Zgadzam się, ten film był tak dobry ze mi smutno ze go już widziałam. Coś wspaniałego !!!!!!!

Tak, ten film to majstersztyk. Myślami wracam do niego od kilku dni. Jestem tak rozwalony jak po Shot Caller

Ja tez ciagle go odtwarzam w głowie od wczoraj :) zbyt wiem rzeczy w tym filmie zbyt mocno do mnie dotarło. I dziękuję za film na dziś - nie widziałam jeszcze :)

Daj znać jak wrażenia po seansie.

Kino świetne, brudne , stęchłe i odpychające.
Edgerton, aż kipi od emocji i za wszelką cenę stara się to ukryć co daje niesamowity efekt .
Świetnie udźwiękowienie w ciszy ... jak nie wycieraczki w aucie , to dzwonek do drzwi ... wszystko takie celowe... nie przypadkowe.

Bo netflix to 99% paździerze. Święto lasu jak im coś wyjdzie. Patrz "Nieoszlifowane diamenty". Ps. Niech zgadnę - główny bohater na końcu filmu nieoczekiwanie umiera? Praktycznie każdy poważniejszy film Netflixa tak się kończy.

Wiekopomne dzieło to to nie jest, ale trochę dobrego kina, popis dwóch aktorów. Czasem i Netfliksowi coś wyjdzie.

Przecież film zrobili ludzie, nie netflix, to że film trafia na netflix nie znaczy że z automatu jest zły (o to mi chodzi w wypowiedzi powyżej), tak się składa że obejrzałem całkiem sporo dobrych filmów na netflixie, więc jest to kwestia szukania i wyboru tego co się obejrzy

Problem w tym, że jest słabo. Początek jest tak naiwny, że tylko boki zrywać :)

Film nie tylko jest inspirowany prawdziwymi wydarzeniami ale wiernie oddaje całą historię, mocno opisywaną w mediach i książce" the sting".

"jest słabo" i przestaje czytać dalej gimbowe komentarze

Gimby widza coś lepszego od padła na Netflix i myślą ze oglądają arcydzieło

intymna relacja z podejrzanym o morderstwo". i już, wiadomo - netflix