Takie nie wiadomo co. Ani to baśń, ani fantasy, ani komedia, ani to śmieszne, ani straszne... Aktorstwo niby złe nie jest, ale dobre też nie. Muzyka też w zasadzie niezła ale kompletnie nie buduje klimatu. Troszke niestrawny i nudnawy ten mix. Za dużo chciano wrzucić do jednego gara i reżyser nie dość że źle połączył składniki to jeszcze nie dopracował żadnego z tych składników dostatecznie dobrze. 5+/10
PS: A jeśli ktoś nie wierzy że z bardzo podobnych składników można stworzyć naprawdę rewelacyjną rzecz, to polecam obejrzeć "Przygody Barona Munchausena". I co ciekawe to również film Terrego Gilliama. Przypuszczam że "Nieustraszeni Bracia Grimm" to miał być podobnej klasy film. Nie wyszło :)