Ludzie, musicie to sobie w końcu uzmysłowić: to nie jest film o amerykańskiej mafii. Albo inaczej:
jest to idylla o amerykańskiej mafii. Jeśli chcecie zobaczyć jak naprawdę to wyglądało to polecam
Chłopców z ferajny, Kasyno, Donnie Brasco... Wierzcie mi, trochę w tym siedzę, oglądam filmy na
discovery, aktualnie czytam książkę "My undercover life in the mafia" Joe'go Pistone. Ojciec
Chrzestny- myślę, że sami gangsterzy chcieliby, żeby tak to wyglądało (Może dlatego Tony
Soprano tak bardzo lubił całą sagę ;) ). Pamiętajcie, że mafioso tym tylko różni się od zwykłego
gangstera, że jest włochem, jest sprytniejszy i bardziej bezwzględny. A ta cała gadka o honorze,
zasadach i wartościach? W rzeczywistości żołnierze okradają swojego Capo, Capo zabijają swoich
szefów, a wyżsi rangą mają romanse z żonami swoich podwładnych. Mafia to kryminaliści, to
konkretni moneymakerzy, którzy gdy mogą na tobie zarobić- nawet się nie zawahają.
PS. Ostatnio jeszcze raz obejrzałem i zastanawia mnie jedno: będąc bogatym właścicielem domu
pogrzebowego, dlaczego po prostu nie wynajmę płatnego zabójcy, który nie będzie zadawał
zbędnych pytań (to Nowy Jork w latach 50.- wystarczy wejść w jakiś zaułek!), tylko idę do kogoś,
kto może w przyszłości poprosić mnie w zamian o coś, czego nie będę mógł spełnić?
PS2. Skoro wszyscy w mieście wiedzą, że Luca Brasi jest najbardziej lojalnym człowiekiem Dona,
to jak w jego zdradę ma uwierzyć Solozzo?
Na słowa Vita, żeby Luca poszedł do Sollozzo można było wywnioskować od razu jak to się skończy. Tak jak później Don Corleone mówi o sobie jako o rozsądnym człowieku, a wysłał swoje człowieka żeby wmówił zdradę. W 3 części jest kwestia gdzie Michael, wysyła Vincenta na szpiegostwo konkurenta i przekazuje mu by na pytanie o zdradę czuł się obrażony- ale ile to lat od 1 części. Wydaję mi się że nie wątpił w rodzine Corleone, wiedział że może pozostać anonimowy oraz że zadanie zostanie spełnione. Tak samo jak ty, również czytam książki w tej tematyce. Jeżeli czytasz to na te mięsiące Sierpień- Wrzesień 2014 jest Fokus Historia "Gangsterzy czasów Ala Capone" (wpisz w google grafika: fokus historia gangsterzy czasów Ala Capone - zobaczysz okładkę). Jest kawałek książki napisany przez ostatnią żyjąca krewną Ala która znała go osobiście po jego zwolnieniu z więzienia - ciekawe nawiązanie do masakry w dniu świętego Walentego. Wiele innych ciekawych informacji:)
Dzięki wielkie, postaram się sprawdzić :) Ogólnie jarają mnie najbardziej lata 80.- czasy największych operacji FBI, z "Donnie Brasco" na czele. Po przeczytaniu całej książki planuje tu na forum opisać jak tak naprawdę to wyglądało a zwłaszcza postać Benjamina Ruggiero :)
(youtube) /watch?v=vq4qgrfJlF4 perełka dla miłośnika :)
Ja zdecydowanie bardziej przepadam za latami 30. Mój ulubieniec, postać inteligenta, bystra, aktywna, odważna (tu historie z "Mafia na wojnie: współpraca wielkich gangsterów z aliantami" jego ojciec przeprowadził się do ameryki wcześniej by zapewnić dobry start i byt rodzinie, a on wraz z mamą przyjechali później. Gdy wracał z jedzeniem zaczepiło go kilku starszych irlandzkich chłopaków, jeden z nich powiedział by się rozebrał bo chcieli sprawdzić czy był obrzezany. Uderzył go miską. Wyszedł z tego cały zakrwawiony, ale niepokonany i nieugięty), uczciwa wobec swoich przyjaciół. Trzymał rodzinę z dala od swoich interesów. O kogo może tu chodzić, chodzi o Meyera Lanskigo. Oczywiście było dużo gangsterów przypadających na ten okres jak sławny Al Capone czy również jedna z moich ulubionych postaci Lucky Luciano- niesłusznie oskarżony o stręczycielstwo przez Thomasa Dewey'a na 30-50 lat więzienia (najprawdopodobniej najwyższy wymiar kary za ten czyn w historii stanów zjednoczonych), gdy kilka podstawionych przez prokuratora prostytutek zeznawało przeciwko Luckiemu, oskarżyciel wykorzystał swoją szanse i na tym budował swoją karierę. Z czasem został gubernatorem stanu Nowy Jork a, i planował start w wyborach prezydenckich. W 46' wypuścił go za "wkład wojenny" i mógłby stracić sporą ilość wyborców, dlatego też nakazał deportacje do Włoch, albo dalej zostanie w więzieniu. Oczywiście skorzystał i wyszedł. OK i tak się rozpisałem czekam na twoją kolej z Benjaminem:)
Opisany przez Ciebie przykład pokazuje, że gangsterem się nie zostaje- nim się rodzi :) Wpływ środowiska myślę, że był przytłaczający w tamtych czasach, a slumsy Nowego Jorku to była istna wylęgarnia kryminalistów. Kiedyś czytałem książkę o Luckym Luciano (był najlepszym przyjacielem wyżej wspomnianego), że w dzielnicach nędzy było tak ciasno, że dzieci widziały tam wszystko od najmłodszych lat. W jednym pokoju rodziło się dziecko, w drugim ktoś właśnie robił dziecko... Walka o przetrwanie i przemoc. Psycha zryta od maleńkości.
Zgadza się, tylko że tym który uderzył Lanskyego był Luciano. Po tej awanturze polubili się i byli nierozłączni do końca życia Luciano. Luciano i Lansky przez wiele lat byli "mózgiem" amerykańskiej mafii i praktycznie jej przewodzili. Ale byli tak inteligentni że zawsze byli w cieniu, szczególnie Lansky.
Wiesz. Jest tyle teorii jak się poznali. Szkoda, że nie zachowały się jakieś konkretne dokumenty. Akurat skończyłem czytać książkę. Pada w niej cytat (niestety nie przykułem większej uwagi kto go wypowiedział) "gdyby Luciano i Lansky byli politykami byliby o niebo lepsi niż obecni idioci" coś utrzymane w tym stylu.
Antonio Montana nie był mafioso :) był gangsterem na usługach kartelu narkotykowego.
A no fakt :) Ale w latach 80-tych nie było dużo mafii a pojawiły się Kartele Narkotykowe i gangsterzy.
Do dziś są mafie takie jak 'ndrangheta, camorra czy osłabiona na Sycylii cosa nostra. Wystarczy, że na google wystukasz: skok na lufthanse. O tym była nawet wzmianka w "chłopcach z ferajny". Gangsterzy byli zawsze, dziś też są. Koniecznie zobacz skok na lufthanse- własnie sam o tym czytam:D
Mi chodziło że w stanach :P No może i są dlatego moja wypowiedź o przestępczym świadku była taka jaka była :P
Ale w Ojcu Chrzestnym pełno jest zdrady, konfidenctwa, nieczystych zagrywek nawet u najbardziej zaufanych. Lojalność też istniała w strukturach mafijnych
A czy to są naprawdę filmy o mafii? No może "Kasyno".
PS. To spróbuj wynająć jakiegoś "zabójcę" nawet jak masz (względnie) dużo forsy. I można przy okazji wpaść. Nie lepiej iść do "Ojca Chrzestnego"? On załatwi wszystko :)
PS.2 Piszesz" " W rzeczywistości żołnierze okradają swojego Capo, Capo zabijają swoich
szefów ... " i masz jednocześnie wątpliwości czy uwierzono by Luce Brasi.. A przecież najpotężniejsi mafiosi lat 20 - tych Masseria i Maranzano walczyli ze sobą i też uwierzyli Charlesowi "Lucky" Luciano że jest najwierniejszym z ich ludzi i zabije drugiego "szefa". Obaj zginęli.