Cóż można powiedzieć? Chyba tylko to, że film ma wszystko, co musi mieć klasyk: dobry (i szybki :)) główny bohater, paskudne czarne charaktery, dawna miłość w tle, gotowość poświęcenia życia dla ukochanej itp itd. Dzięki temu filmowi przypomniałem sobie czasy, kiedy western był westernem. Henriksen świetny jak zwykle. Pozycja obowiązkowa dla fanów gatunku i nie tylko.