Opowieści wiosenna i zimowa są moim zdaniem zdecydowanie słabsze od letniej i jesiennej. Coś się w nich zgubiło - chyba zbyt grubą kreską zostały rozrysowane zarówno postaci jak i bieg "wydarzeń". Jakoś trudno mi sobie wyobrazić historię tę wydarzającą się naprawdę, widać rękę scenarzysty bardziej niż realne...
Wrył mi się w pamięć jako kwintesencja "francuskości" w sensie wdzięku i ładności życia codziennego, ciekawe czy dzisiaj by mi się spodobał.
Jak we wszystkich filmach Rohmera tak i tu widzimy, w dobie narastającej nietrwałości i niepewności w relacjach międzyludzkich, toczącą się serie minimalistycznych refleksji na temat miłości i życia.
Rohmer w wspaniały sposób ukazuje, że nie ma poczucia nieuchronności i uznaje nieprzewidywalne konsekwencje wyborów,...
Po godzinie dopiero wiadomo o co chodzi, gra aktorska też nijaka, fabuła jak reality-szoł. Takie tam 4/10, nie wiem skąd te zachwyty, ale cóż, każdemu swoje.