PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=618823}
6,5 114 165
ocen
6,5 10 1 114165
6,7 29
ocen krytyków
Pacific Rim
powrót do forum filmu Pacific Rim

Tytułem wstępu chciałbym napisać, iż nigdy koneserem kina nie byłem, ani nie mam alergii na
filmy głupie. Tym niemniej zdarzyło mi się oglądać filmy ambitniejsze niż ,,Straszne filmy" i inne
/amerykanckie/ produkcje.

I teraz już a propos samego filmu: na Pacific Rim udałem się z grupą znajomych w zasadzie ot
tak. Zobaczyliśmy na plakacie duże roboty i choć rozsądek mówił, iż może to być straszna
kicha, to mimo wszystko poszedłem za głosem serca do imaxa i... wcale nie żałuję ;]

Powiem więcej - ten film jest po prostu fenomenalny! Szedłem nań ze sporą dawką rezerwy i w
zasadzie niczego szczególnego nie oczekiwałem. Ba! Liczyłem się z tym, że właśnie mogłem
wywalić 2 dychy w błoto, no ale trudno. Ciekawszych alternatyw nie widziałem.

No i co? No i świetnie się bawiłem, faktycznie poczułem się jak dziecko ( dosłownie; jak byłem
mały to zbierałem bionicle i budowałem z nich roboty ^ ^ ). Tym bardziej dziwią mnie te ,,głosy
krytyki" w stylu:

...no ale to takie absurdalne, wielkie roboty i w ogóle z naukowego punktu widzenia...


KRETYNIE! :D Wielkie roboty tłuką wielkie potwory! :D

...no dobra, ale tam w jednej scenie się pojawia miecz, a tego miecza to mogli użyć wcześniej,
bo tak naprawdę to...

WIELKIE ROBOTY TŁUKĄ WIELKIE POTWORY! :D

...ale rys psychologiczny głównego bohatera jest bardzo słaby, zabrakło mi dylematów moral...

WIELKIE ROBOTY TŁUKĄ WIELKIE POTWORY DO CHOLERY! :D

Takie opinie są efektem zbyt wygórowanych oczekiwań. Kiedy idziecie do McDonalda
oczekujecie wykwintnego dania? Oczywiście, że nie! Tak samo idąc na Pacific Rim nie
oczekujecie ambitnego SC-FI na miarę - nie wiem co tu dać za przykład, bo pewnie dla
prawdziwych kinomaniaków niezależnie od tego co bym tu wrzucił to byłoby płytkie i
pretensjonalne, dlatego dam klasykę bo klasyki ludzie boją się krytykować ;] - ,,Łowcy
Androidów" ! Ten film jako rozrywka sprawdzał się fenomenalnie, już w ciągu pierwszej minuty
widzimy potwora siejącego demolkę.

Że to mało ambitne i nie ma intelektualnej głębi? No cóż. ,,Wali mie to", bo parę minut później
wielki robot tłucze innego potwora :D

Osobiście uważam, że trzeba być strasznie przykrym człowiekiem, by nie móc choćby na chwilę
wyłączyć trybu ,,permanentnego odchamienia" i zwyczajnie dobrze się bawić :) Wytłumaczcie
mi dlaczego niektórzy ludzie próbują doszukiwać się jakichś ,,mądrości" w tym filmie, skoro
same ZAŁOŻENIA są zaprzeczeniem wszelkiej logiki.

Kiedy mam ochotę na porządne kopnięcie w intelektualne jądra zasiadam do dobrej książki, a
nie do filmu, który promuje plakat na którym jakieś dwa helikopterki wrzucają Mega Zorda do
oceanu. Wydaje mi się, że dla scen w stylu naparzania Kaiju tankowcem można choćby na
chwilę przymknąć oczy (a bo to by pękło, a bo to absurd, a bo to nielogiczne). Ten film to czysty
przerost formy nad wszystkim innym. Ma to ładnie wyglądać i być efektowne. Przy czym jest
dużo lepsze niż inne produkcje tego rodzaju, bo najzwyczajniej w świecie większość takowych
zjada już na samym wstępie. Nie ma tutaj jakiegoś nudnego wprowadzenia, akcja zaczyna się
od pierwszych minut i tylko czasem na chwilę zwalnia, byśmy chwilę potem znowu ujrzeli jak
dajmy na to: Jaeger zakłada Kaiju Nelsona :D

Wydaje mi się, że tylko ci co nie potrafią się bawić, albo ci, którzy muszą mieć wszędzie głębię i
poczwórne dna wraz z skomplikowanymi intrygami i zwrotami akcji na miarę - tu też nie wiem
co dać, bo pewnie i tak będzie słabe, zatem rzucę asekuracyjnie - Fight Clubu wystawiają temu
filmowi tak drastycznie niskie oceny.

Swoją drogą - nie mówię, że ten film nie ma wad. Ma i to nawet trochę tego będzie, z czego
najbardziej razi w oczy zbyt szybkie pozbycie się Jaegera rosyjskiego (udał im się jak Stalinowi
komunizm) i chińskiego (tutaj jednak nieco twórców rozgrzeszam, bo wiadomo, chińskie,
plastikowe to mogło się rozlecieć :D ). Mogli chociaż dać im po dwie epickie walki czy coś... No,
ale wiadomo, że wtedy film trwałby nieco dłużej.

I tak nie udało mi się zawrzeć wszystkiego co chciałem, ale wydaje mi się, że i tak przyciągnę
uwagę chociaż jednej osoby, której poczucie estetyki i wyszukany gust filmowy został brutalnie
zgwałcony przez brak kunsztu filmowego del Toro :D Come at me bros.

ocenił(a) film na 9
forzaroma

to zazdroszczę że się dobrze bawiłeś, bo mnie te oklepane do bólu wątki ludzkie i ten cały dramat katastroficzny zmęczył

ocenił(a) film na 4
arieljarosz

Wątki ludzkie były oklepane to prawda, ogólnie cała historia mocno średnia, ale oglądałem to bez bólu. Podobał mi się w tym film głównie sposób ukazywania tytułowej Godzilli, te oszczędne, dopracowane momenty w których stwór pojawiał się na ekranie robiły wrażenie. Dzięki temu było coś mistycznego i budzącego grozę, w tym stworze.

ocenił(a) film na 9
forzaroma

ten film ma to wszystko co wymieniłeś

ocenił(a) film na 4
AndrewGrabos

Jestem po seansie i w sumie film oceniłam dość surowo. Już tłumaczę dlaczego...Jednak najpierw chciałabym pochwalić założyciela tematu za ,,lekkie pióro", super poczucie humoru i fajne ujęcie ,,czym ten film jest".

Co do mojego spojrzenia...to po pierwsze - film oglądałam w tv. Owszem na wielkim telewizorze, w dobrej jakości obrazu i dźwięku, ale jednak w tv. No i film ,którego dystrybucja jest przewidziana również do telewizji, fajnie jakby również dawał się obejrzeć na mniejszym ekranie. Myślę, że mógł zadziałać ,,problem Avatara". Czyli w kinie robi wrażenie, a w tv już nie.

Może to jednak to, że nie bawiłam się robotami za młodu, a bardziej żołnierzykami czy samochodzikami i nie odczuwam sentymentów do tych maszyn. Oglądam dużo i często. I różne filmy. Nie mam oporów jeśli chodzi o gatunki. Ale czekam aż film mnie złapie ,,za ryj". Czymkolwiek. Ale jednak. Tutaj brawa za zdjęcia i efekty. Ale fabularnie, jak ktoś tam w komentarzach powyżej wspomniał - no to jednak mogłoby zadziać się coś nieszablonowego. Wybaczcie fani filmu, ale absolutnie przewidziałam wszystkie zabiegi które tam zastosowano. Po prostu wszystko. Łącznie z [ spojler] tym jak Hannibal stał podejrzanie za blisko potwora, który przed chwilą padł i nagle boooom! zjada go ( i znowu zastanawiałam się czy go zmielił czy na końcu mu wysadzi żołądek, bo to była zbyt ważna postać. Jednak tylko rozciął sobie wyjście nożem). Ale relacja między głównymi bohaterami od pierwszego momentu ich spotkania, zniszczenie wszystkich maszyn innych narodowości (Ci chińscy piloci serio grali w kosza w tym hangarze z jaegerami???). Albo jak naukowiec bierze te dwa kawałki mózgów czy jakiś tkanek tych kosmitów w łapy i pokazuje, że mają takie samo dna. To mnie bawiło, ale tak autentycznie śmieszyło. I nie z wyrachowania, czy z oburzenia, że to film niskich lotów...tylko wykonanie! A to już podstawa do indywidualnej oceny.
Nie! Przepraszam, jedna rzecz, która mnie zaskoczyła to...brak pocałunku na końcu (i scen erotycznych, ale może zostały wycięte w montażu, bo film miał by 3 h) :-D

Bez hejtu, bo widzę, że tutaj dużo zwolenników, ale spodziewałam się czegoś lepszego (faktem jest, że w tv trudniej widza przytrzymać takim filmem). Z ciekawości obejrzałam. Panowie aktorzy ładnie się prezentowali. Aktorstwo takie jak zwykle w filmach o podobnej tematyce. Reżysera bardzo lubię, więc chyba przez to liczyłam na więcej zwrotów czy zaskoczeń. Efekty i zdjęcia super. Pomysł fajny, ale zastosowana kalka i przewidywalny do granic możliwości. Lubię różne monumentalne walki etc. ale chyba jestem fanką takich zabiegów jak w ,,Obcym" czy nawet młodszego filmu ,,Watchmen. Strażnicy" (chociaż oczywiście to trochę co innego).

Pozdrawiam :-) I muszę przyznać, że bardzo fajna, kulturalna konwersacja tutaj mnie zastała. A już traciłam wiarę w filmweb.

ocenił(a) film na 8
kobieta_kot

Przeczytać tyleż miłych słów... człowiek się rumieni i nie wie co odpisać :3

Więc nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się z argumentacją :>
To chyba pierwsza wiadomość, w której dobrze wypunktowano błędy fabularne, a nie błędy w stylu /V*S/ wcale nie równa się /T/ x]

Pozdrawiam :>


AndrewGrabos

WIELKIE ROBOTY TŁUKĄ WIELKIE POTWORY
Love it. Kwintesencja filmów tego typu.

TangoAndWaltz

Pozdro od Godzilli

AndrewGrabos

Też tak uważam. Uwielbiam science-fiction, zwłaszcza ambitniejsze jak Łowca Androidów czy 2001 Odyseja Kosmiczna, ale też bardzo lubię w wydaniu bardziej rozrywkowym. Pacific Rim to totalne kino rozrywkowe. Twórcy nie ukrywają, że kręcili coś absurdalnego. Ten film jest głupi, bo w zasadzie taki miał być. Nie chcieli naśladować Christophera Nolana. To sentymentalna podróż do czasów dzieciństwa w którym chłopcy zachwycali się robotami, Godzillą, czy Power Rangers. Najlepiej podsumowuje ten film odcinek Honest trailer- guilty pleasure, the most awesome dump movie what ever made.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones