To jest bardzo dobry film. Przechodzi z nastroju w miarę wesołego do bardzo dramatycznego, typowego dla tamtych rejonów. Ze względu na moje zamiłowanie do literatury Bulatovicia, staram się oglądać filmy bałkańskie. I ten jest właśnie prawie taki jak u Bulatovicia. Można chyba nawet powiedzieć, że film jest swego rodzaju niewielkim freskiem przedstawiającym życie "zwykłych ludzi" (jak to się teraz popularnie mówi). Radość przeplata się ze smutkiem, niektóre sprawy rozwiązują się pomyślnie, większość jednak źle.

Jednak nie podałeś mi żadnych kontrargumentów na moje zarzuty. A to "Radość przeplata się ze smutkiem, niektóre sprawy rozwiązują się pomyślnie, większość jednak źle." jest nawet w hight school musical.

Również nie podpisałbym się pod zdaniem, że film jest kategorycznie nieudany. Według mnie to film wspaniały. Jest to również komedia choć o brutalnym zakończeniu. Kto się nie śmiał chociażby z diapazonu podczas mowy pogrzebowej lub nauki angielskiego głównego bohatera? My się śmialiśmy. W okrucieństwo nie trudno uwierzyć, a jeśli tak to trzeba być szczęśliwym człowiekiem. Druga część filmu jest smutna. Zgodzę się również, że szokująca, ale moją mroczną słowiańską duszę bardzo pobudziła i nie żałuję żadnej sekundy, którą poświęciłem na dotarcie na film, obejrzenie, wypicie dwóch piw na smutno na toruńskim bulwarze i powrocie do domu. Jedni go polubią inni nie. Na nic tu zarzuty i kontrargumenty plastikowych dyskusji internetowych :).

Zależy czym dla kogo jest kino. Jeśli patrzy się na film bezkrytycznie tylko dla tego, że porusza ciekawy, życiowy temat, i ma w sobie trochę humoru i z tej racji przymyka się oczy na wszystkie nieścisłości, nielogiczności, niedociągłości, toporności itp to gdzie wiara w logike, psychologie, rozwój i przede wszystkim sztukę? To trochę tak jakbyśmy jawnie pozwalali się oszukać bo chcemy w coś wierzyć. Zalatuje hipokryzją. Jeśli chodzi o plastikowe dyskusje to.. po co zalogowałeś się na forum? Nie chce Cię atakować i bardzo cieszę się, że masz słowiańską duszę i że ten film zrobił na Tobie takie dobre wrażenie. Pozdrawiam.

A dla mnie ten film od początku poruszał dość mroczne tematy. Zresztą tak odbieram klimat prowincji południa europy. Niby ciepło, a gdzieś obok kryje się śmierć, coś mrocznego i cuchnącego. Ludzie okazują się być zupełnie inni niż na pozór wyglądają. Miłe na pozór dziewczyny wcale nie są takie miłe, a niegroźni pijaczkowie zamieniają się w okrutników.
Nie podobał mi się ten film tak jak grzebanie się w mrocznych zakamarkach ludzkiego umysłu. Dobrze do tego pasuje tytuł gdzie grób może symbolizować te rejony które się niechętnie rozkopuje.

Zapraszam na Bałkany, może skończysz z pisaniem takich bzdur i zobaczysz jaką ściemą jest lazurowe wybrzeże itp. Polecam też przemyśleć ocenianie filmów z uwagi na tematykę. Pozdrawiam.

Uwielbiam wypowiedzi typu "skończysz z pisaniem takich bzdur", "co ty tam wiesz" itp. Najłatwiej jest napisać coś tak irracjonalnego bez podania żadnych argumentów. Może zamiast pisać takie "złote myśli" ustosunkuj się do wypowiedzi w merytoryczny sposób. Jeśli nie potrafisz to daj sobie spokój. Pozdr.

Jesli mialabym opisac jednym slowem ten film, byloby to slowo piękny. Wspaniala uczta, do ktorej bardzo czesto wracam myslami.
Co do argumentu, ze postaci gwalcicieli sa niewiarygodne, czy w zyciu tak nie bywa? Czy nie slyszy sie, moj boze, nie moge w to uwierzyc, to taki spokojny kulturalny czlowiek, a teraz sie okazuje, ze to morderca/ gwalciciel/pedofil itd.
Dla mnie nie ma w tym filmie nic niewiarygodnego. Zreszta wciagnal mnie on kompletnie i do granic. Ocknely mnie napisy koncowe i moje łzy. Piękny.

cudny jest ten film, są sceny wyrywające z butów