Z całym szacunkiem, ale przecież biblia to pozycja literacka właśnie z gatunku fantasy.
Możliwe również, że Darren Aronofsky nie czerpał wiedzy jedynie z krótkiego i skromnego biblijnego opisu potopu.
Potop był również opisywany przez inne cywilizacje starożytne w wielu miejscach na Ziemi i w różnym czasie (oczywiście te, które przetrwany potop).
Kwestią dyskusyjną jest jedynie czy potop miał charakter globalny czy lokalny. Czy jest to zjawisko cykliczne i spontaniczne. A także ile takich potopów miało już miejsce w znanej nam historii ludzkości.
Reżyser świetne scharakteryzował postać Noego. Z jednej strony "wybraniec" i wizjoner, z drugiej maniak z urojeniami lub wariat słyszący głos Boga w swojej głowie.

Dokładnie tak właśnie napisałam. Myśląc o ekranizacji chodziło mi o trzymanie się ściśle wersji biblijnej, bo taką wersję myślę, zna większość ludzi na świecie ponieważ statystycznie chrześcijaństwo to nadal dominująca religia.