Czyżby końcówka filmu wskazywała na to, że szykuje się kolejna część, w której główną rolę odegrają tym razem baśnie Hansa Christiana Andersena? Chodzi mi o motyw lustra z "Królowej Śniegu".
fajna bajka: 7/10 (5 za scenografię, 1 za kostiumy, 1 za ludka ze studni).
nadeszła zaraza, a królewna chciała być piękna. OK. ale . . . .
1.skąd wzięła zaklęcie, które miało ją utrzymywać przy życiu?
2.i kto ją oszukał z tym zaklęciem, że właśnie tylko utrzymywało przy życiu, a nie też w wiecznej młodości?
3.i dlaczego po ubiciu 12 dziewczynek miała znów stać się piękna i młoda? tak mówiło zaklęcie? ale czy to samo, dzięki któremu stała się wiecznie żywa, czy inne, dzięki któremu się wycwaniła, mówiące "zbierz mi 12 pięknych dzierlatek w grobach wokół wieży, sprowadź księcia, by cię pocałował, a wtedy odmłodniejesz"? jeśli tak, to skąd miała to drugie zaklęcie?
4.i skąd wiedziała jak czarować, skoro była tylko królewną, nie czarodziejką?
5.i skąd wzięła swojego sługę wilka i dlaczego nie wrócił on później do wioski?
6.i dlaczego pani Tropicielka balowała w najlepsze na koniec, wiedząc, że nie wrócił?
7.i dlaczego drzwi do wieży były zamknięte (tzn. dlaczego ich nie było)?
ktoś wie/pamięta?
SPOILER
Hmm... Dobre pytania. Odpowiem na te, na które CHYBA znam odpowiedzi.
1. Baśń jak to baśń. Może z jakiejś czarodziejskiej księgi... Chyba była jakaś w filmie...
2. Nie znam odpowiedzi. Może ona wiedziała, że KIEDYŚ znowu będzie piękna i sama się na to pisała.
3. Dlaczego akurat 12 nie wiem, ale pewnie miała im odebrać młodość i urodę. Może to jedno zaklęcie w dwóch częściach? Pierwszą część wypełniła, aby nie umrzeć, a drugą żeby odzyskać urodę.
4. Wierz mi, nawet w dzisiejszych czasach kobiety są gotowe na wszystko aby tylko zatrzymać czas... No i znowu przychodzi mi na myśl księga...
5. Sługa wilk był ojcem Angeliki (tropicielki). Zabłądził zimą w lesie. Był umierający a ona wbiła mu szpilę w serce i został jej sługą. Tylko jak wlazł do tej wieży???
6. Bo pogodziła się już ze śmiercią ojca. No i odzyskała młodsze siotry.
7. Drzwi do wieży nie było bo królowa (czy tam księżniczka) zamknęła się tam przed zarazą. Czyli żeby nikt zakażony do niej się nie zbliżył. Ale zaraza i tak przyszła do niej z wiatrem.
No fakt. Jeśli by dogłębnie zanalizować ten film, to ma kilka niedorzeczności. Ale spodobał mi się, bo jest dość nietypowy. Taka baśń o baśniach... No i niesamowity Cavaldi. Stormare musiał się napracować nad akcentem:)
A pytanie nr 8 brzmi: kto kochał Angelikę? kogo ona kochała?
1. by je zdobyć torturowała wieśniaków
2. ona sama nie zrozumiała treści
3. od wieśniaków
4. oj...a połowa wioski też jakoś umiała
5. hehe...bo ona mu wbiła takie cudeńko w serducho i ona była jego królową bo ona go wcześniej omamiła i on sie w niej zakochał
6. lol. może nie był dobrym ojcem, haha
7. właśnie. ciekawe jak tam weszła. któś jaą zamurował?? czy co??
pytanie numer 8
wg. mnie Jakub kochał Angelikę, ale ona kochała Willa. Ale to tylko moje odczucia.
Drzwi w wieży były, oczywiście. Wskazuje na to scena, gdy jest pokazana z góry zniszczona wieża, wówczas widać ruiny schodów, a przecież nikt nie budowałby schodów po nic, musiało być wejście do owej wieży, ale je zamurowano. ;)
Dzięki za odpowiedzi.
Przepraszam, jeśli za bardzo się czepiałem. Podczas seansu jadłem naczosy i chrupanie nie rzadko zagłuszało dialogi, więc film wypożyczyłem i obejrzałem jeszcze raz.
Oczywiście od początku zakładałem, że baśń rządzi się swoimi prawami, więc nie wszystko da się racjonalnie wytłumaczyć, aczkolwiek zawsze w filmie potrzebne jest mi wytłumaczenie jakiekolwiek.
Wiemy już o przodkach wieśniaków, poddanych nowego króla, który zbudował w lesie miasto, znających magię nieśmiertelności (tu nie możemy się już zagłębiać skąd ją znali, bo takie historie w baśniach to nic nowego -- znali i już, zapewne od eonów). Zła i piękna królowa torturowała tych przodków, by zdobyć zaklęcie wiecznego życia. Przyszła plaga, Monika zbudowała wieżę, ale nie pomyślała o wietrze (swoją drogą powstaje kolejne pytanie: Kwestia #1: Dlaczego w ogóle bała się zarazy, posiadając życie wieczne?). Gdy zaczęła się rozkładać, jej cudne ciało można było już tylko podziwiać w magicznym lustrze. Ale żebyśmy wszyscy mogli podziwiać jej wdzięki musiała (wg czaru nieśmiertelności, rozumiem) wypić krew 12 młodych kobiet (+ zaznać pocałunku, co też chyba było w kontrakcie). Dalszą część w zasadzie znamy. Ale. . . .... . . .. . . .
#2 "Ona wbiła mu szpilę w serce i został jej sługą."
> Mogliby scenarzyści dać choć minimalny opis tego przedmiotu, nie sądzicie? (Sama go sobie wytworzyła siedząc w wieży? Zły czarnoksiężnik podrzucił jej do okna? Kruk jej przyniósł w podarku?)
#3 Podobnie z lustrem. Toż to niesamowity magiczny przedmiot przedstawiający wyidealizowany obraz świata, a my dostajemy o nim tylko szczątkowe informacje. Mam rację?
#4 "Tylko jak wlazł do tej wieży???"
> To jest kolejna intrygująca kwestia...
"a wilka na gure do królowej brały kruki.... przecierz było pokazane"
> Hmm, ale dlaczego one i kto im rozkazywał?
#5 "Bo pogodziła się już ze śmiercią ojca."
> Już? Po paru godzinach? Bardzo szybko, śmiem rzec.
#6 "A pytanie nr 8 brzmi: kto kochał Angelikę? kogo ona kochała?"
> Ledger ją kochał prawdziwie, Damon kochał tylko jej ciało. Ona miała w dupie obu.
#7 "Drzwi w wieży były, oczywiście. Wskazuje na to scena, gdy jest pokazana z góry zniszczona wieża, wówczas widać ruiny schodów, a przecież nikt nie budowałby schodów po nic, musiało być wejście do owej wieży, ale je zamurowano. ;)"
> Prawda.
"a wilka na gure do królowej brały kruki.... przecierz było pokazane"
> Hmm, ale dlaczego one i kto im rozkazywał?
>> Tzn. dlaczego królowa miała nad nimi władzę? I dlaczego nie używała ich, by przynosiły jej młode kobiety, albo by pozbyć się intruzów?
#1 Bo to zaklęcie nie dawało jej wiecznego piękna, tylko marną wegetację w zastępstwie śmierci. Łudziła się, że zaraza się skończy a ona wyjdzie z tego bez szwanku.
#2 Pewnie "gratis" do księgi dostała:)
#3 W pewnym sensie. Oni jakoś tam piękniej nie wyglądali. Może to było odbicie jej pragnień?
#4 Kruki są intrygującymi stworzeniami. Magicznymi. Podobnie jak wilki. Często pojawiją się w baśniach i legendach. Np rozdział z "Akademii pana Kleksa" -Opowieść Mateusza. Można ją zaliczyć do baśni. Pojawiają się w niej oba te zwierząta.
Ona im rozkazywała. W końcu jej ciało było stare, ale pewnie używała telepatii.
5# Tak, ale on zaginął/zginął już dawno temu. Poza tym jej ojciec umarł- pozostał jedynie jej sługa królowej. Przecież nie rozpoznawał tej Angeliki.
6# Popieram
7# A może na dole miała WC??? :)
Królowa miała władzę nad krukami, bo była zła i uprawiała czarną magię, ot co. :) A z czarną magią trochę się kruki podobno kojarzą. ;) I właśnie, że kruki pomagały jej zdobywać dziewczęta; scena przy studni pokazuje, jak kruk zdobywa "ofiarę" dla niej. ;)
Btw, ten film jest z pogranicza baśni, więc nie wszystko musi być wytłumaczalne. Wystarczy wczuć się w historię.
ale macie problemy...
ja to sie nie zastanawiam tak bardzo jak ogladam film, mi do głowy przychodza szybko odpowiedzi i są najcześciej nie do wytłumacenia,
sorry za błędy
pozdrawiam ;)
#5 "Bo pogodziła się już ze śmiercią ojca."
> Już? Po paru godzinach? Bardzo szybko, śmiem rzec.
No tak, ale on był takim wstrętnym tatuśkiem, nie? Przecież wybrał czarownicę, a córki pogrzebał na jej prośbę.
Ja też nie bardzo zrozumiałam wątku z Angeliką i Jacobem. I Wilhelmem. Taki trójkącik... ^^ No ale chyba nie mogła tak puścić płazem tego pocałunku prawdziwej miłości. Ja bym uległa. ^^