PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=674704}

Paradoks Cloverfield

The Cloverfield Paradox
5,3 32 459
ocen
5,3 10 1 32459
3,7 11
ocen krytyków
Paradoks Cloverfield
powrót do forum filmu Paradoks Cloverfield

Chodzi mi o te wszystkie sytuacje gdzie dwie rzeczywistości kolidowały ze sobą tworząc te wszystkie dziwne zjawiska. Przeniesienie w przestrzeni tej kobiety jeszcze ma sens, ale ten gostek bez ręki?

Liczyłem że poznamy przyczynę tego a wychodzi na to że scenarzysta pomyślał że tak będzie fajnie i tyle.

ocenił(a) film na 4
mordarg

Gra aktorska i scenariusz okropne. Film blisko powiedzenia 'aż tak zły, że aż dobry'. Mnóstwo idiotyzmów, pseudonaukowego bełkotu, sztucznego śmiechu, stereotypów, ale jak zobaczysz efekt ekranu w lustrze czy reakcje Chrisa po wypadku xD

ocenił(a) film na 5
Polakzwyboru

nie wiem kto wymyślił sceny z ręką ale pogratulować :]

ocenił(a) film na 8
Polakzwyboru

Powiedział i ocenił na 4 człowiek, który dał 8 nowemu Thorowi... Też tak oceniłem Thora, gdyż uważam go za bardzo dobry film, ale zauważ, co wypunktowałeś jako jako rzekome wady tego filmu. Jakoś Thorowi tego nie zarzuciłeś. Zaraz mi powiesz, że w końcu to taka konwencja. No więc ja Ci powiem, że w przypadku Cloverfield Paradox też mamy do czynienia z pewną konwencją, która jest tu szeroko rozumiany horror/thriller sci fi. Przecież nie będziesz oczekiwać od takiego filmu 100% wiarygodności. To nie dokument, no cholera. Jakby tak przyczepiać się do tych "idiotyzmów" to można by dać Thorowi 1/10. Ale nie o to chodzi! Tak samo tutaj. Już za samą oprawę audiowizualną i oryginalny scenariusz należy się co najmniej 6. Echh, rzykam takimi ludźmi na filmwebie. Wszędzie Was pełno. Mam na myśli takich bezmyślnych ignorantów.

ocenił(a) film na 4
Shaggy777

a sam dałeś filmowi 10/10... jakże to logiczne :D film był po prostu skrajnie słaby i denny w porównaniu do poprzednich cześci nie potrafił obronić się ani klimatem, ani scenariuszem, ani grą aktorską. Jedyne co mi się podobało to muzyka ;)

ocenił(a) film na 3
Shaggy777

ty dla jaj dałeś 10* czy masz coś z głową?
Zrozumiałbym, jakbyś dał 6 czy 7 bo o gustach się nie dyskutuje ale 10?

ocenił(a) film na 8
Salmonella

Ach ta kontrowersja. :D Tak, dałem 10 i czuję się z tym dobrze.
W swoim gatunku jest to dla mnie film na 10.

Polakzwyboru, mówisz o logice. Ależ to jest jak najbardziej logiczne. Taki "Thor: Ragnarok" na przykład dostał ode mnie 8/10 w swoim gatunku filmów o superbohaterach, jako że na 10 zasłużył dopiero "Mroczny Rycerz" i "Logan" - wywołały one u mnie prawdziwe emocje. "Cloverfield Paradox" oceniałem w kategorii "horror sci-fi" i w swoim gatunku bije on wiele innych produkcji na łeb, ale co najważniejsze: spociłem się z emocji przez seans, a to już coś. Nie pamiętam, żeby któryś film tak się fajnie bawił tematyką wymiarów, czasoprzestrzeni, wszechświatów paralelnych . Już wychodząc poza sferę kinematografii to takie tematy mnie po prostu jarają i trochę się nimi interesuję..i teoretycznie powinienem być bardziej krytyczny, ale traktuje film jako rozrywkę i na wstępie do filmów o takiej tematyce tak właśnie staram się podchodzić. Z dużym dystansem. Ludzie skądinąd widzą temat kosmosu i już zakładają, że wszystko będzie całkowicie zgodne z naszą nauką. Nasz świat nauki to też w większości są teorie, hipotezy etc. Niektórzy poświęcali pół życia na teorie, który okazywały się klapą, a niektórym się udawało. Film to też forma serwowania teorii i obalania ich. Tylko tu to bardziej luźna dywagacja na jakiś temat i rozrywka.

Zresztą jakbym pożądał prawdziwej wiedzy z tego zakresu to bym sięgnął po książkę. Ludzie próżno szukają realizmu i 100% sensu w takich filmach. To nie ten rodzaj filmu. Wiadomo, też nie może być tak, że będzie on jakiś totalnie bez sensu, bo wtedy nie da się go oglądać, ale skoro oglądałem ten film po angielsku i ogarniałem generalnie, co się działo to ja nie wiem jak można mówić o kompletnym chaosie w tej produkcji. Chaos w pewnym sensie był, dziwne zjawiska też były, ale nie można od takiej tematyki oczekiwać pełnego sensu. Można powiedzieć, że fizyka kwantowa jest bez sensu, bo wyklucza się z teorią względności Einsteina i vice versa, a tu się okazuje, że obie są tak samo prawdziwe, choć pozornie nie idą ze sobą w parze.

Gdybym miał oceniać Gwiezdne Wojny przez pryzmat naukowego sceptycyzmu itd. to bym ocenił nisko, gdyż wiele jest tam rzeczy, można by nawet powiedzieć - głupich. Ale wszyscy się na to godzimy. Ludzie zgodzili się w latach 70., tak pozytywnie przyjmując pierwsze dziecko Lucasa, chociaż miecz świetlny i hipernapęd to są bzdury. Zgodnie z teorią względności nie da się osiągnąć prędkości większej od prędkości światła. Ba, nie można nawet osiągnąć tej samej prędkości...a jednak Sokół Millenium to potrafił. A ja uwielbiam i Einsteina i Sokoła Millenium. Jak to połączyć? Ano tak, jak rozpatrywać filmy w swoich gatunkach.

Nie będę zestawiał "Project Cloverfield" z "Ojcem Chrzestnym", "Manhattanem", "Plutonem" czy nawet "Władcą Pierścieni". Tak się nie da. To tak jakby porównywać pomidora z bananem. To są dwa różne światy. I w sumie z tymi dwoma różnymi światami to trafiłem w odniesieniu do "Projektu". :D
Podsumowując, bo już dość się rozpisałem: wszystkie te filmy są dla mnie świetne/najlepsze w swoich kategoriach. Czasem ciężko to opisać nawet jakoś logicznie, szczególnie że człowiek oprócz umiejętności logicznego myślenia posiada też emocję. "Project" wywołał u mnie podobnie silne emocje do poprzednie części, a nawet podobne jak pierwszy "Obcy" i "Coś", więc tak też go oceniłem. Ale nawet w swoim gatunku horrorów sci-fi są to filmy różne i ciężko je zestawiać.

Salmonella, Tyś "Grawitację" ocenił na 10. I widzisz, ludzie też się burzą na forum jaki to jest film fabularnie denny, nieskładny etc. Pewnie byś z nimi dyskutował. A ja na przykład bym Cię wtedy wsparł. A czemu? Bo dla mnie "Grawitacja" to też film ocierający się o arcydzieło i chociaż jak w każdym takim filmie ocierającym się o taką tematykę pełno pomniejszych dziwactw to nie przeszkadza mi to patrzeć na tę produkcję jako pewien krok milowy dla gatunku. Zresztą, jak mówiłem, świat nauki w odniesieniu do kosmosu to w większości teorie, także albo możemy się wykłócać jak naukowcy o to co jest słuszne albo po prostu cieszyć się dobra rozrywką. Mnie na przykład cieszy jak ktoś wydaje miliony dolarów, żebym mógł zobaczyć coś, przy czym mi gały wylezą. Nie spodoba mi się to trudno, ale doceniam przynajmniej włożony wysiłek i pieniądze. :)
No, to by było na razie tyle. Sorki, że tak się rozpisałem, ale musiałem.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
Shaggy777

Właśnie o niekonsekwencję gatunkową tu chodzi. Gdy idziesz na Thora to z góry wiesz, że obejżysz nakręconą z rozmachem ekranizację komiksu dla dzieci i się niczego innego nie spodziewasz. Chłoniesz bogactwo wykreowanego świata, podziwiasz pomysłowość speców od efektów specjalnych, próbujesz nadążyć za zwrotami akcji, rechoczesz po bardziej udanych grepsach, nie przejmujesz się prawdopodobieństwem zdarzeń , bo nie o logikę tu chodzi, zagryzasz popcornem i wychodzisz z kina z poczuciem satysfakcji. Natomiast dwa poprzednie filmy z serii Cloverfield były nakręcone w zupełnie innej konwencji. Przedstawiały współczesny realny świat i zwyczajnych ludzi, z którymi widz może się łatwo utożsamić, a którzy zostali nagle postawieni wobec kataklizmu o niezrozumiałej naturze i nieznanym pochodzeniu. To zestawienie ultrarealistycznie przedstawionej dobrze znanej każdemu rzeczywistości z poczucie zagrożenia ze strony czegoś zupełnie tajemniczego i niezrozumiałego ujęło fanów serii. Natomiast Paradoks zrywa z tą konwencją . Akcja rozgrywa się w świecie o wiele bardziej zaawansowanym technologicznie niż dwie poprzednie części , dodatkowo tło społeczno/ekologiczno/polityczne karze spodziewać się SF w stylu tych kręconych w czasach zimnej wojny jak "Odyseja Kosmiczna" .Chociaż dla fanów serii to poważny zgrzyt, można by ten przeskok gatunkowy, zdzierżyć gdyby film wytrzymał w konwencji thrillera SF, (w rodzaju Interstellara) niestety scenarzyści nie wytrzymali i odpłynęli w stronę czystego fantasy , żeby nie powiedzieć pure nonsensowej groteski . Z momentem wyskoczenia ze ściany inteligentnej nieśmiertelnej, żwawej ręki rodem z Adamsów albo Monty Pytona, już wszystko staje się możliwe, równie dobrze mógłby ich uratować przelatujący przypadkiem Han Solo, albo Jan Klos z Czterech pancernych.....Film miał zadatki na sprawnie nakręcony horror SF, - w sumie udana scenografia, przyzwoite efekty, znośne aktorstwo....ale absurdalność i antynaukowość scenariusza spowodowały, że nim nie był i w sumie nie wiadomo co to było.....

ocenił(a) film na 8
upallmark

Wybacz, ale źle rozumujesz.
Po pierwsze, skończ/skończcie wszyscy z tą "antynaukowością", bo jak czytam ten argument to mam ochotę walić głową o blat.
TO JEST SCI-FI. A każda seria sci-fi rządzi się swoimi prawami..przyrody szczególnie. Absurdalność z kolei zależy już bardziej od punktu widzenia każdego z Nas, nie mniej ja absurdów się nie doszukałem. Jedynie paradoksy, których, owszem było dość dużo w ostatnim filmie, ale skoro J.J. Abrams stworzył wokół filmu niesamowicie rozbudowaną, enigmatyczną, ale i sensowną otoczkę to czuję w kościach, że wszystko to ma sens. Oczywiście w świecie/światach filmu.
Co do konwencji/formy filmu to zauważ, że poprzednie filmy również były generalnie zupełnie inne. Pierwszy zrobiony na zasadzie "found footage", od momentu ataku z bardzo intensywnym tempem, drugi nagrany statycznie, standardową metodą z powolną akcją, ale nie mniej, a może i bardziej trzymającą w napięciu.
Trzeci film również zdaje się podążać swoją ścieżką i prezentuje niejako fuzję poprzednich filmów. Mamy tu i konwencjonalny styl kręcenia, ale i szybkie tempo. Mamy irracjonalne zjawiska, a nawet stwora, ale mamy też trudne relacje międzyludzkie niczym w Cloverfield Lane.
Film był przede wszystkim inny od poprzednich części, co nie znaczy, że był gorszy. Każdy był zresztą inny, ale każdy na swój sposób unikatowy i trzymający w napięciu.
Słuchaj, ja Ci powiem tak. Starałem się podejść do tematu jak najbardziej obiektywnie pokazując Ci różnice między tymi filmami, jak i połączenia między nimi, ale tak naprawdę uwielbiam tę serię i będę jej bronić z tego względu, że wywołała u mnie nieprawdopodobne emocje. Każdy film przyprawiał mnie o dreszcze i szybka palpitację serca. Oglądam wiele filmów i to naprawdę nie zdarza mi się często. Horrory mnie generalnie nudzą, a sci-fi rzadko bywa dobre.
Dodam ponadto, że ta misternie uknuta przez Abramsa sieć połączeń między filmami ma więcej sensu niż się pozornie może wydawać. Na pierwszy rzut oka - zupełnie inne filmy. Ale jeśli ktoś jest spostrzegawczy i nie wykazuje się tak obecną na tym portalu ignorancją to zauważy różne nawiązania i smaczki. Sam do wielu rzeczy doszedłem, nie mniej z pomocą przyszły mi również takie filmiki jak ten: https://www.youtube.com/watch?v=mqRl4kxkd0A
, które kapitalnie objaśniają sieć połączeń między tymi filmami.
Polecam szczególnie końcowy wniosek. Hasło klucz: wszechświaty równoległe. I powiedz mi teraz, gdzie jak nie tu tak konkretnie został potraktowany ten temat?

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
Shaggy777

Nie twierdzę, że nie można było się przy tym filmiku dobrze bawić.Albo, że była to totalna klapa. Dlatego oceniłem go na solidną 5 Jednak moim zdaniem intryga uknuta w Paradoxie to naigrywanie się z dorosłego widza o przeciętnej inteligencji. Ciągłe poczucie irytacji i zażenowania jakie towarzyszyło mi gdy śledziłem perypetie bohaterów , odebrało mi co najmniej połowę przyjemności.
Każdy ma jednak prawo do swojego zdania.
Jednak mała uwaga jak myślisz co oznaczają literki" "SCI" w zbitce SCI-FI ? Jeżeli dziełko pretenduje do gatunku SCI-FI to musi mieć naukową podbudowę, bo to je właśnie główna cecha wyróżniająca tego gatunku!!! Antynaukowość z definicji oznacza, że nie jest to żadne SCi-FI tylko Fantasy w kosmicznym kostiumie, jak chcesz to nazywaj to space-operą, ale dla prawdziwych fanów SCI-FI ten film to parodia gatunku.
Pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) film na 8
upallmark

Cieszę się, że to rozumiesz. :)
Moim zdaniem film jak najbardziej zalicza się do sci-fi z tego względu, że jego fabuła traktuje o przyszłych i hipotetycznych osiągnięciach nauki oraz techniki (jak inaczej określisz obecność w filmie tego olbrzymiego Zderzacza?), choć jest jednocześnie przy tym "podlana" motywami fantastycznymi.
Na tym właśnie polega sci-fi.
Zresztą pojęcia sci-fi jest baaardzo szerokie. Jedne sci-fi mogą być cięższe w odbiorze i głębsze, a inne z kolei charakteryzować się większą dozą sci-fi. Zobacz, zarówno Gwiezdne Wojny, Star Trak, Obcy, Blade Runner, jak i 2001: Odyseja Kosmiczna zaliczane są do gatunku sci-fi. Filmy te różnią się po prostu stopniem "naukowości" i fantastyki. Nie mniej każdy z tych filmów to sci-fi.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
Salmonella

10/10 czyli co arcydzieło? Ten film to maks 5/10 i jak ktoś napisał nie umywa się do poprzednich części... Obejrzałem z nadzieją, że się wiele wyjaśni, a nadal więcej pytań niż odpowiedzi. W tej części prawie wszystko było do du... Film jakby zrobiony na siłę i bez pomysłu. Absurd goni absurd, gra aktorska słaba, nielogiczne zachowania. Na plus efekty i sam fakt, że próbują ciągnąć serie... Zjeb... potencjał

ocenił(a) film na 3
nikit20

chyba nie mi chciałeś odpisać

ocenił(a) film na 5
Salmonella

No nie, komuś z góry. Przepraszam. Rzadko komentuje, ale jak tu poczytałem, że ludzie dla tego czegoś dają 10/10 to mi rozj...ało mięśnie czoła. Pozdrwiam

ocenił(a) film na 8
nikit20

No i okej, to twoja opinia. Szanuję. Moją masz wyrażoną wyżej i w innych tematach.
Dla mnie film świetny, a oczekiwanie zrozumienia wszystkiego nie jest możliwe. To nie ten typ filmu. Tu ma być dużo pytań, tak jak My mamy wiele pytań odnośnie działania naszego Wszechświata, który wciąż jest zresztą dla Nas olbrzymią tajemnicą. Chyba nie bardzo zrozumiałeś paradoks ukazany w filmie. Przenikające się wymiary, zakrzywienia czasoprzestrzeni, alternatywne wszechświaty... Te tematy nawet z punktu widzenia naszego świata są teoretycznie możliwe. Szczególna i ogólna teoria względności, most Einsteina-Rosena, teorie strun uwzględniające wielowymiarowość przestrzeni... Tylko pamiętaj, że to wizja twórców. Ich wizja tego co by się działo, jakby te rzeczy się ze sobą splotły. W sumie ten film stanowi też swego rodzaju przestrogę, a niestety ludzka natura jest taka, że chcemy dużo, czasem o wiele za dużo. Historia ludzkości niejednokrotnie pokazała, jak się kończą wielkie ambicje... Wielkie ambicje potrafiły w równie wielki sposób upadać.
A absurdy musiały tu być. Czy nikt tego do cholery nie rozumie? Pełno ludzi zza granicy propsuje ten film, ale w Polsce jakby ludzie byli bezmyślni. Co innego miałoby się dziać z wszechświatem jakby ktoś nagle próbował namieszać? Czy nikt Was ludzie nie uczył jakimi prawami rządzi się świat? Przy założeniu, że nasz wszechświat jest układem izolowanym będzie on ZAWSZE dążyć do równowagi, stąd też eliminowanie postaci i obiektów, które pojawiły się w filmie w tym wszechświecie, w którym nie powinny być, a były tam w wyniku zagięcia czasoprzestrzeni i przeniknięcia się różnych wymiarów. WIADOMO, że to wszystko jest naciągane, ale, kurde, to przecież film sci-fi z potworami i UFO! Nie czepiajcie się absurdów, bo te MUSIAŁY być tam obecne. Proszę, ludzie, oglądajcie filmy z głową. Nie zawsze to, że nie można wszystkiego zrozumieć jest złe. "Nie rozumiem wszechświata..ee to jest *ujowy!".
To, że było tego więcej w tym filmie niż w innych jest zrozumiałe przez rozmach tego co się tam dzieje i ingerencję w rzeczy, w które w takim stopniu ingerować się nie powinno.
Twórcy filmu zyskali u mnie szacunek już samą próbą podjęcia takiego tematu. Jedynie w "Cube 2" i w "Interstellar" widziałem podobne motywy, aczkolwiek też nie tak konkretnie się przenikające.
Czy Ci rozj..ało mieśnie czoła..sorry, ale szczerze mnie to wali. Ja się tam nie wstydzę swojej opinii. Pozdrawiam. ;)

ocenił(a) film na 5
Shaggy777

"Interstellar" przy tym to dopiero arcydzieło, jak dla mnie pod każdym względem przebija ten twór, widać to zresztą po ocenach. Swoją drogą ludzie narzekają na filmy netflixa i się nie dziwię. Nawet "Bright" choć to zupełnie inny film netflixa jest od tego conajmniej 2 oczka lepszy. Uwielbiam filmy sci-fi, ale ten mnie nie przekonał.

ocenił(a) film na 8
nikit20

No w porządku, rozumiem. Generalnie też chyba wolę "Interstellar", bo to po prostu film piękny, ale oba są dla mnie kapitalne.

ocenił(a) film na 3
mordarg

No niestety - nie.

ocenił(a) film na 2
MichallC

Połowa filmu : No dobra, pewnie zaraz się wszystko wyjaśni i nabierze sensu
Koniec filmu : ...



ocenił(a) film na 5
Finalny_Odbiorca

Totalnie nie rozumiem, o co chodzi, bo film ma sens, jakiś tam ale ma. Odpowiada na wszystko co jest do odpowiedzenia (chyba że coś przeoczyłem). Po prostu ktoś wymyślał te twisty i zwroty akcji na kolanie (jedynie odnalezienie Jensen było jakoś tam klimatyczne). Ale film zdecydowanie ma sens choć głupi

ocenił(a) film na 8
Kulasisko_Pospolite

A oglądałaś chociaż poprzednie części? Nie dostrzegasz analogii? To nie jest film/seria dla ludzi, którzy chcą mieć wszystko podane na tacy... Żałosne.

ocenił(a) film na 4
Shaggy777

potwór z Cloverfield? Nie ma odpowiedzi ale możemy wysnuć wiele domysłów dzięki rzeczom pokazanym w filmie
utrata ramienia które gdzieś się teleportuje a potem jest świadome niczym w rodzinie Adamsów? dosłowna magia

widzi pan tu różnicę?

ocenił(a) film na 8
Turahk

A co, nie podobało Ci się to, jak stopniowo się to wszystko zaczęło zazębiać? Tajemnica związana jest nawet dużo większą i jest w ciekawy sposób związany z tym fikcyjnym koncernem Slusho!, dla którego pracował Howard z Cloverfield Lane 10. Dla tej firmy pracował też główny bohater pierwszej części. I tego jest dużo więcej, wystarczy oglądać uważnie i zrobić mały research. Rozumiem, że nie każdego to musi bawić, ale też warto docenić wysiłek twórców włożony w stworzenie czegoś co najmniej nietypowego. Zresztą mniemam, że to nie koniec serii, a może nawet dopiero początek pewnej, dłuższej. Wiele rzeczy ufam, że się wyjaśni, w tym kwestia tej ręki. J. J. Abrams to nie głupi gość, na pewno jeszcze jakoś poskłada to do kupy, choć i tak sporo niemało się wyjaśniło.

ocenił(a) film na 8
Shaggy777

"Tajemnica związana z tą serią jest nawet dużo większa i w ciekawy sposób związana z tym fikcyjnym koncernem Slusho!" * sorry za błędy

ocenił(a) film na 7
Shaggy777

Dobrze gadasz tylko koncern nazywał się Tagruato
Slusho to był ten napój który produkowali

ocenił(a) film na 6
Ultimate_gamer99

Dokładnie. :)
Ponadto - napój pojawia się w "Super 8" czyli można przyjąć, że to też część serii.

ocenił(a) film na 4
gazza76

To tylko easter egg, tak jak w przypadku Star Treka.

ocenił(a) film na 6
Axel_Foley17

tak, w sumie racja - nawet Abrams w którymś z wywiadów odciął niby "Super 8" od uniwersum Cloverfield, ale ten film fajnie by pasował ostatecznie. Zwłaszcza do "Lane 10".
BTW: widziałem materiał na YT o występach napoju SLUSHO! w innych produkcjach - całkiem niemało tego! :)

ocenił(a) film na 8
Ultimate_gamer99

https://www.youtube.com/watch?v=mqRl4kxkd0A

Łapcie ten materiał. Koleś świetnie tu wszystko objaśnia!

ocenił(a) film na 4
Shaggy777

Może źle komentarz napisałem albo źle mnie zrozumiałeś, ale chodziło mi o to, że to własnie było fajne. Szukanie informacji mogących to wszystko wyjaśnić było fajne, firma o której wspomniałeś i ich udział w fabule jedynki był bardzo fajny do odkrycia, ale w Paradoksie nic takiego nie ma. O ile wcześniej wielu informacji seria nie "podawała na tacy" tak teraz każda tajemnica miała jedną niesatysfakcjonującą odpowiedź: magia.

ocenił(a) film na 5
Turahk

Dokładnie. Poprzednie części były unikatowe, chciało się szukać tych smaczków, bo fabuła właśnie nie była podawana na tacy. Trzeba było dokładnie słuchać, patrzyć na scenografię, skupić się. Tutaj nie ma nic takiego, a jeśli jest to zostało przysłonięte przez nudny i zbyt oczywisty paradoks. Film dla mnie jest głównie połączeniem serialu "Fringe" (kto oglądał, to napewno pamięta jeden specyficzny odcinek który miał troche wspólnego z Cloverfieldową Jensen) i z Horyzontem Zdarzeń - nawiedzony statek jako skutek otworzenia bram do innych wymiarów (aż się zdziwiłem że postać którą kreowano na świątobliwą nic nie wspomniała o bramach piekieł chyba). Film ma sens, bo to wszystko już było. Nic nie zaskakuje, a wszystko można wyjaśnić ... ta ta daaaam... "paradoxem". Film ma sens w znaczeniu takim że jest strasznie prosty. Nie ma sensu w takim znaczeniu że jest przerażająco głupi (ręka nie ma żadnego sensu, ani to że Rosjanin stał się skupiskiem aż dwóch rzeczy ze statków i nie wiem jaki to miało związek z jego dziwnym zachowaniem, szaleństwem i rozpadającym się ciałem)

Turahk

Może nie magia ale fizyka która przez załogę nie była jeszcze rozumiana.

Lufka93

powiem wrecz ze moze fizyka az paradoksalna?:p

ocenił(a) film na 8
Turahk

Hmm, no okej, rozumiem do czego zmierzasz, aczkolwiek moim zdaniem w Paradoxie nawiązania się pojawiły. Była figurka Slusho! i inne fajne smaczki w postaci dziwnych zjawisk. Np. te kręcące się piłkarzyki. Mega creepy motyw. Albo właśne..co z tą ręką. Ja nie wierzę, że Abrams tak to zostawi. Tak na przykład Howard z drugiej części, choć nie było to podane wprost w filmie, to pracował dla jednej z tych firm. Była wzmianka, ale nie było faktycznego dowodu, który to był z kolei obecny fake necie. :P Wiesz, były takie fake stronki założone na potrzeby kampanii marketingowej. Super rzecz. Ja myślę, że to zostanie wyjaśnione w kolejnych częściach. Inna sprawa, że może wielu rzeczy też nie wychwyciliśmy oglądając za pierwszym razem. Nie mniej: powodzenia w szukaniu! :D

MichallC

https://i.redd.it/uzp3yv177ce01.jpg

Tu macie wyjaśnienie. Na tym obrazku zapomnieli jedynie dorysować czwartej linii czasowej - tej, w ktorej znaleźli się bohaterowie Paradoxu i w której żyła blondynka.

MichallC

http://www.filmweb.pl/film/Paradoks+Cloverfield-2018-674704/discussion/Wyja%C5%9 Bnienie+linii+czasowych+w+filmach+z+uniwersum+Cloverfield,2987141

ocenił(a) film na 10
MichallC

przez takich "koneserów" co daja 4 nie będzie nastepnej czesci i nic nie zostanie wyjaśnone...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones