Nie wydaje wam się, że to trochę nie realne. Amanda po tym co przeżyła (mówię o Pile I )
zostaje następczynią Johna, wypełnia jego rozkazy i ratuje go.
Ona twierdzi ze Jigsaw jej pomógł docenić życie, poza tym narkotyki swoje zdziałały w mózgu.
Można zauważyć, poza tym osobiście bym jeszcze dodała, że narkotyki nieco zniszczyły jej mózg.
Dokładnie. Uzależniała się bardzo szybko, właściwie od wszystkiego : samookaleczania, narkotyków, ludzi...Szczególnie tych, dla których coś jednak znaczyła.
Syndrom sztokholmski + wyprany mózg przez dragi + ocalenie życia przez swoiste katharsis, jakim była gra z Jigsawem...
A tak swoją drogą - to chyba jedyny temat, w którym wszystkie odpowiedzi były na poziomie - odzyskuję dzięki Wam wiarę w ludzi. I to niespodziewanie przy tak średnio udanym filmie, jakim była - moim zdaniem - Piła II.
wiele z tego co sie dzieje w 2 jest mocno naciagane moim zdaniem - wlacznie z ta Amanda. Po takim przezyciu mysle raczej wiekszosc ludzi by zupelni oszalala albo okrutnie sie bala Jigsawa. Syndrom Sztokholmski- to z tego co pamietam sie tworzy wlasciwie tylko u ofiar ktore mialy dluzsza stycznosc ze swoim oprawca- a Amanda w koncu nawet nie wiedziala kto jej to zrobil - wiec jakby niby miala sie wywiazac miedzy nia a Jigsawem ta cala relacja?? mocno naciagane. O ile 1 to wg mnie bardzo dobry film, o tyle 2 jest po prostu bezsensowna.