Głównym jego (filmu) problemem, jest właśnie to, że oprócz słowa "piękny"- zarówno od strony wizualnej, jak i muzycznej- ciężko mi powiedzieć o nim coś dobrego. Moim zdaniem jest najbardziej banalny z całej trylogii. Podejście do tematu zemsty całkowicie niezaskakujące...

Ale film zrobiony prześlicznie, choć wg mnie najgorszy z całej trójki.

P.S. Czy ktoś też ma wrażenie, że "Pan zemsta" i "Pani zemsta" miały być jedynymi częściami? Mają podobny klimat, jest ten tekst o dobrych i złych porywaczach...bardzo mi się kojarzą, są podobne. "Oldboy" się nieco wyróżnia atmosferą.

Wedlug mnie Pani Zemsta jest najlepsza, "Panem Zemstą" jest niemal rowniez genialny, Oldboy jednak jest za nimi co nie zanczy ze jest slaby;) takie mowienie ktora czesc najlepsza jest troche bezsensu bo wiadomo ze kazdy bedzie inaczej odbierac kazda z czesci.
Moje porownanie jest jeszcze takie Pan Zemsta niewatpliwie najbardziej surowy i brutalny, "Oldboy" psychodeliczna jazda, a "Pani Zemsta" taka groteskowa piękna basn :D
Co do tego ze "Pani Zemsta" i "Pan Zemsta mialbyc jedna czescia nie zgadzam sie z taki stwierdzeniem w obu przypadkach podejscie jest inne, klimatem tez sie rownia, jednak sie zgodze ze Oldboy znacznie odstaje od pierwszej i trzeciej czesci;)

Pani Zemsta jest najpiekniejsza,jest brutalnym filmem ale pieknym,Pan zemsta brutalny i smutny,odlboy taki troszke chory,lecz filmy napewo są trylogią jedyny fakt jaki moze wyrózniać Pana i Pani Zemsta to tytuły filmów które robią wrazenie jednosci!

Zgodzę się, pod względem wizualnym Pani Zemsta jest najlepsza z całej trylogii, jednak nie zapominajmy o pamietnej sceny bijatyki z Oldboya xD No i oczywiście historie z więzienia przedstawione przez głowną bohaterkę genialne xD Charaketrystyczne dla mistrza Wooka xD

Szkoda że tak wielu ludzi nie potrafi docenic takich pieknych filmów, tlumacząc że w filmie nie chodzi o obraz , lecz o głeboką fabułe (gran torino) ten film jest dowodem iz obraz w kinie to PODSTAWA :)

film obejrzałem i stwierdzam że jest OK. Jak już ustalono -wizualnie świetny, muzyka całkiem całkiem i mimo iż ostatnia scena- ta ze śniegiem i tofu powaliła mnie to czegoś mi tu brakowało. Jeszcze ta scena seksu podczas kolacji- też mega. Ale potraktowanie tematu jakoś do mnie nie przemawia- wydaje mi się za banalne, jak na groteskową opowieść mając przed oczyma genialnego KILL BILL'a

Jestem z tych co Gran Torino umieszczają w folderze "Kosz"

A swoją drogą zna ktoś równie podobne historie, filmy? interesowalo by mnnie polączenie Pani zemsy, Oldboya, z Wyspą (Michael bay), chodzi o przedstawienie ciezkiej histori w piękny sposób, zarówno od strony dialogowej po obrazkową.

Gran torino czy inne tego typu produkcie jak dla mnie to zwykle dramaty, jakie leca w TVP, moze i fajne ale to nie dla mnie...

Zemsta kobiety musi być "śliczna, wszystko musi być śliczne" jak to mówi Geum-ja oglądając nowy, dwustrzałowy pistolet którym zamierza dokonać zbrodni... a po wszystkim kobieta, która się mści musi być biała jak śnieg. Niesamowity film, stonowany i spokojny klimat. Bez żadnej krwawej histerii typu "muszę go zabić" - zemsta planowana przez 13 lat, serwowana na zimno w zimowej scenerii. Obejrzałam ten film jako trzeci i muszę przyznać, że smakował mi taki deser.