Totalne zaskoczenie. Taki skromny, miły i sympatyczny film, ocierający się o sielskie (acz nie głupie) klimaty znane z kina czeskiego. Aż tu nagle... niemy krzyk. Tragedia. W takich wypadkach żadne słowa nie są adekwatne. Mowy pogrzebowej tym razem nie będzie. Pozostaje milczenie. Miłość pozostaje.