Siedzi mi w głowie pewna scena i nie mogę sobie przypomnieć skąd ona jest. Otóż w tym filmie, gdy Judyta i Adam są na kolacji, pokazane jest najpierw ich odbicie w szybie, a potem obraz się oddala i widać już ich. Podobnie wyreżyserowana scena jest też w jakimś innym (chyba też polskim) filmie. W tym drugim zawsze jak widzę tę scenę to kojarzy mi się to z "Nigdy w życiu!". No a teraz właśnie nie pamiętam co to za film.
Trochę chaotycznie napisane, ale może ktoś będzie wiedział o co chodzi.