no mamy tu tych 3 kolesi, ktorzy sie włocza po osiedlu i gadaja o d. maryni i o tym jak nienawidza policji no i wlasciwie nic sie ciekawego nie dzieje, moze film ten porusza wazne problemy jakichs biednych mniejszosci rasowych ale kogo to obchodzi? mnie chyba nie bo prawie zasnelem przed koncem
takie filmy sa moze i komus potrzebne - ok, ale zanim sie zacznie krecic film to wypadaloby napisac ciekawy scenariusz ktory wciagnie widza a nie taka popierdolke o niczym
Też może kiedyś zrozumiem.
Nigdy nie byłem wcieleniem X kótre miało drugie zycie i robiło to na co miałoby ochotę alterego Y.
To taki film dla zbuntowwanych poszukujących niewiedzących - w większości.
Nie moglem się jakoś wczuć w jego sytuację.
Jest to nienajgorszy film i wrzuciłbym go do szredera ale drugi raz w życiu go nie obejrzę.
Najlepiej uciąć rozmowę 'nie zrozumiałeś, może kiedyś...' i od razu poczuć się lepiej, że to tylko ja tak głęboko wchodzący w temat jestem w stanie uchwycić prawdziwy, jedyny, ukryty dla innych sens.
Ja zrozumiałam, jak podejrzewam większość bo trudno tam o jakieś ukryte mocno przeżycia i uważam że to co zobaczyłam to za mało by uznać film za arcydzieło, rewelację czy chociażby bardzo dobry.
ten film nie jest o tych kolesiach, ten film ma pokazać dokąd zmierza rozwarstwione społeczeństwo gdzie nieliczni mają szanse na życie w dobrobycie a ogromne masy pozbawione są wszelkich perspektyw
tak jak Hubert który jest dobrym bokserem chce sie wybić ale mimo talentu nie ma większych szans,to opowieść o wyniszczającej się cywilizacji
to historia społeczeństwa które spadając powtarza sobie "jeszcze nie jest tak źle"
dokładnie tak!! poza tym zwróćcie uwagę ze reżyser czy tez raczej scenarzysta przewidział w pewnym sensie masowe zamieszki w miastach całej Francji jakieś 10 lat później jeśli sie nie mylę. To jest również film o tym napięciu pomiędzy warstwami tego samego społeczeństwa. Dla mnie film jest bardzo dobry, teraz mam inne podejście ale oglądając go po raz pierwszy myślałem sobie: skąd ja to znam?...
Mylisz się... zamieszki we Francji to bardzo częste zjawisko,spowodowane są głównie właśnie przez niesprawiedliwą policje,która traktuje mniejszości narodowe o wiele ostrzej niż "rdzennych" francuzów...10 lat temu też były,zresztą na początku filmu zamieszczone są oryginalne zdjęcia z zamieszek właśnie z tamtego okresu.
Zgadzam się ,że też to znam,podobne sytuacje mają miejsce także na naszych rodzimych osiedlach...niestety.
Ozzy, zdajesz sobie sprawę, jak bardzo się skompromitowałeś swoim postem, chłopczyku? :) "to historia społeczeństwa, które..." :D:D Chłopie! Toż ty "Wilka i kruka" też pewnie potrafiłbyś odpowiednio zinterpretować! Gratulacje! :D Łopatologiczna, nudnawa gadka o tym, że chłopcy mieli pod górkę do szkoły. Śmieszne prostaczki.
jak dla mnie troszkę zbyt banlany i prostolinijny, na pewno nie można go porównywać z miastem Boga.
nie napiszę tak jak Twórca tematu iż jest to nieciekawy film, gdyż moim zdaniem warto go oglądnąć chociażby dlatego, że jest wart czasu przy nim spedzonego.
sam wystawiam solidne 6/10
szkoda, że większość ciekawych elementów społecznych o ktorych film wspomina zostały jedynie "ugryzione" przez rezysera i tak na prawdę oprocz solidnej drogi, którą podążają główni bohaterowie reszta wątków pobocznych jest jednie tłem, przez to cała historia jest zbyt banalna i prosta do rozczytania jak historia o Grunwalckim ( ktory był nie przystosowany do otaczającej go rzeczywistości ) oraz spadającym człowieku ( którego historia wiadomo jak się kończy ).
mimo wszystko polecam, ale bez rewelacji.
6/10? Według mnie to za mało. Film jest naprawdę bardzo dobry, trzeba jednak być skupionym co się ogląda, nie zobaczymy tutaj jakiś spektakularnych strzelanin, bójek itd, ale nie piszcie, że film jest banalny, prosty, nudny.. Trzeba go zrozumieć, może trochę się wczuć.
8/10.
/spoiler/
Przecież ta scena z Wieżą Eiffla genialna.
Jak dla mnie Nienawiść jest bardzo dobrym filmem, przede wszystkim świetny klimat, no i te niektóre sceny np. właśnie wspomniana już z Wieżą Eiffla, czy choćby końcowa scena są genialne
A co w niej jest niby genialnego? :D Jeżeli dla was takie sceny są genialne, to o was świadczy, że wiele wam do szczęścia nie trzeba, a na pewno nie o tym, jaki to film wspaniały. Średniak. Zmarnowany potencjał. Biedni imigranci otoczeni przez wrogi system z twarzą złego policjanta. Śmiech na sali.
Film prosty - trzech nierobów pałęta się, szukając jakiegoś przypału, jeden niby ma trochę więcej oleju w głowie, ale tylko niby. W to wpleciono złą policję, brak szans dla młodych ("ambitnych" jak widzieliśmy), opowieść dziadka i tekst o upadku społeczeństwa i mamy arcydzieło dla mas. Oczywiście nie pominięto taniego chwytu formalnego - czarno-białego obrazu. I ta scena z wieża - tak banalna, że aż żałosna.
Film słaby, nawet nie średni, po prostu słaby.
Kwestia gustu, mi bardzo przypasował, film nie ma w sobie jakichkolwiek odpowiedzi na ważne pytania,nie pokazuje rozwiązań. Nie opowiada o problemach mniejszości narodowych językiem naukowców, filozofów czy ekspertów, tylko zwykłych ludzi z bloku.Dobrze oddaje klimat osiedli dzięki czemu wierzę w to co widzę na ekranie. Film w udany sposób pokazuje ludzką głupotę, ostrzega i nic więcej a mi to wystarcza. Choć fabuła nie nadwyręża czaszki to wszystko jest tak zgrabnie zmontowane, że" Nienawiść" oglądałem z przyjemnością. Myślę, że jest produktem hermetycznym, od ziomków dla ziomków, jeśli komuś już na starcie filmu nie pasuje ten klimat to nie znajdzie już w nim nic wartego uwagi
jak ja uwielbiam jak ludzie jadą po sobie "nie zrozumiałeś filmu,dorośnij,kiedys zrozumiesz" Film ma łopatologicznie zobrazowane przesłanie a Wy zachwycacie sie nad tym jakże nudnym (tak,słowo nuda tutaj pasuje) obrazem złej policji,politycznych niesnasek,nietolerancji i determinacji ludzi żyjących w tym systemie. Chwilami ten film wydawał mi sie wręcz przygłupowaty, niestety za sam scenariusz dałabym 1,ale za polityczne odzwierciedlenie francuskich nastrojów,za montaż i niektóre detale dam 6/10. Film mógłby być naprawde dobry,gdyby napisał go ktoś inny.
zapewne zaraz rucą sie wielcy fani na mnie,ale nauczcie sie akceptowac zdanie innych,to nie boli,hm?
ja natomiast uwielbiam tych, którzy uwielbiają tych, którzy jeżdzą po sobie :) każdy ma swoje fixum dyrdum ;)