fajnie dyskutowaliście o scenie w kiblu, a co myślicie o scenie w której Vinz
widzi krowę? O co w tym chodzi? Efekt zbyt mocnego joint'a? Może chodzi o to że nawet coś tak absurdalnego jak krowa chodząca sobie pomiędzy blokami nie robi na nikim wrażenia?
Poza tym jaka scena wam się najbardziej podoba? Moim faworytem jest motyw jak chłopaki gaszą wieżę Eiffla.
No ta scena jest fajna , ale mi sie jeszcze podoba jak Vinz stoi przed lusrem , zapodaje gadkę z Taksówkarza ( nie wiem jak oni to zrobili , bo kolo stoi w lustrze , a z tyłu ni ma kamery ) , naciąga wyimaginowaną spluwę z dłoni i strzela jak z prawdziwego , to było w deche . Co do krowy , to może symbol właśnie tego , że w tym całym chaosie nawet krowa na blokowisku nie robi na nikim wrażenia pozdroo !!!
A scena z lustrem to spoko zagrywka. Ostatnio jak oglądałem film to zwróciłem uwagę na to, że gdy Vinz schyla się do umywalki nie jest już swoim odbiciem...dalej wszystko jasne:)