Znakomite, ambitne kino dla ludzi zainteresowanych matematyką ale i ogółem ludzi chętnych do oglądania filmów, które zmuszają do myślenia. Jeden z nie wielu znanych mi filmów, który w tak surowy, bezpośredni sposób wizualizuje rzadki tok myślenia umysłu, jakim włada niezwykle uzdolniony Cohen (jeżeli ktoś ma coś do polecenia to proszę pisać w komentarzach).
Moim zdaniem film sam w sobie w bardzo ciekawy sposób przedstawia tezę z którą trudno dyskutować, zgodnie z którą matematyka jest nauką nad naukami i fundamentem rozwoju cywilizacji a potrzeba poszerzania wiedzy z dziedziny matematyki jest potrzebą lepszego zrozumienia otaczającego nas uniwersum.
Surowym mrocznym i odrobinę podobnym w formie filmem jest Głowa do wycierania. Jeśli miałbym szukać podobieństw do innych filmów (nie uwzględniając innych dzieł tego reżysera) to głowę do wycierania postawił bym zdecydowanie na pierwszym miejscu. Polecam. To jeden z najlepszych filmów jakie obejrzałem w życiu
Pytanie na ile ta surowość i mroczność właśnie blokują pole do dyskusji.
Film mnie zmiażdżył. Ale albo jestem za głupia na końcówkę, albo przekombinowana.
Film jest po prostu głupi - scenariusz jest lekko mówiąc tandetny - koleś się opiera na liczbie Pi w odniesieniu do giełdy - a pomyśleć o Fibo to mu nawet nie przyszło do głowy ... Ehh tandeta dla pseudointelektualistów - którzy mają kompleksy i próbują je nadrabiać takimi filmami :(
Jak nie przyszło jak przyszło, wątek złotej proporcji przewija się wielokrotnie, w jednej ze scen Max nawet rysuje odręcznie spiralę Fibonacciego o ile mjie pamięć nie myli.