że to dno do którego dopłacił polski instytut filmowy, przez który zbankrutowała ta wrocławska wytwórnia. A wy się cieszycie jak dzieci: o Greenaway kręci w tej zapyziałej Polsce, o jakie to niebywale wydarzenie!!! Oczywiście, ze tu, bo tylko tu znalazł frajerów którzy chcieli płacić za jego (podobno, bo sama nie wiem czy mam ochote oglądać) artystyczny bełkot. Warto było?
"... bo tylko tu znalazł frajerów którzy chcieli płacić za jego (podobno, bo sama nie wiem czy mam ochote oglądać) artystyczny bełkot."
A mowia ze głupich nie sieją - sami... się rodzą.
Notabene Zulawskiego ostatni film to Szamanka, ktora smialo mozna okreslic pretensjonalna pomylka wybitnego skadinad rezysera.
" kręci w tej zapyziałej Polsce, o jakie to niebywale wydarzenie!!!
Oczywiście, ze tu, bo tylko tu znalazł frajerów którzy chcieli płacić za
jego artystyczny bełkot. Warto było?"
Nie wiem czy wiedzieli o twoim istnieniu jeśli szukali frajerów/kretynów to
pewnie rzeczywiście masz rację - ty robisz za pół populacji.
A dlaczego mnie atakujesz? Ja tylko przytaczam słowa pana Żuławskiego. Sama filmu nie oglądałam więc nie mogę się wypowiedzieć.
I kto tu wyszedł na kretyna co lubi obrażać innych?
Ty wyszłaś. Nazywasz frajerami osoby, które zapłaciły za realizację filmu, którego nawet nie oglądałaś.
chodzi o "a wy się cieszycie jak dzieci". to jest słabe.
taka obraza czy coś
zapyziała polska.. takie gnioty mówisz, nie dziw się, że cię tu zgnoją
warto.
jeśli bankrutować, to tylko po takim filmie.
a żuławski niech lepiej spojrzy na siebie. żaden z niego autorytet.
żeby było jasne, jeśli to przytyk, 'jeśli bankrutować, to tylko po takim filmie' to figura retoryczna która nie równa się dla mnie 'warte bankructwa wrocławskiej wytwórni'. ;)
ja niezmienie sobie cenie filmy Greenawaya, przyznam jednak, ze fakt dofinansowania tej produkcji przez PISF wydaje mi sie troszke kontrowersyjny.. Tak uznany autor bez zadnego wysilku moze zdobyc fundusze gdziekolwiek, tematyka tego filmu nie jest zas zwiazana w najmniejszym stopniu z kultura polska, pojawia sie tu zatem istotne pytanie: czemu sluzy PISF? czy jest to instytucja majaca na celu rozwój kinematografii polskiej i popularyzacje pewnych wytworów polskiej kultury, czy cos innego? ...
może umówili się że upchną przy okazji polskich aktorów? :p to by wpisywało się w kontekst "popularyzacji pewnych wytworów polskiej kultury" xd
Może i tak było. Akurat gra polskich aktorów mi sie podobała, do nich zastrzeżeń nie mam. Podnieśli poziom filmu , co nie zmienia faktu, że jest męczący w oglądaniu, obleśny i po prostu beznadziejny.
Jest pewien powód, dla którego Żuławski tak bardzo nie cierpi tego filmu. Mianowicie ta sama wytwórnia, która kooprodukowała film Greenawaya, miała produkować nowy film Żuławskiego opartego na "Gospodyni" Dostojewskiego. Jednakże, kiedy wytwórnia splajtowała, Żuławski został z niczym.