Film powinien mieć tytuł "Strzały donikąd" albo "Walczący z duchami pustyni" ponieważ cała fabuła filmu to powieść o grupie brytyjskich żołnierzy błąkających się bezsensu po pustyni a właściwie wokół tej samej afgańskiej wioski, ciągle na coś narzekających i od czasu do czasu strzelających w niewiadomym kierunku do wyimaginowanego wroga aby na koniec dojść do wniosku, że to nie ich wojna.
Film jest nudny, przegadany i bez sensu, jedyny plus tego gniota to, że nie jest zbyt długi. Nie polecam!