Całkiem ciekawy, nie za długi, co jest najważniejsze. Oglądnąłem go z przyjemnością, więc mogę polecić ten film innym. Ogólnie dobra, solidna sensacja, dobra również kreacja Lance'a Henriksen'a przez co daje filmowi ocenę 7/10.
Ja też oglądałam wczoraj ten film, przyjemnie mi się oglądało. Fajnie jest nieraz popatrzeć jak jeden mężczyzna bije wszystkich:) I te jego kopy. U mnie ocenka 6/10 ale naprawdę również polecam:) Pozdrawiam.
Dokładnie zgadzam się z wami;) też oglądałem ten film w świąteczny wieczór;) stylem przypomina filmy ze Steven Seagalem badź też Van Dammem;) aczkolwiek nie był tak bardzo papierowy. Znakomita muzyka Charlesa Bernstein, która przywoluje lata 80 a nie zapominajmy, że film powstał na poczatku lat 90. Niezłe sekwencje walk, całkiem ciekawa fabuła jak na film klasy B(chyba można tak napisać). Jeśli lubi ktoś w obrazy gdzie jedna osoba walczy ze wszystkim i przeciw wszystkim to można mu śmiało polecić. Na nudny w repertuarze świąteczny wieczór w telewizji ten film bardzo dobrze umilił mi czas przed snem=)
aaaa zapomniałem dodać, że film głównie zaintersował mnie przez role Lance'a Henriksena;) pamiętnego Bishopa z Aliens;) Niemniej i tak się nie zawiodłem. Pozdrawiam
Zgadzam się z Wami, film też mi się podobał- jak na film akcji to w pełni mnie usatysfakcjonował- nieźli aktorzy, dali radę wg mnie, wartka akcja, nawet ciekawa fabuła, fajna muzyka, odrobina humoru. Spełnił wszystkie wymagania swego gatunku- dużo walk, strzelanin, pościgów. Też mi się podobała kreacja Devlina, ale i inni zagrali poprawnie wg mnie. Nie mam co do filmu specjalnych zastrzeżeń. Mnie się podobał.