Ależ ładnie i trafnie napisane,muszę sobie to zapamietać:"o wyborze uczucia z terminem przydatności"....

Miłość zawsze ma taki termin, Woyciszke pisze o tym, dokładnie omawia wszystkie stadia miłości, w Psychologii Miłości. Pozwole sobie wkleić:"B. Wojciszke wyróżnił pięć faz rozwoju związku miłosnego. Pierwsze z nich to: zakochanie, romantyczne początki, związek kompletny, związek przyjacielski i ostatnia faza, związek pusty i jego rozpad.

Zakochanie– Zazwyczaj pierwsza faza rozwoju związku miłosnego. Wielu ludzi myli ją błędnie z miłością. Zakochanie trwa dość krótko, zaś za to daje intensywane uczucie szczęścia. W fazie tej myślimy częściej o partnerze i jego oczekiwaniach, natomiast rzadziej o nas samych. Zakochanie jest fazą rozwoju związku w której dochodzi do pojawienia się pierwszej substancji- namiętności.
Romantyczne początki – Jeśli zakochanie zostanie odwzajemnione, to wtedy mamy do czynienia z romantycznymi początkami. Jest to dość krótka faza, która skupia się praktycznie wyłącznie na namiętnych uniesieniach. Z czasem pojawia się zaangażowanie jako utrwalenie związku miłosnego.
Związek kompletny– Jest to najbardziej nasycona emocjami faza związku. W fazie tej występują takie substancje jak: namiętność, intymność oraz zaangażowanie. Choć namiętność zaczyna spadać w dół to jest to najbardziej dojrzała faza, która daje najwięcej przyjemnośći oraz szczęścia.
Związek przyjacielski– Najdłuższa faza związku miłosnego. Choć pozbawiona już namiętności, potrafi dostarczyć ona satysfakcji obojgu partnerom. B Wojciszke, zaleca podtrzymywać ogień intymności, który przy dłuższych momentach zaniedbania może wygasnąć. Dlatego warto zapisać się z drugą osobą np. na taniec, grę na jakimś instrumencie lub zainwestować w dobre buty i dzielić wspólna pasję chodząc po górach.
Związek pusty i jego rozpad– Nieumięjętne podtrzymanie intymności może stać się powodem przejścia do ostatniej fazy- związku pustego. Dlatego też warto dbać o wspólne zaangażowanie które jest siłą napędową każdego związku."

Gwoli ścisłości Wojciszke napisał także w tej samej książce, która cytujesz, że nie u każdego wszystkie fazy trwają tyle samo i nie u każdego wszystkie występują. Tak więc jest to najczęstszy scenariusz, ale niejedyny.

Jest to scenariusz jedyny, natomiast można nim manipulować. Na przykład umówić się żę nie będzie rozstania mimo pustego związku.

Nie jest to scenariusz jedyny, jest najczęstszy. Wojciszke wyraźnie podkreśla, że zdarzają się wyjątki - np. u niektórych może nie być fazy zakochania; można także przeskoczyć niektóre fazy. Zresztą w tym co wkleiłeś, też jest napisane, że nie wszyscy dochodzą do etapu związku pustego.

Sięgnąłem do książki, pozwolę sobie zacytować -
"Oczywiście etapy związku przedstawione na rysunku 4. nie
składają się w żadnym wypadku na kolejność obowiązującą, a więc
na to, co być powinno, lecz jedynie na to, co bywa najczęściej". Bywa NAJCZĘŚCIEJ - nie zawsze.
Rysunek przedstawiał fazy związku, które wymieniłeś i dynamikę poszczególnych składników - namiętności, intymności i zaangażowania.

najczęściej jest tak, że najpierw są urodziny, potem życie a potem śmierć. oczywiście tak jest tylko najczęściej, w większości przypadków w dużej większosci przypadków

Nie, tak jest zawsze. Polecam jakieś wykłady z języka polskiego albo logiki, ewidentnie nasz problemy z jednym i/lub drugim. Choć może jesteś zwyczajnie głupi.

To była dobra rada, ale w sumie społeczeństwo potrzebuje też debili. Może się przydasz.

Dobry komentarz! Popieram!

jaki watek milosny ? to bylo zenujace.Dwoch samotnikow spotyka sie w pracy i zostaja malzenstwem -> ale milosc.

Jestem ciekawa jak wygląda twoje życie miłosne.

Niekoniecznie ich związek mógł się rozpaść. Zwłaszcza, że w pewnym momencie bohaterka po jednej ze swoich wizji mówi: "wiem dlaczego mąż się ze mną rozwiódł". Przez to, że zdradziła mu, że wie, że ich córka umrze. Może tym razem zachowa to dla siebie i rozwodu nie będzie. Może do końca będą się wspierac?

Zgadzam się, ich związek się rozpadł, bo zdradziła mężowi przyszłość. Mimo,że ją znała nie powiedziała mu o tym,że decydując się na dziecko z góry wie,że córka umrze. Myślę,że postąpiła egoistycznie z uwagi na jego słowa na końcu filmu dotyczące tego, że gdyby znał przyszłość nic by nie zmienił, tylko przeżywał bardziej każdą chwilę.

po 12 dniach od obejrzenia tego filmu malo nie zmienilem oceny na 9. Naprawde wyjatkowe i oryginalne i wartosciowe intelektualnie dzielo, dzielo z przeslaniem zjednoczenia ludzkosci. Love.