jak go oglądałam po raz pierwszy, a miałam wtedy ponad 20 lat ;)
Dziecku bym go nie pokazała ;)
Możliwe spojlery ;)
1. dziewczynki, która wpadła do błota i nie miała twarzy
2. konia, który zjada pająka - pajęczyna, brrrr...
3. 'starej' Belluci
całej atmosfery tego filmu ;)
Ja jak go pierwszy raz zobaczyłem na HBO też się go ciut bałem :D Szczególnie sceny z dziewczynką i studnią.
Hah, oglądałem ten film parę ładnych lat temu małym pacholęciem wtedy jeszcze będąc i jedyne co pamiętam to to, że przerwałem seans po scenie z koniem;D. Ten film serio mógł przestraszyć... Muszę kiedyś do niego wrócić i sprawdzić jakie teraz wywrze na mnie wrażenie:)
Swoją drogą ani baśnie Braci Grimm, ani baśnie Andersena nie są i nigdy nie były dla dzieci.
Dla dzieci są bajki o kotkach i pieskach szczekających na motylki, a nie baśnie. Baśnie są dla dorosłych.
W takim celu opowiadano i spisywano je setki / tysiące lat temu. Zainteresowanie dziećmi, jako ludźmi, to
efekt XIX wiecznej reformy światopoglądowej. Wcześniej dziecko było matołem do szturchania go kijem, ew.
odpowiednio prostych prac fizycznych w polu. :P
Też jestem zdania, że baśnie ludowe niekoniecznie dla dzieci są. Dostałam jako dziecko na urodziny dwa tomiszcza Grimmów, a zrozumiałam gdzieś tak w liceum, dlaczego tatulo ptaszka-synka w potrawce zjadł...
W dzieciństwie, czytano mi na dobranoc baśnie Grimmów a ponieważ nie mogłem, ze strachu, zasnąć wciskałem się do łóżka rodziców - niezadługo przestano mi je czytać. Dokończyłem kiedy byłem już dorosły, a film !? no cóż - Gilliam potrafi robić niezłe kino - 7/10 !!!
Nie wiedziałem, że blender i kamizelkę kuloodporną wynaleziono już na początku XIX wieku i szkoda, że nie było można, w tamtych czasach, załatwić patentu !!!?