Jak we wszystkich filmach Rohmera tak i tu widzimy, w dobie narastającej nietrwałości i niepewności w relacjach międzyludzkich, toczącą się serie minimalistycznych refleksji na temat miłości i życia.
Rohmer w wspaniały sposób ukazuje, że nie ma poczucia nieuchronności i uznaje nieprzewidywalne konsekwencje wyborów, których dokonujemy w życiu. Przesłanie filmu jest takie, że to nie tyle wybory, których dokonujemy, ile kultywowanie osobistej wrażliwości, świadomości innych i uczciwości, które dają nam największą szansę na szczęście.
Cenię filmy Rohmera, kocham subtelność tego filmu i cieszyłam się wyzwaniem, jakim jest przyswojenie licznych filozoficznych refleksji, które są jego istotną częścią. Byłam ciekawa, co stanie się z wszystkimi trzema bohaterami, choć nie za bardzo mi na nich zależało; ich dylematy są również naszymi dylematami, ale bez względu na wybory, jakich dokonają teraz, nadal będą dokonywać wyborów do końca swojego życia.