Uważam inaczej.
Mam kumpele, kapitalna dziewczyna. Grzeszy wręcz inteligencją, elokwencją, ekwilibrystyką. A film nie podobał się jej. Dlaczego? Otóż, oglądając film poczuła się przytłoczona, posmutniała. Prawda, iż Tarkowskiego filmy pełne są właśnie takiej nostalgii. I osoby, które tak, a nie inaczej, ów nostalgię odbierają, nie są mniej wrażliwi. Inne upodobania, żeby nie powiedzieć, inny rodzaj wrażliwości.
Mnie na przykład wiele filmów kina Azji, nawet dzieła Kurosawy, odrzuca, ze względu na specyfikę (nieraz skrzywiłem się, słysząc groteskowe krzyki, a było ich nie mało). A Tarkowski to nie mniej specyficzny twórca.
Oczywiście, jeżeli osoba interesuje się kinem, i chce mieć rozeznanie wśród filmów, powinna się "poobracać" wśród takich właśnie Tarkowskich. Ale upodobania zawsze będą mieć znaczenie, a powinny wręcz wpływać na ewentualną ocenę. Treść, to coś, czego wielu współczesnym filmom brakuje. Ale, mimo to, nie powinnyśmy zapominać o formie. A ta przypadnie jednemu do gustu, innemu nie. Czasem ze względu na detale, które odrzucą, bądź przyciągną. Rzekłbym, iż wrażliwość potrzebna jest wręcz, aby te odrzucające szczegóły wychwycić.
A osób, które docenią filmy Tarkowskiego, nawet wśród młodszych szeregów, nie zabraknie. Jestem o tym przekonany. :-)

Pozdrawiam.

Musisz mnie zapoznać z tą dziewczyną :) Bo jeśli jest Ona brunetką, z brązowymi oczami i posiada zalety o których wspomniałeś, to z pewnością się nią zachwycę. Natomiast, jeśli ma zielone oczy i jasne włosy, raczej mnie nie oczaruje, ale z pewnością ją docenię i będę odnosił się z szacunkiem.
Byłbym mało wrażliwym człowiekiem gdybym brał pod uwagę tylko jej wygląd lub intelekt, a jeszcze gorzej gdybym nie rozumiał o czym mówi i przez to uważał ją za niewartościową i nieinteresującą.

Dzięki i pozdrawiam

...mógłbym również Jej nie rozumieć ale doceniać urodę i aurę którą zapewne roztacza swoją osobą.

Pozdrawiam

Ma ciemno-rude włosy, i zielone oczy. I piegi, ale bardzo dyskretne, nie rzucające się w oczy. Ładne rysy twarzy, i lekko zadarty nos. Według mnie jest śliczna. Choć nie jest moją sympatią.

Czyli na pewno przypadłaby do gustu Andriejowi :) Uwielbiał rude kobiety.
Pozdrawiam, Ciebie i koleżankę :)

Również pozdrawiam. :-)

Czyli z człowiekiem, jak ze sztuką. Może się nie podobać, w gust nie trafić, ale docenić i szanować wypada, wręcz trzeba! ;-)
Pięknie napisane. Zachwycające, że są dziś mężczyźni, ludzie, którzy potrafią się wypowiadać z taką klasą.

Gratuluję wrażliwości i taktu, pozdrawiam. Tajemniczegoducha również!