Film ten nie jest dokumentem, więc trzeba by oceniać go nie tylko za treść i wymowę, ale także za robotę reżysera i całej reszty. I tu mam problem, bo szczerze współ -czując z ludzką tragedią i poniżeniem, nie mogę wiele dobrego powiedzieć o robocie realizacyjnej. Już sama konstrukcja filmu, gdzie główna bohaterka, biedactwo poświęcające się pracy kosztem rodziny, daje radę w "dzikim kraju", jest naciągane. Postacie są antypatyczne (mężczyźni) i dobre, wyrozumiałe, czujące (kobiety). Hmmm. Nieistotne, że filmowcy opierali się na faktach. Fakty podlegają interpretacji (dobór, kontekst, przemilczenia itp.). Scenariusz tego filmu jest propagandówką., propagandówką z dobrymi intencjami i ze szlachetnych, jak mniemam, pobudek stworzony, ale jednak tendencyjny. 8 za podjęcie tematu, 2 za realizację i wychodzi 5.