jeżeli chcesz wyrazić swoje zdanie to piszesz ,,według mnie...'' A ty po prostu kłamiesz w żywe oczy
Dokładnie. Poza tym, bartek, jakim prawem mówisz, że to najlepszy film, jaki powstał? Widziałeś wszystkie, że tak mówisz? A ja do najlepszych, jakie widziałem zaliczam Chłopców z ferajny, Pewnego razu na Dzikim Zachodzie, Stalkera i Dawno temu w Ameryce, no może jeszcze 2001: Odyseja kosmiczna i Motyl i skafander.
widzialem te twoje filmy widzialem bardzo duzo filmow moze dlatego ze jak bylem maly to co chwila wypozyczlania po pare filmow dziennie pozniej praca w wypozyczlani dvd i teraz sprzedaz w sklepie z filmami i muzyka al ejestem na dziale filmow hm Lebron zgodze sie z toba ze te filmy ktore widziales sa nie zle chlopcy z ferajny super joe pesci i deniro wymiata, dawno temu w ameryce denrio i woods tez super film ale jak dla mnie film ojciec najlepszy
No chyba wiadomo, że skoro to Pan Bartekmorek1983 napisał, to jest to jego zdanie. Nie ma jednej, obiektywnej prawdy w kwestii sztuki(nawet Michał Anioł może się komuś nie podobać). A takie gadanie, że jest to kłamstwo w żywe oczy, to małostkowość. Równie dobrze mogę napisać, że skoro nie chce się Panu zaczynać zdania z wielkiej litery, to po prostu nie masz szacunku do nas, innych użytkowników, ponieważ zwyczajnie Ci się nie chce dbać o takie szczegóły, jak ortografia czy gramatyka.
I nie pisze tego po to, żeby wytykać Tobie błędy, Panie Bolt958. Chce tylko powiedzieć, jakie destruktywne jest takie czepianie się o szczegóły. Bo tutaj KAŻDY pisze za siebie, i każdy wpis na temat filmu wyraża opinie autora. Zamiast wytykać błedy odpowiedzielibyście na pytanie.
Według mnie najlepszy film to "2001:Odyseja Kosmiczna", ale "Ojciec Chrzestny" też jest dobry.
Czym tu się podniecać. Ojciec chrzestny to film dla dziadów z okruszkami na wąsach.
Nie wyglądał nie był z Cosa Nostra (Nasza Sprawa) czyli z właściwej mafii chociaż powszechnie go za za takiego uważano :) Był może najsławniejszym szefem gangów ale nie był "Człowiekiem Szanowanym" ("Człowiekiem Honoru"). W książce kiedy Capone próbuje ingerować w sprawy nowojorskich Pięciu Rodzin Vito Carleone pisze do niego; "Dlaczego neapolitańczyk miesza się do spraw sycylijczyków? Klimat Nowego Jorku jest wilgotny, niezdrowy da neapolitańczyków z Chicago ..." czyli faktycznie mu grozi. I ma to coś wspólnego z prawdą historyczną bo prawdopodobnie to Cosa Nostra pomogła wsadzić do pierdla Ala Capone. Był dla nich coraz bardziej niewygodny; hałaśliwy, chwalący się majątkiem i posiadaną władzą, zabijał też bez ostatecznego powodu. Głośno było o nim w prasie a mafia wolała ciszę i spokój.
PS. Jak Cosa Nostra wolała "spokój" :) może świadczyć fakt powstania swego rodzaju policji mafijnej (tzw. Murder Incorporated) mającej zapobiegać wojnom między "Rodzinami" i wykonującej wyroki rady szefów rodzin. Zasadą tej "policji" było; "Zabijamy tylko swoich (tzn. z mafii)" ale byli tak bezwzględni że podobno kiedyś na rozkaz "rady" zabili własnego szefa.
Zgadzam się w 100%. Ci ludzie którzy uważają ten film za gniot itd, to niech oglądają te swoje ukochane telenowelki ;)
Nie napisałem, że ci którzy nie ustawiają tego filmu na pierwszym miejscu, uważają ten film za gniot, tylko że ci którzy w ogóle tak nazywają "Ojca chrzestnego".
Film dupy nie urywa i łatwo przy nim zasnąć.Przereklamowany ponadprzeciętniak.
Nie polecam ludzią którzy mają tendencje do zasypiania na filmach (raczej nie dotrwacie do końca)
Mam straszną tendencję do zasypiania na filmach, do kina bez dużej kawy praktycznie nie da rady, ale jakoś na tym filmie nie zasnęłam, nawet nie mogłam spokojnie usiedzieć na miejscu. Widać każdy zasypia na innego rodzaju filmach.
"każdy zasypia na innego rodzaju filmach"
Zgadzam się, że tak jest.
Każdego coś innego porusza.
No właśnie. Jednego taki "Ojciec chrzestny" uśpi, a drugiemu nie da spać po nocach. Ile ludzi, tyle gustów.
Według mnie nie mogłaś spokojnie usiedzieć na miejscu i nie zasnęłaś,
bo u niektórych ludzi wywołują to brutalne sceny
a obawa przed następnymi brutalnymi scenami
pozwala aktywniej oglądać film.
A ja oglądałem to chłodniej (aczkolwiek miewam podobne reakcje na przemoc)
Brutalne sceny nie robią na mnie negatywnego wrażenia. Nie zasnęłam bo film mocno mnie zainteresował i wywołał u mnie silne emocje. Rzadko bo rzadko, ale mi się to zdarza.
jeżeli chodzi o kino gangsterskie to jest to na pewno numer jeden - nie oglądałam lepszego o tej tematyce. Dawno temu w Ameryce jeszcze było świetne, człowiek z blizną, oraz fragmenty z młodym Vito Corleone w Ojcu Chrzestnym 2.
No w ojcu chrzestnym było coś , czego nie było w pozostałych przeze mnie wymienionych.
tych trzech wymienionych przez ciebie jeszcze nie oglądałam;) poluję na nie w tv z miernym skutkiem....
Toś chyba świeżak, bo te filmy wielokroć puszczała ta czy inna tv. Próbuj dalej, bo moim zdaniem naprawdę warto to znać.
Zostaw jeszcze trochę miejsca tam na górze bo może kiedyś będzie jeszcze lepszy :). Ja też b.wysoko go oceniam ale jak to mówią; "bez przesadyzmu".