tą maline powinien dostać scenarzysta za to co zrobił z postacią. Depp zagrał jak należy.

sluchaj Depp ma większą ingerencje w postać niż Ci sie wydaje
ogólnie w piratach Sparrow mial byc postacią drugoplanową a to Johnny Depp wykreował jak ma wyglądać i zachowywać sie Jack Sparrow i mimo jego kontrowersyjnych pomysłów dawali mu wolną rękę
więc nie uwierzę że nagle w 5 części nie miał nic do powiedzenia ;) po prostu odpuścił sobie i się nie starał, a jak wiadomo wtedy był na życiowym zakręcie i nawet pijany przyjeżdżał na plan zdjęciowy.. to wszytsko niestety widac na ekranie.. jego upadek

Osobiście myślę, że to jednak trochę wina scenariusza. Kazali mu grać pijaka, a że Depp jako Sparrow zawsze miał coś z pijanego kolesia (sposób poruszania się, gadka), to w tym wypadku zaczął parodiować samego siebie. No bo to tak jak dać aktorowi zagrać aktora. Nie jest to łatwe zadanie.
Z drugiej jednak strony Depp też chyba nie do końca był świadomy swojej postaci, bo bardziej przypominał (nawet głosem) Szalonego Kapelusznika niż Sparrowa. Jednym słowem, najsłabsza odsłona kapitana Jack'a. Ale czy to w pełni jego wina? Polemizowałbym.

fakt wina jest obustronna ale malina mu sie należy, może to bedzie ''wiadro zimnej wody'' i sie obudzi D: bo z roku na rok jego aktorstwo podupada i nie mówię tu tylko o Piratach.. Johnny zwyczajnie staje sie nijaki, widac że jest zmęczony aktorstwem, kiedys grał z pasją a teraz tego nie widać
mam nadzieje że jeśli 6 część piratów powstanie to zobacze Sparrowa juz w 'normalnej' odsłonie

Myślę, że na malinę nie zasłużył. Byli gorsi w tym roku. Na pewno nie zaliczyłbym do nich Deppa.