syf totalny , dopiero tu wpisalem i patrze ze nawet hely beri zagrala w takim gniocie.
Koles na ulicy zabija z lopata ludzi, niewiadomo o co chodzi czemu akurat te dziewczyny upatrzyl
sobie. Normalnie kamer pelno ale jego nikt nie widzi. I na koncu sraka ze laska uderza goscia 3
razy on pada, zamiast go zwiazac albo odciac mu glowe dla pewnosci. to oczywiscie pomaga
zwiazanemu bohhaterowi a tamten wstaje i koniec filmu wydluzony o 15 min. Bosz co za syf
objejrzałeś film, ale dopiero poźniej po odwiedzeniu filmweba wyczytałeś że gra w nim Hale Berry ?! :) SPOKO MASZ :D
p.s. śmieszą mnie opinie takich "pseudo znawców-trollów" którzy nie polecają jakiegoś filmu :) rzadko kiedy przeglądam komentarze przed obejrzeniem filmu w obawie o spojery. ale po przeczytaniu tego postu powyżej musiałem odpisać :) teraz zabieram się za film :)
p.s. II - film nie najgorszy, nie wiem czemu tak Ci się nie podobał... może nie najwyższych lotów, ale da się obejrzeć. Jedna rzecz jednak kłuje w oczy przez cały film i okropnie mi przeszkadzała - to fryzura Hale Berry :) a końcówka całkiem zaskakująca.
Po Haly bery spodziewalbym sie czegos lepszego. Razilo mnie przewidywalne jak dla mnie zakonczenie. Ciesze sie ze obejrzales film i jak sam widzisz nie mogli namierzyc telefonu? koles zabija wszystkich i nikt go nie widzi. Nie wiadomo skad akurat wiedziala ze ma zejsc do piwnicy no i sam powiedz? jakby ktos zwizal twoja dziewczyne a ty bys go obezwaldnil to nie urwalbys mu glowy albo nie zmasakrowal tam mlotkiem az gnojowi nie rozbryzgasz mozgu na sianie a dopiero potem uwalniasz dziewczyne. To nie oczywiscie koles wstaje i walaczy. To mi przypomina te horrory klasy B :D czy C nawet co laski uciekaja przez las 10 minuy a koles stoi nie goni ich za chwile wyskakuje zza drzewa. Albo one uciekaja ktos na ulicy sie zatrzymuje samochodem zeby im pomoc wiezie je i na koncu znowu sa w tym domu co je katowali hahaha takie to z dupy. Dlatego po tym filmie musialem obejrzec Swordfish
Ja wiem, czy takie przewidywalne? Ja się spodziewałam w pewnym momencie łzawej sceny, jak idą do kina na te "Druhny".
Film całkiem całkiem. W swojej konwencji nawet dobry. Trzyma napięcie, sprawnie nakręcony. Dla mnie końcòwka w porządku.
Myślę, że wypowiedź devill79 możemy skomentować bardzo prosto- nie należy słuchać recenzji człowieka używającego na forum publicznym (gdzie jednak wymaga się kultury, ponieważ to strona n.t. kultury) słów: heli bery, sraka, laska, "bosz" oraz składającego zdania w sposób niespójny :)
zdanie sie nie liczy, licza sie te wlasnie kluczowe slowa ktore wymieniłaś ? wymieniłeś ? w sumie nick masz meski a obrazek damski to sam nie wiem czy ty ona czy on.
Po tym co piszesz to dobrze, że mi się przysnęło na końcówce filmu, bo pewnie oceniłbym dużo niżej. Nie dokończyłem oglądania, bo przewidywałem jak to się skończy, ale myślałem że oszczędzą nam takich wielokrotnie wałkowanych głupot jak niedobijanie oprawcy.
Pozdrawiam
nie dobicie oprawcy było celowe. Wiadomo ze tam umrze z głodu i wyziębienia , a jest sam , w piwnicy , na jakims polu ,wiec marne szanse ze ktos go znajdzie. A gdyby jednak ktos go znalazl to otwiera się furtka do kontynuacji. Zakonczenie było w porządku , chociaz mało rozsądne ale gdyby jordan poprostu zadzwoniła na policje byłoby to przewidywalne , a tak powstała najbardziej emocjonująca scena a chyba o takie właśnie chodzi w thrilerze.
Upatrzył sobie te dziewczyny z powodu ich koloru włosów ;) ja tez bym po zdzieleniu gościa zabrała się za uwolnienie ofiary, nie widzę w tym nic dziwnego;)
Lana to musisz sie naczucy ze po zdzieleniu goscia musisz go albo zwiazac, albo odciac mu raczki albo glowke ok? umawiamy sie ze jak cie ktos bedzie chcial zabic to tak zrob. A nie ze uderzysz go w karczycho on padnie a za chwile wstanie i bedziecie gadac przed zabiciem 3 minuty. oj lana lana ja cie musze wychowac widze
devill79 bardzo dobrze Ci radzi. Wiem, że to sytuacje mocno stresujące, ale nie można popełniać tak oczywistych błędów jak zlekceważenie napastnika. Owszem, można go zdzielić i nie podejmować dalszych działań w stosunku do niego, ale wtedy po zdzieleniu trzeba uciekać ile sił w nogach do najbliższego bezpiecznego miejsca, a nie brać się za ratowanie innych. Mnie już wiele razy próbowano zabić i zawsze robiłem tak jak pisał kolega wyżej i pewnie dzięki temu nadal tu jestem.