Byłam dzisiaj na tym filmie w kinie. Daje plusika za powrót starych postaci, mimo że wystąpili tylko w 2,3 scenach. No popłakałam się, gdy zobaczyłam Willa i Elizabeth razem, troszkę żałuję, że był to taki minimalny angaż. Polubiłam też nowych bohaterów, na pewno bardziej niż w ostatniej części. Widać, że reżyser postawił na żart i komedię, może czasem troszeczkę przesadził, ale nie było tak żle.
Nie podobał mi się czarny charakter, czuję niedosyt. Jakoś bardziej podobali mi się wrogowie Jacka z pierwszej i drugiej części (byli bardziej wyraziści) , fabuła też taka dziwna czegoś mi brakowało. Trochę dziecinna (znowu porównuję z 3 pierwszymi częściami) + nielogiczna w wielu miejscach, Will miał odprowadzać dusze na tamten świat. Czy to była klątwa, żeby można było ją złamać? Kto teraz pomoże nieszczęsnemu Barbarossie. I ten cały kompas Jacka ;p

Przynajmniej będzie kontynuacja (scena po napisach ?), czekam też na powrót innych starych postaci, pirata bez oka czy dwóch śmiesznych byłych oficerów marynarki brytyjskiej czy jak tam ich zwą :D Wątpię czy wrócą, ale mi się to marzy
Nikt nie pobije Gore Verbinskiego w reżyserii :)