Jedynie z Murraya mozna się było troche pośmiać a takto klapa na całej lini, a Wes Anderson to niezły pajac jak takie filmy kręci. Najlepsza scena była jak płyneli ta komputerowa łódką podwodną za komputerowym rekinem i Zizou się mściłhehe porażka na całej lini. Pozdrawiam. Od niechcenia można obejrzeć.
całkiem się z tobą zgadzam.4/10 nie więcej.Nuda,nuda i jeszcze raz nuda.Mógłby być dużo lepszy a tak to jak mówiłeś-klapa i porażka.
Nikt nie dostrzega tego dramatu w komedii, bezbłędnego cynizmu i artyzmu?
Jasne, ciągnie się, ale dla mnie rewelacja.
Przecież depresja aż kipi z Murraya, jego niby syn mówi z akcentem, który
wywołuje u mnie spazmy śmiechu... Ten film jest pełen smaczków (ok, może
mocno ukrytych) :))) Dla mnie rewelacja
dla mnie również :D 9/10 film jest booosssski a Murray, Wilson i mój ulubiony Jeff Goldblum są po prostu nie do przebicia! :D
Dokładnie! Film rewelacyjny, nieco w innym klimacie jak poprzednie dokonania Andersona. Tak jak wspomniałeś, powyżsi aktorzy są świetni, ja dokładam jeszcze Klausa w wykonaniu Defoe :) Polecam, ale nie każdemu. 9/10 Pozdrawiam
Klaus, któy za wszelka cenę stara się "synkować" Zissou... Przecież to jest
Boskie! I Mrs Addams w roli byłej żony, nie no... Ciężarna pani reporter w
roli Blanchatte (swoją drogą Cate zaczęła swoją rolę ze sztucznym
brzuszkiem, a kończyła już w własnym dzieciątkiem pod sercem,
wiedzieliście?). Kocham Zissou!