Film bardzo przyjemny do oglądania.Jedna z lepszych ról Costnera.Zdecydowanie Kevin sprawdził się w roli starzejącego się ratownika morskiego nie mogącego pogodzić sie z własną przeszłością,któremu w udziale przypadło szkolenie rekrutów.Może chwilami zbytnio starał się naśladować rolę Clinta Eastwooda ze Wzgórza złamanych serc jak i De Niro z filmu Siła i honor aczkolwiek wypadł bardzo przyzwoicie.Ashton Kutcher który generalnie jest aktorskim drewnem tutaj nie raził,nawet nieco mnie zaskoczył w pozytywny sposób.Zakończenie uratowało film i to sprawia,że podciągnąłem mu oczko o 1 wyżej.Poniżej top 10 najlepszych scen śmierci rodem z Hollywood.
1.Braveheart: Waleczne serce-William Wallace(Mel Gibson)
2.Gladiator-Maximus(Russel Crowe)
3.Doskonały świat-Butch Haynes(Kevin Costner)
4.Pluton-sierż.Elias(Williem Dafoe)
5.Ognisty podmuch-Stephen(Kurt Russel)
6.Terminator 2:Dzień sądu- T-800(Arnold Schwarzenegger)
7.Misja-(Robert De Niro,Jeremy Irons,Liam Neeson)
8.Chwała-cały pułk 54(Denzel Washington,Morgan Freeman,Matthew Broderick)
9.Krwawy diament-Danny Archer(Leonardo DiCaprio)
10.Patrol-Ben Randall(Kevin Costner)
Dzięki za to, że już w temacie zdradziłeś koniec filmu! Puknij się w głowę i zastanów nad słowem "spoiler" !!!!!!!
Nie napisałem idiotko kto zginie,a z reguły w każdym filmie ktoś ginie.Z resztą czego tu oczekiwać od baby.Siłą rzeczy to głupie.
Po pierwsze nie życzę sobie, żebyś mnie obrażał. Po drugie skoro ktoś pisze o wzruszającej śmierci, to chyba logiczne, że chodzi o głównego bohatera ... i cały film zastanawiałam się jak umrze. Dziękuję Ci bardzo. A kwestie, że "czego tu oczekiwać od baby" jest tak płytkie, że aż żal - mamusi też tak mówisz? Poziom pięciolatka. Trochę kultury kolego...
Widzisz tu wychodzą kolejny raz Twoje ograniczenia umysłowe.
" Po drugie skoro ktoś pisze o wzruszającej śmierci, to chyba logiczne, że chodzi o głównego bohatera ... i cały film zastanawiałam się jak umrze."
Chodzi właśnie o to,że nie bardzo.Elias w Plutonie nie był głównym bohaterem,a jego śmierć była poruszająca,Nick nie był głównym bohaterem Łowcy jeleni a chyba nikogo nie pozostawiła obojętna scena gry w rosyjską ruletkę To po pierwsze..Więc panienko za przeproszeniem przestań p.i.e.p.r.zyć Po drugie piszesz,że reprezentuje poziom pięciolatka,a wczęsniej sama sięgnęłaś dna mieszając do swojej wypowiedzi członków rodziny obcego w sumie dla ciebie gościa(w tym wypadku moją matkę).Po trzecie nie jestem Twoim kolegom,bo nie mam aż tak tępych koleżanek.
Tępote można rozpoznać po braku logicznego myślenia,jak to ma miejsce w Twoim przypadku,nie zaś po byku ortograficznym.
Pomijając fakt,że jesteś tępa to masz dobry gust do filmów.
Jesteś idiotą. Tyle mam Ci do powiedzenia. Wykazałeś się idiotyzmem zdradzając zakończenie filmu i zamiast przyznać się do błędu, bronisz swego mylnego stwierdzenia. Fakt, może w filmach nie zawsze umierają główni bohaterowie, ale przeważnie zawsze, co nie zmienia faktu, że osoba czytająca Twój komentarz nie będzie się zastanawiać KTO I JAK ZGINĄŁ. Następnym razem przynzaj się do błędu (a najlepiej wcale go nie popełniaj) i nie obrażaj bezpodstawnie osoby, która zwróciła Ci słuszną uwagę. Sądze iż winien jesteś przeprosiny Pani powyże. Przy okazji, nazywając ją "babą" wykazałeś się taką męskością i inteligencją, że zyskałeś przy tym szacunek wszystkich innych użytkowników tego forum, pozazdrościć kolego, pozazdrościć.
Kazdy oprocz twojego prostego łba jest w stanie sie domyslic, ze mowa tu o gł bohaterze, wiec nie zgrywaj madrale, bo jestes zwyklym ciulem, ktory burzy komus caly seans.
Logiczne, ale ten imbecyl chyba ma do łba za daleko i jeszcze smie cie obrazac, chociaz jest skonczonym idiotą, zdradzajac final filmu w pierwszym zdaniu.
jak to zakończenie "podciagnęło" film to ja nie wiem w jakich ty filmach gustujesz. To zakonczenie to majstersztyk amerykanskiej tandety. i tyle.
Moze byś tak baranie nie zdradzal zakonczenia filmu juz w pierwszym zdaniu. Co za tępą masą trzeba byc, żeby robić cos takiego.