Ten biznesmen nakręcił już tyle wyrobów filmopodobnych, że z prawie 100% pewnością można założyć, że jest to kolejny nieoglądalny kupsztal. Jednak i tak znajdą się setki tysięcy ociężałych umysłowo frajerów którzy pójdą na ten film do kina z nadzieją, że tym razem będzie inaczej a potem będą wylewać żale w internecie pisząc o „zmarnowanym czasie i pieniądzach” Vegeta musi mieć z nich niezły ubaw