W tym filmie jak, zresztą jak zwykle w filmach tamtego okresu wszystko opowiedziane jest niezwykle oszczędnie. Nie dostrzegłem w nim żadnej fałszywej nuty, nawet przez moment nie ma narzuconej tezy i łopatologicznego wyjaśniania czegokolwiek. Natomiast sam temat jest trudny...miłość w zaawansowanym stadium jako miłość dopiero co możliwa do spełnienia a może niemożliwa w ogóle.Otwarte zakończenie dające jak zwykle u Antonioniego możliwość do przemyśleń. Film z klasą po prostu.Żałuję,że twórczością Michelangelo spotkałem się dopiero po śmierci genialnego-bez wątpienia twórcy.