Wiem ze pewnie bede sie powtarzal jezeli chodzi o zachwalanie filmu ale coz po prostu dzis juz sie nie robi takiego kina. Pamietam ze pierwszy raz obejrzalem ten film w 1996 badz 97 roku na 2 w audycji Kocham kino. Mialem wtedy 13 lat i nie powiem zebym wszystko rozumial, ale zapadl mi gleboko w pamieci. I wlasnie jakies 2 lata temu przypomnialem sobie o Nienawisci bo mialem ochote obejrzec naprawde dobre kino. Do tej pory widzialem La Haine ponad 20 razy i jestem absolutnym maniakiem na jego punkcie. Zreszta po rozmowie z jedna francuska okazalo sie ze we Francji to film kultowy, w ogole byla bardzo zaskoczona ze ktos w Polsce widzial ten obraz. Co w nim takiego wspanialego? To wiedza wszyscy wiec nie chce sie powtarzac. Nadmienie tylko ze dla mnie bardzo wazne sa szczegoly i szczegoliki, ktore dopiero po obejrzeniu filmu pare razy rzucaja sie w oczy ( bletki OCB - tylko tych uzywam:), sreberko z milki w ktore zawijal Hubert kostke haszu, plakat Boba Marleya w pokoju Farida, slinienie sie Vinza na poczatku filmu, swietnie dobrana muzyka - zwlaszcza kawalek burnin'&lootin', ktory jest dla mnie swego rodzaju hymnem i wiele innych ktorych teraz sobie nie przypomne). Bardzo bym chcial obejrzec ten film w kinie jednak polskie realia jakie sa takie sa i ciezko ambitny film puscic w kinie jesli nie ma sie znajomosci. Marzy mi sie noc filmowa: la Haine, Trainspotting, Human Traffic :) jak na razie pozostaje mi zdobywanie nowych amatorow Nienawisci w akademiku ( na marginesie to wszystkich ktorych naklonilem do obejrzenia mozna zakwalifikowac do fanow tego filmu ). Moze ktos z forumowiczow zorganizuje pokaz polaczony z goraca dyskusja:) napewno sie pisze na to:)