PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31740}

Pianistka

La Pianiste
7,3 44 038
ocen
7,3 10 1 44038
7,5 32
oceny krytyków
Pianistka
powrót do forum filmu Pianistka

niezdolna jest do prawdziwej miłości względem mężczyzny. Swoje napięcia, stresy, odreagowuje w specyficznych odmianach seksu( przecież dorosła kobieta też potrzebuje seksu, mimo, że jest sama), Walterowi nie odpowiada seksualność jego partnerki, stąd też związek nie ma szans na dalsze istnienie. Cała fabuła kończy sie zaskakująco, ale w sumie to krzyk rozpaczy Eriki( chętnych zapraszam do oglądania filmu bądz lektury książki)

ocenił(a) film na 7
videonarkoman

Czy książka kończy się tak samo ?

ocenił(a) film na 8
majkalipcowa

nie wiem

ocenił(a) film na 8
majkalipcowa

Mniej-więcej. Erika wkłada najlepszą sukienkę, pakuje nóż do torebki i idzie do Waltera. Widzi go przed budynkiem uczelni, w towarzystwie kolegów i dziewczyny, którą Walter obejmuje. Po zarejestrowaniu tych obrazów, kaleczy się tym samym nożem, który przygotowała specjalnie dla swojego kochanka. Krwawiąca rana zwraca uwagę przechodniów. Koniec.

videonarkoman

Relacja Eriki z matką to jakaś totalna psychoza. Dorosła kobieta, około czterdziestki, musi się tłumaczyć matce gdzie była i dlaczego nie wróciła do domu tuż po pracy, jest rozliczana z każdej minuty. Kto będąc pod wpływem czegoś takiego by nie zwariował? Jedno mnie tylko zastanawia, jak to możliwe, że to doszło aż do tego momentu, jak to możliwe, że Erika nie uciekła od niej już dawno temu. Gdybym ja miała taką matkę to bym uciekła na drugą półkulę i nigdy więcej nie chciała jej widzieć. Absolutna psychoza. Pojąć nie mogę jak to możliwe, że ona nie próbowała się z tego wyzwolić.

Co do relacji z Walterem i dość hardcorowych fantazji Eriki to ja to widzę tak: przez x lata Erika tłumi swoje potrzeby seksualne (czasem w bardzo wymyślne sposoby - scena z samookaleczaniem), siedzi tylko w tych pornosach i zafiksowuje się na tym totalnie. To powoduje, że kobieta w ogóle nie jest zainteresowana normalnym seksem, normalną relacją, jaką oferuje jej Walter. Ona musi mieć hardcore, i o ile nic złego nie widzę nawet w mocno hardcorowych upodobaniach seksualnych, o tyle jednak może być to problem jeśli jest to jedyny sposób w jaki człowiek postrzega sferę seksualną. Ona jest tak zimna, tak obojętna, że to aż przeraża. Jedyne na co ją stać to złapanie Waltera za wacka - ale reszty jego ciała już nawet nie chce dotykać. Sama też nie zgadza się by on dotykał ją, w ogóle nie postrzega go jako człowieka, tylko i wyłącznie jako obiekt seksualny. Strasznie smutne to wszystko, po prostu matka tak bardzo skrzywiła ta biedną kobiecinę, że ona w ogóle nie wie co to normalność, czułość, bliższa relacja. Niby Walter jej się podoba, niby schlebia jej jego zainteresowanie - a mimo to traktuje go jak rzecz. Tak jak w tej scenie w toalecie - rozpala kolesia do czerwoności, a potem tak po prostu go zostawia. I jeszcze czerpie z tego satysfakcję. Masakra jakaś.

Podejrzewam, że Walter był jej pierwszym jakimkolwiek doświadczeniem seksualnym. Jakim cudem miałaby mieć jakieś wcześniej, skoro przecież "mama nie pozwala". Niestety, nie potrafiła temu podołać ani tego przyjąć, a szkoda, bo myślę, że ten facet mógł być jej szansą na wyzwolenie się z chorych więzów matki. A wyszło jak wyszło.

ocenił(a) film na 10
styropian22

Myślę,że bardziej przerażający jest fakt,że akurat relacja Erika-Matka jest relacją Jelinek (autorki książki,na podstawie której powstał film) z jej własną matką...

ocenił(a) film na 8
SmallCrime

Widzę że wszystkich dziwi taka relacja matki z córką. Dla mnie to najciekawszy wątek filmu. Myślę że to nie jest psychoza tak jak pisze to styropian22 powyżej ale chorobliwe uzależnienie się dwojga ludzi którzy się kochają i nienawidzą a jednocześnie nie potrafią bez siebie żyć. Spotkałem się z takimi postawami czytając książki Karen Horny a chodziło najogólniej o neurotyzm.

ocenił(a) film na 7
majtiks

Z tym się chyba zgadzamy, że wszystkie związki w tym filmie były chore, a podłoże tego tkwiło w przeszłości, z której wyszła główna bohaterka. W uwiązaniu jej przy matce, w poczuciu obowiązku poświęcania siebie i swojego życia dla matki. Ona potrzebowała przez to być ciągle czyjąś ofiarą, co stawało się obrzydliwe.

ocenił(a) film na 8
SmallCrime

> Jedno mnie tylko zastanawia, jak to możliwe, że to doszło aż do tego momentu, jak to możliwe, że Erika nie uciekła od niej już dawno temu. Gdybym ja miała taką matkę to bym uciekła na drugą półkulę i nigdy więcej nie chciała jej widzieć. Absolutna psychoza. Pojąć nie mogę jak to możliwe, że ona nie próbowała się z tego wyzwolić (...)

Matka Eriki tak bardzo żyje życiem swojej córki, że już dawno zatraciła granice i nie wie, gdzie kończy się ona, a zaczyna Erika (to taki typ rodzica, który gdyby mógł, to najchętniej oddychałby za dziecko). Znakomicie ukrywa również dominację pod płaszczykiem pozornej troski ("robię to dla twojego dobra/ tylko dla ciebie/ bo cię kocham" etc.) Wydaje mi się, że kobieta w głównej mierze działała pod wpływem lęku przed odrzuceniem i dopóki potrafiła zmusić swoją córkę do tego, aby ta czuła się jak dziecko, to miała nad nią niepodzielną kontrolę. Natomiast sama Erika sprawiała wrażenie osoby o zachwianym poczuciu własnej wartości; takiej, której brakowało pewności siebie. Co prawda potrafiła świetnie się maskować, sprawiać wrażenie "bezbłędnej i perfekcyjnej w każdym calu", ale tylko na gruncie zawodowym. Nie była zdolna do nawiązania bliższej, intymnej relacji. I być może właśnie dlatego szukała substytutów?

ocenił(a) film na 8
SmallCrime

Oj, dopiero teraz (na dużym ekranie) widzę, że się źle podpięłam! ;)

ocenił(a) film na 10
magmos

Nie ma sprawy :) właściwie też coś jeszcze dorzucę od siebie,co do wspomnianego zdania:
> Jedno mnie tylko zastanawia, jak to możliwe, że to doszło aż do tego momentu, jak to możliwe, że Erika nie uciekła od niej już dawno temu. Gdybym ja miała taką matkę to bym uciekła na drugą półkulę i nigdy więcej nie chciała jej widzieć. Absolutna psychoza. Pojąć nie mogę jak to możliwe, że ona nie próbowała się z tego wyzwolić (...)

Warto zauważyć (co jest bardziej ukazane w książce,ponieważ w dużej części jest tam zawarta retrospekcja,dotycząca dzieciństwa Eriki),że ten despotyzm matki Pianistki sięga absolutnego początku. Erika nie zna więc innej formy "wychowania". Dla niej sytuacja ta,mimo iż trudna,to jest jednak dość naturalna. Od zawsze tak było,że matka dominuje,ma nad nią totalną władzę,ma to już wryte w mózg. Do głowy by jej nie przyszło,że mogłaby się od tego uwolnić.
Tak jak wspominałam,ta toksyczna relacja matka-córka,to wątek autobiograficzny Jelinek,ona sama nie widziała nigdy możliwości odseparowania się od matki.
Już nawet jako dorosła kobieta,mająca świadomość,że matka wyrządziła jej ogromną krzywdę,nie potrafiła się od niej odciąć. Sama mówiła,że ją kocha i jednocześnie nienawidzi.

ocenił(a) film na 8
SmallCrime

> Warto zauważyć (co jest bardziej ukazane w książce,ponieważ w dużej części jest tam zawarta retrospekcja,dotycząca dzieciństwa Eriki),że ten despotyzm matki Pianistki sięga absolutnego początku. Erika nie zna więc innej formy "wychowania".

To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że matka Eriki to właśnie taki typ rodzica, jaki opisałam wyżej (kontroler, manipulator). Trudno, aby dziecko, które od samego początku wychowywane jest w tak toksycznej atmosferze, nie miało "zwichrowanej psychiki". Tak czy inaczej, książkę na pewno przeczytam - w dalszym ciągu mam kilka pytań, na które nie potrafię znaleźć odpowiedzi.

ocenił(a) film na 10
magmos

Ja bardzo polecam. Jeden z niewielu przypadków,w którym nie wiem,co jest bardziej genialne-książka czy film.
A właśnie po przeczytaniu książki wiele niedopowiedzeń (świetnych zresztą) staje się jasne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones