Wbrew pozorom ten film jest bardzo poważny, tylko żeby to zrozumieć trzeba mieć IQ trochę wyższe niż klapa od kanału.

widzę, że rozmowa na najwyższym poziomie się szykuje :)

Ja aż zanadto widzę w tej produkcji "trzecie dno"... najgorsze jest to, że na prawdę liczyłem, że to będzie dobry film. Po 30 minutach wiedziałem już z czym mam tak na prawdę do czynienia i wiedziałem jak to się skończy. Fabuła wtórna i oklepana do bólu... jak dla mnie podobny poziom co w "trudnych sprawach" czy "dlaczego ja?", a i tak najlepsze jest to, że sam opis na filmwebie streszcza 3/4 fabuły :D
Nie wiem po co to piszę jak i tak zaraz pewnie zostaną porównany do jakieś innej ulubionej zabawki... łóżkowej (?) mojego rozmówcy xD

Mam dla Ciebie odpowiedz. Nie musisz oglądać, nie każdy film, który wyjdzie musi Ci się podobać.
Jak dla mnie film nie miał bardzo dużo wspólnego z igrzyskami, ale oklepana bajka zakochanych, wiadomo, że "przystojniak" też jest niezgodnym i że będą razem z tą niezgodną. Dobro wygrywa ze złem. Typowy amerykański film, pfff, bajka dla dziewczyn w wieku buntowniczym. Moja ocena 6/10, dosyć wysoka, ale nie powiem bo dobrze zrobiony film pod względem wyglądu, chociaż śmiałem się z "auta", samochodu który miał wstawione tylko światła na całej długości :d dziwnie to wyglądało. Aaaa i zauważyłem, że ten Theo James który grał "4" w Niezgodnej jest bardzo podobny do Kuby Jankowskiego z "Matura to bzdura", gdyby Kuba trochę schudł :D

Dziękuję ci... nie wiedziałem :)
Ale mam już taki nawyk, że jak coś zaczynam to kończę to. Przez połowę filmu miałem nadzieję, że się "rozkręci".
Jak mówisz, że Niezgodna nie miała zbyt dużo wspólnego z Igrzyskami to weź usiądź i zastanów się jakie są podobieństwa i róznicę między tymi produkcjami... jak dla mnie to jest marna kopia igrzysk. Prawie, że plagiat. Zaczynając od podziału na frakcje i dystrykty, a kończąc na głównej bohaterce i wszystkich postaciach.

Dyskusja dwu Niezgodnych... Z Regulaminem!

raczej dyskusja zwykłego użytkownika (ja) z trollem z wysokim mniemaniem o sobie (Louis_Cyphre_fw)

Przecież Louis to francuskie imię męskie ;)
A jego nick to imię postaci granej przez Roberta De Niro w Harrym Angelu...

zmotywowałeś mnie do obejrzenia... jeden z nie wielu filmów, które leżą mi na półce od lat a nie mogę się za niego zabrać.

Oj kolego, jezeli taka pozycja lezy Ci na polce i sie kurzy to nie swiadczy to dobrze o Tobie ... Radze jak najszybciej obejrzec bo to naprawde kawalek dobrego kina ...

Stary trik. Jak ktoś ma inne zdanie to po prostu nie zrozumiał.
Film jest po prostu dla "młodszej" młodzieży i tyle.
Trudno winić Reksia, że jest naiwny.

Według ciebie każdy kto ma inny gust niż ty jest głupszy od ciebie.
Wygodne, ale błędne założenie.

Jest tu pewien trick.
Inteligentni ludzie śmieją się z takich filmów, bo widzą ich bzdurność, ich płytkość, ich banalność, mnogość błędów logicznych itp.
Ludzie z IQ klapy podniecają się, bo raz trafił im się film, który udało się jakoś zrozumieć, a jednocześnie są za głupi by zauważyć wszystkie wcześniej wymienione wady.

Gratuluje psychoanalizy !

Tak to już jest, że ludzie dają wysokie oceny "na zapas" bo może dobre, a film jest słaby i masz racje błędy logiczne są dość poważne:) Nie ma co doszukiwać się 2 dna, film nie wyjaśnia prawie nic, zwroty w fabule biorą się niekiedy z powietrza. Zgadzam się, że podobne jest to do Igrzysk(które moim zdaniem też nie zrywają kasku z głową).

Kasku nie muszą zrywać, bo temat oklepany, schematyczność wyłazi, ale da się oglądać, zagrane jest nieźle, postacie są charakterystyczne, a całe uniwersum dość ciekawie wykreowane... a tutaj... wszystkie błędy (z igrzysk) do kwadratu + wykonanie na poziomie produkcji telewizyjnej (chociaż i te obecnie cieszą się lepszym wykonaniem)... "amatorka" po prostu. Tak jak mówiłem na DisneyChannel się nada...

Mam wrażenie, że punktem odbicia dla tego typu produkcji jest Battle Royale, któremu do pięt niedorostają (chyba że przed BR było coś jeszcze o czym nie wiem)... oczywiście tylko w obecnych realiach kategoria wiekowa się musi zgadzać.

Popieram. Film jest dobry. Jeśli ktoś twierdzi, że jest durny po po co w ogóle bierze się za oglądanie tego gatunku ? Przecież to Sci-Fi i już na wstępie wiadomo czego z grubsza się spodziewać. Tyle w temacie...

Mój drogi/droga,

"Przecież to Sci-Fi i już na wstępie wiadomo czego z grubsza się spodziewać" - czyli przepraszam bardzo, ale sądzisz, że z założenia Sci-Fi ma być płytkie i przewidywalne? Lem się w grobie przewraca.

Tonący brzytwy się trzyma ;)
Brakuje sensownych argumentów to leci to co przyjdzie do głowy.

Momentami przypominałam sobie igrzyska, ale tylko momentami. Ten film ma większy przekaz niż tylko łudu dubu zaraz cie zaj...bie.

faktycznie porażające IQ,ta klapa, niesamowite

A masz dla młodzieży jakieś lepsze propozycje? Zmierzch to rzeczywiście kiepska i naiwna historyjka, ale Igrzyska śmierci i Niezgodna są dobre i przekazują pewne wartości. O wiele lepiej jest oglądać takie filmy niż durne amerykańskie komedie typu Kac Vegas, które ogłupiają i są tylko ''zabijaczami czasu''.

większe wartości przekazywały mi kreskówki w dzieciństwie.

I popatrz jak na tym wyszedłeś. Film nie musi mieć 2 dna, żeby był znośny. Fajnie się ogląda, nawet trochę wciąga. Wracaj do swoich kreskówek jak tyle cie nauczyły.

Z tysiąc. Zaczynając od klasyków jak Star Wars czy Back to the Future, poprzez Harry Pottery i Lotr (lepiej przeczytać książki ale nie można za wiele oczekiwać niestety) po obecnie wystawiane w kinach GotG.
Jest mnóstwo lepszych opcji, które albo są lepiej wykonane i chociaż zaciekawiają widza, albo takich które rzeczywiście przekazują pewne wartości.

Właśnie dla tego każdy ma inny gust. Jedni oglądają dramaty, drudzy komedia. Każdy w filmach szuka czegoś innego. Niektórzy szukają prawdziwego życia a niektórzy odskoczni od niego. Filmy zostają stworzone dla rozrywki a każdy rozumie ją inaczej. A jeśli chcesz się dowiedzieć więcej sięgnij po książkę...
Nie rozumiem tego całego oburzenia, że takie filmy ogłupiają i sprawiają, że dziewczyny maja się za nie wiadomo kogo. Ja lubię takie filmy a wcale a nie uważam się za nie wiadomo kogo po nich i wiem ,że to tylko fikcja która ma umilić czas. Moja mama tak samo a ma powyżej 40 i dom i pracę na głowie.

tu nie chodzi o gust filmowy w tym przypadku tylko o jakość produktu... a tutaj raz, że film płytki jak kałuża po deszczu to jeszcze, marnie wykonany, zagrany i do tego oklepany jak bokser po walce. To wszystko już było nie raz i podane w o wiele lepszej formie.

Powiedział to człowiek, który ocenił Kapitana Ameryke na 7, a przepraszam, co wnosi właśnie Kapitan? Co za mądrości w nim znalazłeś? Pozdrowienia dla Niezgodnego :P

Nie żebym miał coś do Kapitana, sam wystawiłem mu 7, bo uważam to za niezłe widowisko, ale jako film do kina nic nie wnosi, to po prostu widowisko, na w miarę wysokim poziomie :)

sam sobie odpowiedziałeś na pytanie... Trzeba rozróżniać gatunki i to co film ma oferować. Kapitan Ameryka jest kinem stricte rozrywkowym, produkcją opartą na fikcyjnej postaci pochodzącej z komiksu... a to, że "dwójka" okazała się naprawdę solidnym kinem akcji, a do tego niezłym filmem sensacyjnym to inna sprawa i powód dla którego dałem ocenę taką a nie inną. Nie przepadam na superbohaterami ze stajni Marvela... a Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz był chyba najlepszym filmem z całego uniwersum. Tylko filmy z Iron-man'em były na podobnym poziomie. A taka "niezgodna".. no coż próbuje być czymś więcej niż kinem rozrywkowym, poza tym jest bardzo marnie wykonaną produkcją, a do tego wtórną, bo wcześniej już wyszła praktyczne identyczna produkcja i w dodatku o wiele lepsza.

8/10 -.-

twoja historia jest o wiele ciekawsza i pewnie byłaby lepszą inspiracją niż ta produkcja... mi chodzi również o to, że motywacji i chęci do działania można szukać w o wiele lepszych filmach niż takim typowym crapie.

Zgadzam się z zarzutami ___ice___ i Pustynne_Sandaly. Klimaty "Zmierzchu" i "Igrzysk Śmierci" (które swoją drogą ratowała tylko Lawrence). Bajka dla dziewczynek, zarówno tych małych i dużych. Wszystko w tym filmie jest nijakie. Postacie - nijakie, gra aktorska - nijaka, klimat - nijaki, fabuła, sceny akcji, zakończenie... bla bla bla - nijakie. Jedyne co wychyla się ponad przeciętność to emocje. O tak, tony wpompowanych emocji! Aż łezka się zbiera widząc heroiczne czyny naszej protagonistki, która pomimo przeciwności losu wznosi się na wyżyny własnych możliwości aby chronić najbliższych. Dlatego jako istota rozumna, ponadprzeciętnie obiektywna jestem w stanie zrozumieć potok skrajnie wysokich ocen przyznawanych przez żeńską część widowni ( Musaranya, midian pozdrawiam) Oczywiście nie mówię, że emocje to coś złego. Ba, jako facet o gołębim sercu uważam to nawet za plus i twierdzę, ze dzięki temu film poniekąd broni się z tej swojej "nijakości". Po za tym było kilka przebłysków jak np rola Jaia Courtneya, dlatego też finalnie film wypada w moich oczach jako dość niezły. Choć muszę przyznać, że nastawiałem się na coś znacznie lepszego.

Tak mocno się z tobą zgadzam.

Dokładnie.

taki poziom jaki obecnie prezentuje w tv np. Top Model... imołszons, imłoszons x10000 + od czasu do czasu fajne cycki... tutaj to samo + ktoś np. dobrze zagrał.

btw. zaczyna mnie męczyć to granie na emocjach... włączasz tv, a tam jak nie w jakimś talent show, to w kretyńskich tasiemcach, to w programach dziennikarskich próbują sprawić żebym zapłakał, a mnie od razu agresja bierze, bo to jest tak tanie i słabe... kiedyś chociaż próbowali się maskować, a teraz tylko włącz i płacz jak nie z powodu przykrej historii jaka się kryje za bohaterem programu to z powodu, że polskie seriale (i nie tylko w sumie) prezentują taki poziom, że na prawdę chce się zapłakać. Ok... lajt, ale jak k*rwa zaczynają mi z takim czymś do kina wchodzić to jest totalne przegięcie i tak się nie robi.

To film dla młodzieży. Nie ma sieco czepiać. I tak dobrze, że ciężar gatunkowy przeniósł się romansów międzyrasowych na tle licealnej nudy na problemy społeczne. Że co, że naiwnie? Że zakończenie idiotyczne? No cóż. Film jednak ogląda sie bardzo przyjemnie, chociaż zgrubność i naiwność w rysunku problemów społecznych nieco męczy. Mamy za to miła bohaterkę i wartką akcję. Nie spodziewałem się zbyt wiele iale film i tak lepszy niż Dary Anioła: Miasto kości czy Pamietniki Wampirów. zanim zaczniesz narzekać, obejrzyj je a zobaczysz jak nieznośne mogą być takie filmy. To, że powstają filmy skrojone pod możliwości poznawcze 14-latka, nie jest dziwne. To wg badań najwięcej wydająca na rozrywki grupa społeczna. Trzeba docenić sprawny warsztat.
Z ciekawostek. Ostatnio musiałem smarkuli, zwyciężczyni paru olimpiad wytłumaczyć, dlaczego Gwiezdne Wojny nie sa idiotyczne. Wypunktowała je brutalnie. No i rzeczywiście: to bajeczka skrojona pod gusta 12-latka, naiwniutka i nastawiona na franczyzę. Nie dałem rady :)