W ogóle ta dziewczyna nie potrafi grać. Ma dziwną manierę, denerwującą. Tak samo jak w Potterze, jej postacie są takie same. Nie wnosi nic nowego, wszędzie ma te same miny i tiki. Zupełnie jak Kristen Stewart. Chcą z niej zrobić aktorkę na siłę.
Powtarzam to od czasów "Czary Ognia". W wywiadach wydaje się być sympatyczną dziewczyną, ale aktorką jest naprawdę fatalną. Wiecznie ta sama mina (mieszanka zmartwienia i zdumienia), zbyt dramatyczny oddech, ogólnie brak jakiegoś warsztatu, czy nawet talentu. Przyznaję, że miała dobre momenty w "Insygniach śmierci", ale to za mało... Jej nazwisko generuje zyski, ot, cała jej wartość (powtarzam, oceniam ją tylko jako aktorkę, nie jako człowieka).