PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=606542}

Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara

Pirates of the Caribbean: Dead Men Tell No Tales
6,8 162 412
ocen
6,8 10 1 162412
4,9 15
ocen krytyków
Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara
powrót do forum filmu Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara

Pomimo kilku fajnych momentów jak chociażby retrospekcja podczas opowieści Salazara o swoim upadku, scen na wyspie gdzie leżał trójząb, czy hmmm... no właśnie, pamiętacie coś? Bo ja pamiętam więcej scen w lekko rozczarowującej czwórce, którą widziałem kilka lat temu oraz która po obejrzeniu piątki zdecydowanie zaplusowała. Może dopiero po obejrzeniu szóstki piątka zdobędzie uznanie... :D
W każdym razie pomimo kilku pozytywów, po obejrzeniu filmu czuje się zdecydowany niedosyt. Jest to pewien plus ponieważ znaczy to, że film nie zanudził i tego nie da się ukryć, ale trzeba uczciwie przyznać że nie było w nim "tego czegoś". Pierwsze co mi się nasuwa to dysonans pomiędzy brakiem bliższego przedstawienia widzowi nowych bohaterów oraz motywy i rozkminki a'la odgrzewany kotlet. O spapranym Jack'u nie wspomnę...
Po pierwsze wprowadzone zostają dwie nowe postacie Carina i Henry, które spajają całą drużynę, ale nie ma dla nich czasu antenowego i nie jesteśmy w stanie ich poznać, więc ich postacie są płaskie jak klatka piersiowa typowej gimnazjalistki. No jakoś trzeba było popchnąć tę zacną drużynę do boju, więc nasi bohaterowie są obecni, co prawda nie znamy ich, nie chcemy poznać i już mam nadzieję nie poznamy, ale twardo pomagają naszym starym, zbyt dobrze znanym i już nie tak lubianym piratom.No właśnie znanym...
Wyobraźcie sobie wyspę na morzu Karaibskim na której znalazł się: doświadczony pirat fajtłapa,który daje się złapać lokalnym stróżom prawa; syn innego pirata, który potrzebuje pomocy tego pierwszego więc ratuje go przed śmiercią, oraz dziewczyna w której zakochuje się młody.
Po pewnym czasie wszyscy są na morzu i okazuje się że kawał tchórzy i zbirów z tych piratów oraz że dbają oni tylko o swoje interesy. No ale to ci dobrzy piraci, bo źli to są dodatkowo przeklęci, a przez to nieśmiertelni. Niestety Jack ma zaszłości z ich kapitanem, więc jako że ich nie pokona w otwartej walce, musi się wykazać sprytem i "umiejętnością" ucieczki.
Dzięki busoli która wskazuje to czego się chce i czarom-marom dopływamy na wyspę, na której jest coś co może dowalić nieśmiertelnym, złym piratom i przy okazji rozwiązać wszystkie inne problemy jednocześnie (dlatego też nasza ekipa pełna różności ma ten sam cel). Tam już prawie zło zwycięża, ale kapitan Jack Sparrow i młody ściągają klątwę przez co załoga potępieńców dostaje baty. Barbossa umiera, stróże prawa jak zwykle mają ogromne straty i nic nie udaje im się osiągnąć, młodzi są zakochani i szczęśliwi, a Jack wreszcie może spełniać swoje marzenie,czyli być kapitanem Czarnej Perły. The end.
Zgadujecie o której części piratów mówiłem? Tak tak, o "Klątwie Salazara"...
Ratowanie przed stryczkiem; nieśmiertelni, przeklęci, źli piraci; statek który pływa pod wodą; starzy wrogowie Jack'a; młoda sprytna dziewczyna, córka kapitana;ratowanie swojego ojca z przymusowej służby; To niestety wszystko już było. Gdzie jest wóz z płąnącym węglem? W następnym odcinku serialu możemy wyczekiwać ciągniony dom!
No i na koniec zostawiłem sobie fatalną kreacje głównego bohatera. Niestety Jack w 5 części jest nie tylko niezdarny jak zwykle, ale po prostu skończony, wiecznie pijany. Nie jest to ten sam sprytny i żwawo wymachujący szpadą pirat, którego obserwowaliśmy w poprzednich filmach, a szkoda bo dobrego się nie tyka...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones