...jak można było to zrobić marce "Alien"?! I to jeszcze przez ojca Ridleya?! Zacznijmy od pozytywów. To naprawdę widowiskowe i świetnie nakręcone kino sci-fi. Tyle. Jak na film z rodziny "Obcy" to w ku#wę za mało! Tego można oczekiwać od wakacyjnej sensacji z Tomem Cruisem, który chce jeszcze zarobić dla scjentologów trochę hajsu. Bohaterowie są tragiczni, nijacy i służą wyłącznie za mięso armatnie. Pamiętacie Dallasa, Asha, Parkera, małą dziewczynkę czy gościa z korpo? Pewnie, że tak. Tutaj będziecie mieć nawet problem z identyfikacją kto jest z kim, a imion nie zapamiętacie w ogóle. Temat walki z obcym znów podobny do poprzednich części i jak gdyby powielony na siłę. Główna bohaterka, to obraza dla Ripley. I teraz cios kończący. Wytłumaczenie skąd się wziął gatunek obcego. To straszne, ja płaczę. Nadal wierzę, że uda się to jakoś odkręcić i opowiedzieć inaczej.
Też nie przypuszczałem że Sir Ridley zarżnie legendę, którą sam stworzył do spółki z nieodżałowanym H.R. Gigerem...Co prawda bardzo zaniepokoił mnie już Prometeusz, Przymierze przeszło jednak moje najgorsze obawy, w porównaniu z tym filmem lepsze już są koszmarki pt. Alien vs Predator, bo przynajmniej nie rujnują całego uniwersum, zaś Obcy pozostaje tajemniczym drapieżnikiem z kosmosu, nie zaś efektem manipulacji genetycznych sfrustrowanego androida o niejasnej orientacji seksualnej (o ile takowe ją posiadają, bo niby po co)...Przykro mi to napisać, ale mój ukochany (niegdyś) reżyser, który tworzył kiedyś arcydzieła i kamienie milowe w historii kinematografii powinien przestać kręcić filmy i przejść na emeryturę.
P.S. cieszę się że nie On reżyseruje sequel Blade Runnera, bo aż strach pomyśleć jaki niewypał mógłby z tego powstać - w tej chwili, sądząc po zwiastunach liczę na filmik, któremu spokojnie dam 6-7 gwiazdek, na arcydzieło nie liczę, ale na przyzwoite kino trzymające jaki taki poziom.
Zgrywasz idiotę/idiotkę (bo płci nie znam) - kpisz czy o drogę pytasz ? Ridley był GENIUSZEM KINA - kręcił w zasadzie same arcydzieła - taki niskobudżetowy Pojedynek to ja mogę oglądać w nieskończoność....to że zszedł na psy w podeszłym wieku to już zupełnie inna sprawa