Zrobili kupę, ale udają, że to dalej jest super film. A są to same popłuczyny. No ile można tłuc ten sam temat. Spodziewam się, że to samo spotka "Gwiezdne Wojny". Pierwsze dwie części "Piratów" były fajne. Taki powiew świeżości. Na trzeciej już lekko drzemałem (na piatej przyznam się, że też). Zemsta Salazara to dalej drętwe dialogi, przewidywalna akcja na ekranie rodem z gry komputerowej. No i ta pompatyczna muzyka.... Dwóch reżyserów nie dało rady. Dobrze, że miałem zaproszenie, bo gdybym miał za to "dzieło" zapłacić, to bym miał moralnego kaca. Wyszedłem 5 min. przed końcem (wcześniej byłoby to wykazaniem się brakiem kultury sponsorowi, czyli koncernowi Disneya). Wychodzi po chwili facet po 30 ze swoją partnerką i słyszę, jak mówi: To najbardziej spierd..lona część". Machnąłem mu, że też tak sądzę. Disney zarżnie każdy temat. Brawo ! A propos: znowu widziałem reklamówkę animacji dla dzieci pt. Coco. Historia psa, który gania za kością. A wygląda ? Tak, tak: jak Wiewiór z Epoki Lodowcowej. Tam temat był fajny, tu postanowiono go "pociągnąć" i zarobić kolejną kasę. Taka wtórna twórczość. Na szczęście: nie jestem tą grupą docelową.