Film bez żadnych upiększeń pokazuje problemy nienawiści na tle etnicznym we Francji choć mogące się odnosić również do wielu innych miejsc na Ziemii. Trójka kumpli z paryskiego blokowiska nie mając wielu perspektyw na przyszłość włóczy się po mieście. Każdy z nich jest pełen uprzedzeń wobec innych subkultur(choćby awantura ze skinami na ulicy), ale przede wszystkim wobec policji. Najmniejsza iskra może tutaj doprowadzić do tragedii. Niesamowicie sugestywnie wypadają młodzi aktorzy z których najlepiej prezentuje się Cassel dla którego jest to pierwsza tak poważna rola. Wywiązuje się on z niej znakomicie, a jego twarz cały czas wskazuje na to, że tylko szuka wszczęcia jakiejś zadymy. Do tego znakomicie poprowadzona narracja(ja ani przez chwilę się nie nudziłem) i przygnębiające czarno białe zdjęcia w świecie, który na razie nie ma szans na bycie kolorowym. Ode mnie zasłużone 9/10.