Chciałabym, aby w moim życiu wydarzyły się te fantazyjne sceny z "50 Twarzy Greya" – Na przykład ta, w której ona zaraz po ukończeniu studiów dostaje prace.
Dawno nie czytałem tak dobrego, śmiesznego a jednocześnie tak prawdziwego komentarza. Gratulacje, you made my day!
Również potwierdzam :) Dobry tekst :)
Fajnie przeczytać coś takiego zamiast wodospadów hejtu w pozostalych komentarzach
Skończ medycynę, prawo, porządną inżynierkę, a nie zapewne jakiś badziewny kierunek pokroju kosmetologii, to znajdziesz - gwarantuje ;)
No ale po co wpadać z jednej skrajnosci w druga,dobrze wiemy jak sa to bardzo wymagające kierunki.
Oczywiście, ale jak ktoś jest ambitny, to nie widzę przeszkód, żeby je ukończyć. A niestety wiele młodych osób w naszym kraju uważa, że skończy byle jakie studia, a później powinien dostać robotę za minimum 5000zł/mies. Niestety tak to nie działa :) Sytuacja na rynku jest jaka jest, ale Ci najlepsi na pewno pracę dostaną i to z bardzo godną wypłatą :)
No, aż tak różowo to nie jest, a na pewno nie zaraz po studiach. Staż lekarski, gdzie na pewno daleko do 5k, potem rezydentura (jeśli się uda załapać), a czasami się zdarza, że ludzie robią specjalizacje w ramach wolontariatu.
prawo skonczysz i masz robote ?jak masz tatusia w branzy leszczu
jest mnóstwo bezrobotnych wsród mlodych prawników a jak nie to ,siedza po biurach i pierdza w stołki
Brawo, Brawo! Pieprzą głupoty a nie wiedzą. Mam znajomego który skończył b. dobrze prawo a roboty brak bo znajomości brak.
A jak mają nie siedzieć na tyłku, jeżeli prawo co roku kończy kilka tysięcy prawników, z których większość skończyła to tylko dla tego bo modne : )
Nic nie robią przez 5 lat oprócz przychodzenia na zajęcia, żadnych dodatkowych staży, konferencji naukowych, artykułów, kół zainteresowań, ani nic. Przykro mi, ja takiej osoby bym nie zatrudniła.
Jeszcze takich fantazji i bandy naiwniaków nie czytałam. Choćbyś miał 100% ze wszystkiego i brak znajomosci to medycyny nie ukonczysz badz sie nie dostaniesz.
Z prawem jest latwiej. Konczysz prawo, ale sprzedajesz w sklepie. A inzynierów jest jak psów. Wybierac przebierac.
Powiedzmy, ze jak jesteś talentem z informatyki to mozesz godnie zyc bez stresu. A tak nawet z scislym kierunkiem kazdego dnia nie wiesz czy to nie jest juz twoj ostatni.
To ciekawe, nie mam żadnych znajomości, nie mam w rodzinie lekarzy, a na medycynę się dostałem i wygląda na to, że ją ukończę. To jak to jest?
Dostać się możesz, a czemu nie, Tylko potem jest gorzej. Byłem na kursie księgowości i administracji dla bezrobotnych, było na tym kursie dwóch bezrobotnych absolwentów medycyny, właśnie bez lekarzy w rodzinie.
nie, nie masz racji. Jestem na prawie i zeby pracowac w zawodzie po skonczonych studiach bede musiala zrobic aplikacje, min 3 lata, a potem jeszcze pracowac pzez min kolejne 3 jako asystent, asesor czy referendarz. Podobnie po medycynie, moi rodzice oboje konczyli i prace jako taka mozna uzyskac po ukonczeniu specjalizacji, wyrobieniu licencji itede, itepe. Takze, nie nie masz racji, wiec prosze nie wypowiadaj sie, skoro nie masz pojecia o tym co piszesz, a na studiach cie nie nauczyli, jezeli wgl uczeszczasz.
MATKO BOSKA, to po co szłaś na te studia, ja idąc na prawo doskonale o tym wiedziałam. To normalnie - żaden wyjątek, na zachodzie jest identycznie.
ale o co ci chodzi? poszlas na prawo i nie umiesz czytac ze zrozumieniem? Nigdzie nie napisałam, ze zaluje ze poszlam, zdementowałam tlyko bezpodstawna wypowiedz kolegi. Idac na te studia tez o tym doskonale wiedzialam, wiec nie rozumiem o co sie spinasz. Polecam przeczytanie mojego wpisu jeszcze pare razy, to moze za ktoryms zrozumiesz.
Poczytaj sobie jak wygląda sytuacja po prawie w Anglii w zakresie zarobków i miejsc pracy, a potem zabieraj głos. Pozdrawiam.
Takie trochę głupie gadanie. "Trzeba było iść na prawo, a nie..." Jak dla mnie to wcale pracy nie gwarantuje. A co mam zrobić, jeśli takie "jedyne najlepsze kierunki" w ogóle mnie nie interesują?
Z resztą nie ma sensu tutaj dyskutować. ...
Przede wszystkim sytuacja na rynku cały czas się zmienia. Jest na coś zapotrzebowanie, idziesz na studia, po 5 latach zapotrzebowania już nie ma... Dla informatyków miało miejsc nie być. Ale są też ludzie, którzy nie umieją nawet zrobić sobie porządnego CV, więc tacy ludzie najczęściej zganiają na zawód. Nigdy na siebie.
Skończyłam Mechanikę i Budowę Maszyn na Politechnice Wrocławskiej i pracy jest masa na całym świecie ale w Polsce proponowano mi chyba najniższą krajową - dokładnie nie wiem, bo nie chcieli powiedzieć, ale zasugerowali. W ogóle żeby człowiek nie miał prawa wiedzieć o jaką kwotę toczy się gra, to jakaś porażka. W ofertach pracy nie ma podanych zarobków, na rozmowie nie wypada o to spytać. Co to za żenada, żeby człowiek nie wiedział czy ma się fatygować, czy nie. Dodam, że mam prawie 3 lata doświadczenia ze świetnej znanej na całym świecie firmy motoryzacyjnej, więc nie jestem świeżo upieczonym absolwentem. Jak były redukcje to doznałam zderzenia z szarą rzeczywistością szukając nowej pracy ale szybko (po 4 miesiącach) zrezygnowałam. Oczywiście wyjechałam za granicę. Także nie wiem o co ci chodzi z tym komentarzem bo jest mnóstwo takich osób jak ja. Masz rację, pracy jest sporo, ale za najniższą krajową to niech pracują osoby wykonujące proste prace jak pani sprzątająca. Ja się nie uczyłam po to aby zarabiać tyle co ktoś bez żadnych kwalifikacji. A swoją drogą Polska idąc twoim tokiem rozumowania powinna zlikwidować wszystkie kierunki studiów, po których nie ma w Polsce pracy, tymczasem tworzy się nowe i nowe.
dobre rozumowanie ,,A swoją drogą Polska idąc twoim tokiem rozumowania powinna zlikwidować wszystkie kierunki studiów, po których nie ma w Polsce pracy, tymczasem tworzy się nowe i nowe."
może nie likwidować, ale zamykać na pewien okres czasu
Akurat kosmetologia to całkiem niezły wybór. Otwierasz zakład lub pracujesz jako kosmetyczka dojeżdżająca do klientek lub uczysz w szkole kosmetologii. Wszystko zależy tylko od tego, ile umiesz i czy lubisz to, co robisz, dokształcasz się, masz trochę wiedzy i talentu. :)
Podobnie nieźle ma się fryzjerstwo.
Wiele tak pracujących kosmetyczek i fryzjerek znam. Mają się całkiem nieźle.
Ergo - komentujący nie trafił zupełnie z przykładem.
Szczerze to po większości studiów można otworzyć własny biznesik, tylko mało kto podejmuje ryzyko z wiadomych względów.
Można, ale kosmetolog, kosmetyczka i fryzjerka to naprawdę dobre zawody. Serio, łatwiej znaleźć po nich pracę, niż po takim prawie, a zarobki też niczego sobie (no i kosmetolog ma sporą wiedzę, jeśli chodzi o chemię, a przynajmniej powinien mieć).
a pożniej mamy lekarzy morderców, bo nie o pracę lekarza chodzi ale studiuje się dla kasy, mamy prawników do d....co widać w prokuraturach i sądach a swoją droga lekarz czy prawnik czy inzynier też chodzi do kosmetyczki....najważniejsza jest uczciwośc a tego nam ten kraj nie daje
Prawo? Studiuję, nie mam pytań, kierunek jak każdy inny, nic wielkiego. Niestety, bo trzeba włożyć więcej pracy niż w inne humanistyczne kierunki, a uczelnie i tak rokrocznie wypuszczają tysiące nowych "prawników"
Dokładnie ! Tysiące prawników rocznie, z czego wypuszczona z uczelni powinna być tylko garstka, bo tylko garstka się przykładała.
Kiepsko trafiłeś z te kosmetologią-zarobki w tej branży to 4 do 6 tysięcy. Netto. Baby po prostu mają korbę i każdą kasę na w miarę dobrą kosmetyczkę czy kosmetolożkę wydadzą. Znam kilka z tej branży i naprawdę nie narzekają;)
Ta albo żeby popisową lazanię można zrobić w 45 minut. Jak to przeczytałam to już wiedziałam, że ta książka to ściema:D