejako słabo, ale ja go raczej traktuję jako dodatek, trochę hołd dla książki, coś w tym stylu i przy takim podejściu bardzo mi się podoba. Ma ten klimat "wszystkomożliwości", którego próżno szukać we współczesnych produkcjach. Przywraca właściwe priorytety, podstawowe wartości (docenienie dobroci, uczciwości, odwagi). We współczesnym świecie wynoszącym na piedestał powierzchowność, karierowiczostwo, pustkę, to takie miłe przywracanie wiary i odzyskiwanie prawdziwego sensu istnienia.

Eleonora

Osobiście też traktuje ten film jako dodatek - Ale również cieszę się że twórcy znaleźli właśnie złoty środek i też nie przesadzili z ilością symboliki która też mogłaby przytłaczać .

Osobiście chętnie zobaczyłbym nową wersji ''Niekończącej się opowieści'', chociażby z czystej ciekawości bo też każdy reżyser/scenarzysta ma zapewne swoją wizje Fantazji ;)

ocenił(a) film na 10
don82

To były Bagna Smutku. Nie wolno było tracić nadziei i się smucić bo szło się na dno. A szli juz sporo i chyba się koniowi już nie chciało no i klops.
- jak w życiu. Będziesz biadolił to też się utopisz.
:)

moniqamit

Ten film to żadna rewelacja, ale sztuczny przeciętniak klasy B.

pawel_nowakk

Ale może napisz dlaczego tak uważasz - Bo na razie jedyne krytykujesz produkcję bez podania żadnych konkretnych powodów ?

buterfly

Bardzo prosty, dziecinny (wiadomo że dla dzieci), ale co najgorsze głupkowaty. Ta kraina fantazji nie miała żadnych ciekawych przedstawicieli, a jedynie jakieś bezsensowne stwory.
A zobacz chociażby walkę głównego bohatera z Gmorkiem. Totalna żenada.
Poza tym sztuczne to bardzo. Kraina fantazji wyglądała jak teatrzyk.

pawel_nowakk

Owszem miała ciekawe stwory - Wystarczy wymienić Morla, Pożeracz skał .

Co do sztuczności - W tamtych czasach była to i tak jedna z najdroższych produkcji, owszem dla obecnego widza efekty wyglądają sztucznie jednak dla widzów z 1984 roku to było wizualnie cudo .

ocenił(a) film na 10
pawel_nowakk

Dziecinny film dla dzieci. Spoko powód do skrytykowania produkcji. Dla mnie nawet teraz ogląda się wspaniale,dzisiaj oglądałam go ze swoim synkiem i wiesz co ? Jakoś nie zauważył tego teatrzyku,bezsensownych stworów....

mon_star

Wiek oglądającego zawsze ma duże znaczenie.

pawel_nowakk

Większe znaczenie od wieku, ma też upodobania filmowe danego widza ;)

ocenił(a) film na 10
moniqamit

To ja też mam pytanie: jak się nazywał ten medalion, który jest na okładce książki? Chodzi mi to po głowie i nie mogę sobie przypomnieć...

vereda

Auryn :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones