W warstwie fabularnej film opowiada o rozpadzie związku dwojga małżonków. Mamy tutaj gęstą, duszną dżunglę, do której bohaterowie wyruszają najpierw chętnie, potem już pod przymusem. Do właściwego odczytania tego filmu warto wiedzieć, że według tajlandzkich wierzeń, dusze siedzące w drzewach zawsze są rodzaju żeńskiego. Życzę przyjemnego seansu.
Film ten udalo mi sie obejrzec na festiwalu ENH w tym roku i musze przyznac, ze zmienil on moje pojecie o kinie azjatyckim. Nowatorski pod względem formy, oniryczny... w mojej glowie na pewno pozostanie na dlugo.
a mnie właśnie zastanawiała głębsza symbolika tego drzewa. uderzyły mnie zmniejszone do minimum dialogi, co sprawiło, że film był jakiś taki nierealny, a minimalny udział uczuć w grze aktorskiej tylko to podsycał