PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=97041}

Nieustraszeni bracia Grimm

The Brothers Grimm
6,5 70 706
ocen
6,5 10 1 70706
6,0 20
ocen krytyków
Nieustraszeni bracia Grimm
powrót do forum filmu Nieustraszeni bracia Grimm

5-/10

ocenił(a) film na 5

Oto dobitny przykład tego, jak można zepsuć świetny pomysł. Mogła powstać rewelacyjna baśń w klimacie mrocznych opowieści braci Grimm, lecz niestety reżyser chyba uznał, że pomysł udźwignie cały film i zaprzestał na tym. Czego zabrakło? Praktycznie wszystkiego. Mam wrażenie, że na planie nie było żadnego reżysera, wszystko toczy się w oparach chaosu. Czasami nie wiadomo jaka tu właściwie była idea. Sceny rodem z horroru mieszają się z fantastyką, aby potem przejść w komediowy żargon (wyjątkowo kiepski swoją drogą), pokazać flaki kota, a ostatecznie przejść w pełen mainstream. Szczególnie beznadziejnie są zrealizowane sceny akcji, które kompletnie nie trzymają w napięciu, na dodatek są strasznie chaotyczne. Nie dziwiło by mnie, gdyby za całość był odpowiedzialny jakiś amator, ale przecież mamy tu do czynienia z twórcą tak cienionych filmów jak "12 małp", "Las Vegas parano" czy cykl Monty Pythona. Montażystę to chyba wzięli z warzywniaka, tak beznadziejnie zmontowanego filmu dawno nie widziałem. Scenariusz bzdurny, mętny i bez wyrazu. Czasami też się zastanawiałem, gdzie niby się podziały te 80 milionów dolarów, które stanowiły budżet. Wszystko tu wyglądało strasznie tanio, efekty specjalne to prawdziwa groteska. Warto obejrzeć scenę w brzuchu konia, na miejscu reżysera nie wsadziłbym tego nawet do "deleted scenes" w wydaniu dvd. Pierwsza część "Władcy Pierścieni" kosztowała tylko 13 milionów więcej, a widać chyba dosyć sporą różnicę. Jedynie broni się dobra scenografia, dzięki której udało się utrzymać klimat. Zdjęcia kręcono w Czechach, które wyglądają tutaj naprawdę ładnie. Muzyka również dodawała atmosfery, ale bez wodotrysków. Miałem nadzieję, że obraz Gilliama będzie chociaż trzymać wysoki poziom aktorski, gdyż obsadę udało się dobrać świetną. Niestety, Matt Damon w swej roli jest strasznie antypatyczny (chociaż jest to pierwszy raz, gdzie nie kojarzy mi się z ciotą), a Monica Belluci jak zwykle skupia się tylko na uwodzicielskim wzroku. Peter Stormare zamiast uśmiechu wzbudza grymas irytacji. Broni się jako tako Heath Ledger, chociaż gdybym obejrzał ten film trzy lata temu, to nie byłbym zadowolony, że zagra Jokera w "The Dark Knight". Fajną niunią jest za to Lena Headey. Niestety, świetny pomysł utopiono w kałuży głupoty, beznadziejnego humoru i kiepskiej reżyserii. Szkoda, że za ten projekt nie wzięli się Tim Burton lub Guillermo del Toro. Tak niestety mamy gorszą wersję "Jeźdźca bez głowy", którą ratuje jedynie dobry klimat. 5-/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones