PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=119514}

Pan od muzyki

Les choristes
8,0 108 174
oceny
8,0 10 1 108174
7,3 15
ocen krytyków
Pan od muzyki
powrót do forum filmu Pan od muzyki

mowa oczywiście o " stowarzyszeniu umarłych poetów"

pszczola_filmweb

nie nazwałabym tego kopią, co najwyżej daleką inspiracją
mi się nie skojarzył z "stowarzyszeniem umarłych poetów"

pszczola_filmweb

Nie powiedziałabym że jest to takie oczywiste. Nie widzę żadnych powodów aby uznać ten film za kopię "Stowarzyszenia...". Znasz w ogóle znaczenie słowa "kopia"? Śmiem wątpić ;) Poza tym uważam że "Pan od muzyki" wcale nie jest gorszy od tego drugiego filmu, wręcz przeciwnie, jak dla mnie jest dużo lepszy.

A skoro postarałeś się już o cudzysłów, warto byłoby pomyśleć jeszcze o wielkiej literze, przynajmniej przy tytule filmu. ;)

ocenił(a) film na 7
ewappe20

Widzę, że Cię bardzo zbulwersowała moja opinia, zatem śpieszę się z odpowiedzią.
Oczywista analogia: szkoła tyranizująca swoich uczniów i nauczyciel bohater, który na koniec ponosi klęskę.
A ta scena pożegnalna ( zdaje się że uczniowie rzucali kartki z okien , czy jakoś tak, oglądałam film w marcu) żywcem ściągnięta ze "Stowarzyszenia umarłych poetów" , ( tej sceny kiedy wszyscy weszli na biurka).
A swoją drogą jak ktoś na tyle błyskotliwy, by dostrzec małą literę w tytule filmu nie zauważył tak oczywistej rzeczy, dziwne.
A skoro postarałeś/aś się już żeby zwrócić uwagę na takie pierdoły to racz również zwrócić uwagę ze unknown112 też popełnił tę samą zbrodnię.

pszczola_filmweb

I po co zbędna kłótnia. Film może być podobny do Stowarzyszenia Umarłych Poetów, ale nie sadzę, żeby nazwać go kopią.

pszczola_filmweb

Ale ja nie napisałam że nie jest podobny, jest a i owszem :P przeczytaj moją wypowiedź jeszcze raz ;) Napisałam że nie jest kopią. To są dwa słowa o zupełnie różnym znaczeniu ;) Ale CityOnilne masz rację ;) zbędna kłótnia.

ocenił(a) film na 9
pszczola_filmweb

To tak, jak gdyby ktoś powiedział, że Balladyna jest kopią MacBetha. I że gorszą.
Postacie w stowarzyszeniu... o ile pamiętam nie są sierotami w powojennym kraju, są chyba nawet dorosłe (albo prawie - nie pamiętam dokładnie), a młodzież nie jest trudna.
Różnica jest nawet w nauczycielach: W stowarzyszeniu... oni na kogoś takiego czekali, a w Chórzystach (oryginalna nazwa) on się pośród nich na siłę wdzierał.
Poza tym stowarzyszenie jest filmem o zgłębianiu idei i filozofii, a Chórzyści są o pracy nad sobą (to są główne wątki na których oparto przekaz filmów)

Curious_321

Popieram całkowicie. Wiem, że jest to forum, które pozwala oceniać filmy i po to ten portal powstał ale wciskać komuś na siłę opinię, że jakiś film jest gorszy od któregoś i w ogóle to kopia trochę denerwuje. O wiele inaczej i lepiej wypadła by wypowiedź "pszczoly..." gdyby zdystansowała się nieco i podkreśliła, że to jej zdaniem film jest kopią "Stowarzyszenia..." a nie, że tak istotnie jest, bo każdy ma swoja opinię. Samo zaczęcie wątku bije pretensją, i to oscentacyjne "oczywiście" i "gorsza"... Aha i jedno pytanie. Cóż złego jest w tym, że filmy są do siebie trochę podobne? Moim zdaniem powinniśmy cieszyć się z tego, że w ogóle zostały nakręcone. Nawet jeśli pan Barratier inspirował się "Stowarzyszeniem..." to chwała mu za to! Według mnie "Les Choristes" to film, dla którego nie ma skali...

Jeśli chodzi o moją opinię co do podobieństw i różnic to powiem jedno. Powierzchownie rzecz ujmując filmy są bardzo podobne. Żeby dostrzec różnicę, cóż...Są one bardziej wyrafinowane, zmysłowe. Język chociażby; dla mnie ma to ogromne znaczenie czy aktorzy mówią po francusku czy po angielsku. Francuskie filmy mają klimat same przez się, bo są francuskie właśnie. A druga sprawa, to dominująca rola muzyki. Wypełnia cały film, to ona gra główną rolę. Więc chyba nie do końca można uznać "Les Choristes" za kopię "Stowarzyszenia" i, o zgrozo, gorszą!

pszczola_filmweb

Nie wiem, czy uważnie oglądałeś ten film, bo wypisujesz jakieś koszmarne bzdury.
Po pierwsze, poza podobieństwem takim, że nauczyciel wpływa W JAKIŚ sposób (zupełnie różny z resztą w obu filmach) na uczniów nie widzę wielu podobieństw. No i przede wszystkim nie wiem jakim cudem można zakończenie filmu zinterpretować jako klęskę Mathieu. On przecież odniósł wielki sukces (to nie najlepsze słowo, ale mam jakąś zaćmę i nie mogę znaleźć lepszego), znalazł sposób na dotarcie do tej trudnej młodzieży.
Zresztą, każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie rozumiem jak można w takich kategoriach oceniać filmy. Przecież powinno się liczyć to, jaki jest film a nie to, czym jest zainspirowany, z czego korzystał. Jakby każdy tak myślał, to chyba by już filmy nie powstawały w obawie przed powieleniem pomysłu.

ocenił(a) film na 9
pszczola_filmweb

Gorsza kopia?! Raczyłabym zauważyć, iż film "Klatka słowicza" z 1945r. jest pierwowzorem "Pana od muzyki" z 2004r. !! A "Stowarzyszenie umarłych poetów" jest filmem z 1989r. Jeśli chcecie dociekać kto na kim się rzekomo wzorował, to chyba widać to teraz jak na talerzu - wystarczy spojrzeć na daty filmów. Tak więc użytkownik pszczola_filmweb tylko się ośmieszył swoim prowokacyjnym postem ;) pozdrawiam serdecznie!

ocenił(a) film na 9
Ewelcia

czyli tzw MONGOŁ!

ocenił(a) film na 8
pszczola_filmweb

skąd żeś ty wytrzasnął skojarzenie ze "stowarzyszeniem umarłych poetów"? Why

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones