Film taki sobie.
Najgorsze światło rzuca na niego w moich oczach dubbing. Irytujący. Gdyby nie to mogło być zdecydowanie ciut lepiej.
Zgadzam sie dubbing beznadziejny, do tego stopnia , że po 5 min oglądania postanowiłem ściągnąć angielska wersję...
Ostatni film z dubbingiem to był chyba HP i więzień Azkabanu (nawiasem mówiąc tragiczny). Od tamtej pory uznaję tylko filmy z napisami. A jeśli dubbing, to tylko przy Shreku.
Noc w muzeum (wersja bez dubbingu) -> 8/10
Dopisuje się do listy. Omijać wersję z dubbingiem !!! Poprostu tragedia (chociaz widziałem gorsze np. Star Wars Zemsta Sithów- litości...). Film ogólnie dobry, więc polecam:)
Tak lektor to jest to.Polacy to lubią zgrywać się na inteligentów,że niby lubią filmy w oryginale jak w Skandynawi,a weź im lektorka to zaczynają płakać.Tzw. lektor jest określany pogardliwie "voice over" i z Polaków się śmieją że im w czasie emisji filmu facet ten film opowiada.Dubbing dla konesera w Polsce nie stanowi problemu gdyż występuje w śladowych ilściach/w ciągu 10 lat opracowano w ten sposób nie więcej niż 50 filmów nieanimowanych,były to głównie filmu dla dzieci,i żadnego wybitnego/,za to voice over to 98% filmów telewizji.To bezczeszczenie sztuki filmowej nie omija filmów wybitnych,lektor tłumaczy piosenki z filmów muzycznych gadając na nich,a nawet w ten sposób tłumaczy się Szekspira.Dodać do tego jeszcze trzeba że tzw.lektorzy są coraz gorsi.
Najgorszy lektor jakiego słyszałam to był taki, którego głos przypominał coś na styl starych filmów, mówiący tak bez żadnych uczuć, jakby chciał powiedzieć : K**** ile jeszcze tego do mówienia :/ ... No ale tłumaczenie piosenk to już przesada, to już wtedy nawet jak piosenka nie brzmi, jakiś bełkot czytany ...