... mierna podróbka Wooda Allena z zachodniego wybrzeża. O ile u Allena rzadko, ale jednak bywa sytuacyjnie śmiesznie i autentycznie .. to tu wieje nudą, a historie o np. pocierających penisa są po prostu niepotrzebne.
Dustin Hoffman, Emma Thompson tragiczni ... Sandler nieautentyczny ... Stiller o dziwo najlepszy. Szkoda czasu.
Oczywiście forma nie jest nowa, to portret rodziny z jej dramatami i śmiesznostkami jakich wiele, jednak obraz broni się bezpretensjonalnością, urokiem, wspaniałymi aktorami i oczywiście scenerią Nowego Jorku. Dziwne, że jako fan Allena tego nie doceniasz. Nie zgodzę się z przeintelektualizowaniem. Chyba, że widz jest przyzwyczajony do oglądania pierwszej miłości na polsacie. A Allen się wypalił, po NIeracjonalnym Mężczyźnie nie jestem w stanie oglądać jego kolejnych popisów.